Nowości płyty
Furda
Bojany
Magdalena Zawadzka-Sołtysek, Mehehe, Wojciech Żołądkowicz
Bajanki Słowianki
Kosy
Siew
Furda
Bojany
Magdalena Zawadzka-Sołtysek, Mehehe, Wojciech Żołądkowicz
Bajanki Słowianki
Kosy
Siew
Dr hab. prof. UMK Violetta Wróblewska jest Dziekanem Wydziału Humanistycznego UMK w Toruniu, członkinią Komisji Folklorystycznej Komitetu Nauk Etnologicznych PAN, zastępczynią przewodniczącego Komisji Folklorystycznej Międzynarodowego Komitetu Slawistów, przewodniczącą Rady Muzeum Etnograficznego im. Marii Znamierowskiej-Prüfferowej w Toruniu. W swoich badaniach zajmuje się folklorem tradycyjnym i współczesnym, kulturą ludową, pamiętnikami chłopskimi, kulturą i literaturą dziecięco-młodzieżową. Jest autorką i redaktorką wielu publikacji naukowych, w tym Słownika polskiej bajki ludowej (t. 1–3, Toruń 2018; wersja on-line: bajka.umk.pl). O badaniu bajek ludowych, kulturze tradycyjnej, nurcie historii ludowej i interdyscyplinarności w nauce rozmawiali z nią Joanna Szadura i Damian Gocół.
Wielu badaczy uznaje szamanizm za pierwotną „religię wzorcową”. Dane porównawcze z całego świata każą sądzić, że jest to zjawisko niezwykle rozpowszechnione, wręcz uniwersalne. Szamanizm nie jest jednak reliktem dawnych czasów, pielęgnowanym w kurczących się enklawach społeczności tradycyjnych. Jest czymś żywym. Przemawia do nas tak silnie, że na mapie współczesnego świata systematycznie przybywa osób oraz skupiających się wokół nich grup praktykujących szamanizm – w miejscach, w których historycznie on nie występował.
(fot. Mongolski szaman z bębnem, Wellcome Images / Wikimedia)
Konkurs Festiwalu Muzyki Folkowej Polskiego Radia „Nowa Tradycja” otwiera wielu wykonawcom drzwi do nagrań, płyt i koncertów nie tylko w kraju, ale też zagranicą. W tym roku napłynęło siedemdziesiąt zgłoszeń. Do konkursu organizatorzy zaprosili w sumie dwanaście zespołów i solistów. Jak zwykle artyści zostali dobrani tak, aby można było prześledzić różne zjawiska na scenie folkowej, od zespołów grających prawie tradycyjnie po didżeja. Konkurs trzymał w napięciu publiczność, bo nigdy nie wiadomo, co się może na takim koncercie objawić, okazać zaskoczeniem, klapą, zachwytem.
(fot. Występ zespołu Kosy D. Naugolnyk)
Bernd Kamenz jest jednym z nielicznych mieszkańców dzielnicy Chociebuża o nazwie Zaspy (niem. Saspow), którzy jeszcze mówią płynnie w języku dolnołużyckim.
(fot. Zdjęcie przed starą szkołą. Chłopcy klęczą z powodu braku butów, z arch. B. Kamenza)
Jedną z najbardziej zauważalnych zmian we współczesnej turystyce jest zwiększone zainteresowanie sektorem poznawczym. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest wrodzona ludzka ciekawość światai. Zainteresowanie to jest związane nie tylko z przyrodą, ale również z widocznymi przejawami działalności człowieka. Jednym z antropogenicznych aspektów turystyki jest kultura ludowa. Dla zwiedzających tradycja uwidacznia się np. w budownictwieii. Jej inne przejawy, np. gwara czy zwyczaje, tworzą unikatowy „klimat” miejscaiii. Skansen staje się instytucją, w której można obcować z historią oraz kulturą ludową, a nie tylko poznawaćiv.
(zdj. Pałac hr. Starzeńskich w Ciechanowcu-Nowodworach. Siedziba Muzeum Rolnictwa w Ciechanowcu, Źródło: http://www.muzeumrolnictwa.pl/)
Lucjan Kościółek jest muzykiem, budowniczym instrumentów i propagatorem gry na lirze korbowej. Lutnictwa uczył się u mistrza Stanisława Wyżykowskiego. Tworzy skrzypce, liry korbowe, fidele kolanowe, a także wiele innych unikatowych instrumentów. Gra w zespole Vox Angeli, angażuje się w działania festiwalowe i warsztaty. O swojej życiowej pasji opowiada w wywiadzie udzielonym Magdalenie Mazur.
(fot. Lucjan Kościółek w swojej pracowni., Krasne 2020, K. Mazur)
Anika Kamińska to założycielka i menadżerka zespołu Moribaya, który zajął trzecie miejsce w konkursie „Scena Otwarta” na Mikołajkach Folkowych 2021. W zespole gra na djembe i tańczy. W trakcie przygotowań do wydarzenia Moribaya & Cartagnan Małgorzacie Adamczyk i Julii Małysce opowiedziała o tradycyjnych instrumentach afrykańskich, istocie rytmu i planach grupy.
(fot. Anika Kamińska w czasie koncertu zespołu Moribaya. Mikołajki Folkowe 2021, J. Jeżak)
Zaczęłam od trawestacji Mickiewicza w tytule felietonu, bo ile w niej tęsknoty za przeszłością! Prawie tyle, ile tęsknoty wieszcza za Litwą i muzyką Jankiela. Harmonia polska to taki instrument, który właściwie już w praktyce ludowej nie istnieje. Przekonuję się o tym co roku podczas licznych festiwali z folklorem w tytule, zwłaszcza w Kazimierzu, a gdzie jak nie tam harmoniści powinni się stawiać! A tu ich mało i coraz mniej.
„Jako słuchacz mam duże wymagania. Jestem bardzo trudnym odbiorcą, bardzo krytycznym. Nie słucham muzyki dużo, niewiele z niej też mi się podoba. Sporo tego, co leci teraz w radio mnie »nie bierze«. Tak się składa, że nie puszczam sobie muzyki w domu po to, żeby zabić ciszę, lubię, jak brzmi piękna cisza. Słucham zaś takiej, która mnie porywa, robi ze mną cokolwiek miłego. Jako odbiorca nie preferuję jakiegoś konkretnego stylu czy kierunku. Bardzo lubię, gdy przez dźwięki, które słyszę, mam poczucie kontaktu z muzykiem. […] W ten sposób właśnie wartościuję” – mówił Jerzy Słoma Słomiński w numerze 9 „Gadek z Chatki” z roku 1997. Przytaczam te słowa, bo wróciłem ostatnio do muzyki Słomy, do tych paru autorskich płyt, które – jak dotąd – nagrał, do dawnych emocji, które we mnie budziły.
Kilka lat temu zostałem zaproszony na krótką wycieczkę po Huculszczyźnie. Nie analizowałem, co kryje się za poszczególnymi topograficznymi punktami programu. Autokar zapełniali przede wszystkim austriaccy naukowcy i badacze kultury. Nie miałem wątpliwości, że będzie ciekawie, znałem zaangażowanie w takie przedsięwzięcia liderów drohobyckiej Biblioteki Austriackiej, działającej przy tamtejszym uniwersytecie, organizatorów tej wyprawy. W czasie tej podróży mit Huculszczyzny nabrał dla mnie zaskakująco konkretnych wymiarów oraz zmysłowych, realnych konotacji.
O Algierze Ryszard Kapuściński pisał: „Miasto jest duże, słoneczne, rozłożone w zatoce szeroko, amfiteatralnie. Ciągle trzeba się wspinać pod górę albo schodzić w dół. […] Panuje tu śródziemnomorska mieszanina architektury, ubiorów, zwyczajów. Wszystko mieni się, pachnie, odurza, męczy. Wszystko zaciekawia, wciąga, fascynuje, ale i budzi niepokój”
(fot. Souad Massi na festiwalu TFF Rudolstadt 2013, Schorle/Wikimedia)
Zawiłe relacje pomiędzy wizualnością a naukami z kręgu antropologii czy etnologii nie są czymś nowym i w czasach dostępności technologicznej tylko przybierają na sile. Zależność pomiędzy etnografią a fotografią Anna Niedźwiedź wyraża podkreśleniem wizualności, która, jak przyznaje, świetnie „pasuje” do specyfiki etnograficznej: „Bycie w terenie i doświadczenie etnograficzne jest przede wszystkim, u swych podstaw, doświadczeniem sensorycznym angażującym rozmaite zmysły (w tym także wzrok). Współcześnie rozwijająca się antropologia zmysłów chętnie ukazuje wagę doświadczenia zmysłowego w kontekście rozmaitych badań terenowych, a zarazem w kontekście antropologicznej autorefleksji i specyfiki etnograficznej metody”.
(fot. Fujarka z kory wierzbowej, wyk. St. Wnek, I 9, Łomnica, pow. Nowy Sącz, 1964, M. Maśliński, nr inwentarzowy III 6826 F sm III 7098, ze zbiorów Muzeum Etnograficznego im. Seweryna Udzieli w Krakowie)
W 2021 roku w grupie artystów z Uniwersytetu Artystycznego im. Magdaleny Abakanowicz w Poznaniu rozpoczęliśmy pracę nad projektem badawczym „Interaktywne Zewnętrzne Muzeum Pamięci Regionu Podkarpacia. Zwiedzanie w rozszerzonej rzeczywistości”. Za główny cel obraliśmy zachowanie, a w niektórych przypadkach wręcz zrekonstruowanie części nieistniejącego już dziedzictwa kulturowego Polski na tamtych terenach. Obszarem, w jakim postanowiliśmy dokonywać owej rekonstrukcji, okazała się rozszerzona rzeczywistość.
(fot. Oksana Tymoszenko, J. Marcinkowska)
Przodkowie Romana Sidora od wieków mieszkali na Kresach. On sam urodził się i mieszkał do wybuchu II wojny światowej w Podlesiejkach na Nowogródczyźnie, gdzie rodzice byli nauczycielami.
(fot. Budynek dawnej lwowskiej fabryki J.A. Baczewskiego (stan na rok 2009), Gryffindor/Wikimedia)
Kiedy wchodzi się do pubu w Irlandii, pierwszym, co rzuca się w oczy – a właściwie w uszy – jest szum. Jak w ulu. Szum rozmów, prowadzonych głośniej i ciszej, mieszany z wybuchami śmiechu albo rzuconym od czasu do czasu przekleństwem. W tle brzękają szklanki, napełniane przy barze ciemnym Guinnessem, bursztynowym, mocnym ale lub złocistym lagerem.
(fot. W drodze na Carrantuohill, A. Śliwa
Tak mówimy o dźwiękach, których głośność jest wyraźnie mniejsza, przytłumionych, niewyraźnych, słabo brzmiących. Dlaczego? Czy tylko dlatego, że gorzej je słyszymy? Czy są też inne powody, dla których tak je określamy?
(fot. Fidel płocka bez strun. Ze zbiorów Zbigniewa Butryna, A. Kusto)
W lubelskim Centrum Spotkania Kultur 6 lutego 2020 roku odbyło się otwarcie wystawy obrazów zmarłego w zeszłym roku niezwykłego malarza ludowego Stanisława Koguciuka. Miesiąc później na kuratorskie oprowadzanie zaprosiła Katarzyna Kraczoń z Galerii Sztuki Ludowej w Lublinie. Na surowych, ceglanych ścianach Galerii zostało zaprezentowane trzydzieści sześć obrazów pochodzących ze zbiorów Beaty i Dariusza Mazurków. Pierwsze dzieło nabyli przypadkiem wraz ze starą chałupą. Kolejne prace, już w sumie około dwustu, pracowicie kolekcjonowali przez następnych kilkanaście lat.
Musical „Przesilenia” (reż. Kinga Pudełek, Hubert Fiebig) przygotowany przez dyplomantów i dyplomantki Akademii Muzycznej w Łodzi został zaprezentowany w ramach wskrzeszonej po 48 latach Studenckiej Wiosny Teatralnej w ACKiM UMCS Chatka Żaka w Lublinie. Spektakl zdobył Grand Prix tego festiwalu ufundowane przez Narodowe Centrum Kultury. Poszedłem na „Przesilenia” jako na „ciekawe przedstawienie” oparte na motywach ludowych, nie mając wobec niego żadnych oczekiwań.
Weronika Gogola jest polską pisarką młodego pokolenia. Pracuje jako tłumaczka z języka słowackiego i ukraińskiego, mieszka na Słowacji, a w 2018 roku otrzymała Nagrodę Conrada za powieść Po trochu. Jej książka Ufo nad Bratysławą (Wołowiec 2021) jest nietypowym reportażem o Słowacji. Wyjątkową zaletą publikacji jest lekkość, z którą została napisana – nie brakuje w niej także humoru. Ton, w jakim utrzymana jest książka, można poczuć, już czytając wprowadzenie.
Kateřina Göttlichová „Zimnice”, Dirty Shirt „Get Your Dose Now! + Pandemic Special” EP, Malwina Paszek „Dziewuchy”
Gawędy o kulturach V
Damian Gocół, Joanna Szadura (red.)
Bajka ludowa na Kujawach. Antologia tekstów z lat 1955–1966
Violetta Wróblewska (red.)
„Z maciejowickiej sceny”. Pieśni ludowe na Konkursie Kapel i Śpiewaków Ludowych Regionów Nadwiślańskich „Powiślaki” z lat 2015–2019
Agata Kusto