Co w numerze 119

Czy w muzyce folkowej jest miejsce na kicz?

119 (4 2015) Autor: Wojciech Ossowski, Autor: Beata Sokołowska-Smyl, Autor: Witt Wilczyński, Autor: Tadeusz Konador Dział: Sonda To jest pełna wersja artykułu!

Kicz to dla mnie pojęcie względne. Pojechaliśmy kiedyś z Kwartetem Jorgi do Wenezueli i oczarowała nas tamtejsza muzyka. Przywieźliśmy masę płyt i – słuchając tego w domu – dziwiliśmy się, że coś takiego mogło w ogóle zwrócić naszą uwagę. Jedno przed czym przestrzegałbym, to kiczowatość polegająca na uwielbieniu folkloru i wpychaniu go wszędzie.

(Wojciech Ossowski)

Dobrze nam grasz, trębaczu nasz!

119 (4 2015) Autor: Piotr Dorosz Dział: Z teorii To jest pełna wersja artykułu!

Sygnalistyka wojskowa jest szczególnym zjawiskiem muzycznym. Jednak dotychczas nie poświęcono jej pracy o charakterze muzykologicznym. O rozwoju historycznym polskiej sygnalistyki, wykorzystywanych dla jej celów instrumentach oraz o typach i roli, jaką spełniały w polskim wojsku sygnały, pisze Piotr Dorosz.

Jestem szczęściarą

119 (4 2015) Autor: Ewelina Kurowska, Autor: Damian Gocół Dział: Rozmowa To jest pełna wersja artykułu!

Jednym z gości organizowanej przez Studenckie Koło Naukowe Etnolingwistów UMCS Festiwalowej Żywej Biblioteki była Maria Baliszewska – etnomuzykolog, założycielka Radiowego Centrum Kultury Ludowej, inicjatorka serii Muzyka Źródeł, szefowa Festiwalu „Nowa Tradycja”, juror w konkursie Scena Otwarta. W czasie Festiwalu „Mikołajki Folkowe” 2014 o kulturze ludowej, folku, folkloryzmie i spełnionych marzeniach rozmawiała z Eweliną Kurowską.

fot. archiwum M. Baliszewskiej: Maria Baliszewska z Anną Szotkowską na festiwalu w Kazimierzu, 2006

Multikulti w Mielniku

119 (4 2015) Autor: Damian Gocół Dział: Festiwale To jest pełna wersja artykułu!

Ogólnopolskie Prezentacje Kultur Mniejszości Narodowych i Etnicznych „Muzyczne Dialogi nad Bugiem” w Mielniku są okazją do refleksji i podsumowań. Przez ostatnie ćwierć wieku festiwal ulegał licznym przeobrażeniom, a w tym roku organizatorzy także wprowadzili do formuły tego wydarzenia pewne zmiany.

Wolni kmiecie z Żuław w delcie Wisły

119 (4 2015) Autor: Tadeusz T. Głuszko Dział: Z tradycji To jest pełna wersja artykułu!

Wielu Holendrów menonickiego wyznania opuściło na zawsze swoją ojczyznę w XVI wieku z powodu prześladowań religijnych. Należeli oni do grupy wyznaniowej założonej przez Simmonsa Menno jako odłam anabaptystów. Kierowali się regułami uznawanymi za ascetyczne, nie mieli hierarchii kościelnej, wspólnota sama wybierała pastora, nie nosili i nie używali broni, nie pełnili wysokich urzędów, słynęli z pracowitości i uczciwości, najwyższym autorytetem była dla nich Biblia.

Raszyd Bejbutow – nie tylko piosenkarz estradowy

119 (4 2015) Autor: Maciej Froński Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Do kultury Związku Radzieckiego mieliśmy my, Polacy, stosunek polityczny – ceniliśmy i nadal cenimy głównie tych twórców i artystów, którzy w jakiś sposób „podpadli systemowi” – ofiary stalinizmu Annę Achmatową i Osipa Mandelsztama, wyśmiewającego realia życia w Kraju Rad Michaiła Bułhakowa, przeczołgiwanego po powrocie z emigracji Aleksandra Wertyńskiego, zmuszonego do rezygnacji z Nagrody Nobla Borysa Pasternaka, więzionego w obozie pracy Aleksandra Sołżenicyna, zadającego niewygodne pytania Bułata Okudżawę, najprawdopodobniej zamordowanego przez KGB Włodzimierza Wysockiego czy zmuszonego do emigracji Josifa Brodskiego. Pamiętamy zresztą chyba wszyscy antologię poezji rosyjskiej „Moi Moskale” w przekładzie Wiktora Woroszylskiego, do której wyboru tekstów dokonano według klucza politycznego czy może wręcz dysydenckiego, a nie literackiego z wyraźną szkodą dla całości – oprócz świetnych wierszy Puszkina, Błoka, Majakowskiego czy Pasternaka pojawiły się w najlepszym razie przeciętne przekłady utworów Jewtuszenki, Gorbaniewskiej, Ratuszyńskiej czy Doliny2. Na tych, którzy jakoś ułożyli sobie życie w Ojczyźnie Światowego Proletariatu, patrzyliśmy podejrzliwie lub ironicznie – jak choćby na abchaskiego pisarza Georgija Gulię, którego w swojej wspomnieniowej książce „Z głowy” obśmiał Janusz Głowacki. W ten sposób dzieliliśmy jednak radzieckich twórców i artystów według kryterium, które dla szerokich rzesz mieszkańców Związku Radzieckiego nie miało większego znaczenia, nie zauważając lub nie chcąc zauważyć wielu ciekawych postaci. Jedną z nich był pieśniarz Raszyd Bejbutow.

Cicha. Cicha? Cicha!

119 (4 2015) Autor: Agnieszka Matecka-Skrzypek Dział: Wykonawcy To jest pełna wersja artykułu!

Jej kariera muzyczna jest wypadkową niebywałego talentu i szczęśliwych zbiegów okoliczności. Na swojej drodze wciąż spotyka fantastycznych ludzi, którzy dzielą się z nią swoją wiedzą. Pierwszym poważnym projektem Karoliny Cichej był rockowy album „Gajcy!”, nawiązujący do Powstania Warszawskiego, od kilku lat zajmuje się jednak muzyką tradycyjną.

Co rozkwita na festiwalach..? [folk a sprawa polska]

119 (4 2015) Autor: Tomasz Janas Dział: Felieton To jest pełna wersja artykułu!

Polska muzyka folkowa ma się znakomicie! Dobitnie pokazały to dwie prestiżowe imprezy: czerwcowy poznański Ethno Port i lipcowy EtnoKraków, na który złożyły się 17. edycja Rozstajów i 36. Festiwal Folkowy Euroradia. Z góry zaznaczam, że nie podważam tu znaczenia i jakości innych imprez, które – zwłaszcza w okresie wakacyjno-letnim – odbywają się w naszym kraju w znacznej liczbie. Piszę ledwie (aż) o własnym doświadczeniu podczas dwóch, z mojej perspektywy najbardziej spektakularnych wydarzeń-festiwali.

Manele z przedmieść i bloków

119 (4 2015) Autor: Witt Wilczyński Dział: Folk i okolice To jest pełna wersja artykułu!

W Polsce manele wciąż kojarzą się przede wszystkim z nieporęcznymi tobołami. W nie aż tak odległej Rumunii gatunek muzyczny nazywany manele wzbudza zupełnie inne emocje, niekiedy skrajne. Jedno jest jednak stałe – nie pozostawia obojętnym.

Camino Santiago de Compostela

119 (4 2015) Autor: Aneta Winiarska Dział: Podróże To jest pełna wersja artykułu!

O pielgrzymkach do Santiago de Compostela pisze się i mówi bardzo wiele. Jest coś niezwykłego w tym, że w czasach, kiedy Europa Zachodnia stała się de facto terenem postchrześcijańskim, kiedy do regularnego praktykowania, uczęszczania do kościoła przyznaje się mniej niż 5% społeczeństwa, a łamy popularnych, zachodnich czasopism wypełnione są po brzegi anonsami różnych wróżek oraz centrów dalekowschodniej medytacji – co roku najstarszym szlakiem pielgrzymkowym Europy podąża ok. 300 tys. pielgrzymów. Z różnych krajów, kontynentów, w różnym wieku, z większymi lub mniejszymi plecakami.

Taborowe życie

119 (4 2015) Autor: Agata Kusto Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

Już kolejne wakacje upływają pod znakiem niekończącego się strumienia warsztatów, festiwali, taborów. Mylił się ten, kto sądził, że po zakończeniu Roku Kolberga większość inicjatyw muzykanckich zniknie bezpowrotnie. Jest wręcz odwrotnie! Trudno spać spokojnie z włączonym Facebookiem, bo nieustannie bombardują nas nowe wieści z kończących się, trwających i zapowiadających wydarzeń muzycznych. Jednym z nich był niewątpliwie piąty już Festiwal Muzyki Tradycyjnej „Na Rozstajnych Drogach”, który w tym roku odbył się w dniach 1-5 lipca w Zdziłowicach, uroczej miejscowości Roztocza Zachodniego.

Korzenie Wystawa obrazów Karoliny Matyjaszkowicz

119 (4 2015) Autor: Beata Sokołowska-Smyl Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

Pani Wszechświata i Golemy,
nieważkie podróże trzech Niewid
po bezgwiezdnym niebie,
frapująco mistyczne tete-a-tete
pewnej różowej nocy...

Pamiętajcie o ogrodach

119 (4 2015) Autor: Agnieszka Matecka-Skrzypek Dział: Relacje To jest pełna wersja artykułu!

Na czas letniej kanikuły (od 28 czerwca do 30 sierpnia) Muzeum Południowego Podlasia w Białej Podlaskiej zafundowało miłośnikom sztuk pięknych niemałą gratkę. W dwudziestą rocznicę śmierci Bazylego Albiczuka zdecydowało się pokazać cześć obrazów, szkiców i kilka pamiątek w ramach wystawy „Nie zapominajcie o ogrodach”. Nazywany często „podlaskim Nikiforem” malarz, jak się utarło mówić – nieprofesjonalny, żył w latach 1909-1985. Prawie całe życie spędził w Dąbrowicy Małej, nie licząc wojennych zawieruch. Ukończył tylko cztery klasy szkoły elementarnej. Mimo deklaracji finansowania dalszego kształcenia złożonej przez jednego z nauczycieli, ojciec nie zdecydował się na dalszą edukację Bazylego. Nie przeszkodziło to Albiczukowi rozwijać swoich talentów. Nie tylko malował, ale też grał na skrzypcach i pisał wiersze w języku ukraińskim. Samotnik – w swojej wsi, jak to często bywa, traktowany był jak dziwak. Tuż po wojnie zajmował się malowaniem makatek, kartek pocztowych, portretów. Ozdabiał też okoliczne świątynie. Do czasów obecnych ocalały tylko malowidła w kościele w Chroszczynce. Niczym Monet stworzył i wciąż malował swój ogród (po śmierci artysty rośliny zostały rozkradzione). I to właśnie „ogrody” przyniosły mu sławę i jaką taką stabilizacją finansową, choć bywał już zmęczony realizacją kolejnych zamówień.

Nie- miejsca Antropologia hipernowoczesności

119 (4 2015) Autor: Ewelina Grygier Dział: EtnoLektura To jest pełna wersja artykułu!

Trwa okres wakacyjny, więc wielu czytelników zapewne wybrało się bądź wybierze w najbliższym czasie na dłuższą lub krótszą, wakacyjną wyprawę. Jedni odwiedzą dobrze sobie znane okolice, być może takie, do których z chęcią powracają co roku, inni będą podróżować do miejsc jeszcze nieodkrytych. Pisząc o podróżowaniu, można skupić się na opisywaniu punktów, do których turyści wybierają się, by odetchnąć trochę od codzienności lub spróbować przyjrzeć się bliżej temu, jak podróżujemy i jaką przestrzeń przebywamy, zdążając do celu. Według niektórych bycie w drodze jest ciekawsze czy ważniejsze niż dotarcie na miejsce. Można także zastanowić się nad charakterem przestrzeni rozciągających się pomiędzy punktem A (tam, skąd wyruszamy) a punktem B (tam, dokąd zmierzamy).

Skrzypek rodem z Huciny Władysław Pogoda

119 (4 2015) Autor: Jerzy Dynia Dział: Portrety To jest pełna wersja artykułu!

W maju br. w kościele parafialnym w Kosowach nieopodal Kolbuszowej odbyła się niecodzienna uroczystość. Sławny nie tylko na Podkarpaciu ludowy skrzypek, Władysław Pogoda, uczestniczył wraz z żoną w odnowieniu ślubów małżeńskich. Być może nie byłoby to wydarzenie wielkiego formatu, gdyby nie fakt, że państwo Pogodowie pobrali się 70 lat temu. Stało się to tuż po zakończeniu II wojny światowej na terenie Niemiec, gdzie znaleźli się po wywózce na przymusowe roboty.

Siadaj i słuchaj! Warszawa Wschodnia

119 (4 2015) Autor: Agata Kusto Dział: Recenzja To jest pełna wersja artykułu!

Okoliczności powstawania płyty są tak zawiłe i barwne, że opowiadanie o nich stało się niemal równoważne z samymi nagraniami. Jedna z historii opowiada o zakochanej w rosyjskiej wsi Podserednieje amerykańskiej pieśniarce, Mary Reichert, inna – o inicjatywach etnomuzykolożki Wiery Nikitiny, która już w latach 80. XX wieku zaczęła dokumentować swoistości wokalne tej miejscowości. Dla pasjonatów muzyki tradycyjnej zespół Warszawa Wschodnia jest tym, czym Kapela ze Wsi Warszawa dla środowiska folkowego. To śpiewacy zajmujący się dokumentacją, rekonstrukcją i wykonywaniem repertuaru polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego, często z zachowaniem kontekstu kulturowego. Dość wspomnieć, że czynią to od wielu już lat, m. in. w ramach działalności Międzynarodowej Letniej Szkoły Muzyki Tradycyjnej organizowanej przez Fundację „Muzyka Kresów”, ale tym razem zrodziło się coś zupełnie wyjątkowego. „Ławeczka” jest efektem wieloletniego projektu mającego na celu ukazanie zrekonstruowanych śpiewów, które w specyficznej formie zachowały się w jednej z wsi sąsiadujących z ukraińskim Polesiem.

Prosta, szczera i prawdziwa Adam Pańczuk, Karczeby, Publikacja własna 2013

119 (4 2015) Autor: Aneta Winiarska Dział: Recenzja To jest pełna wersja artykułu!

Karczeby to trudne do wyrwania korzenie drzew, wrośnięte mocno i solidnie w ziemię. Tak samo „wrośnięci” i „przywiązani” do ziemi, ojcowizny są mieszkańcy Polesia, których Karczebami nazywano. „I sami, jak karcz, wrastali w ziemię naszych pradziadów, co puszczę toporami karczowali, sieli, orali”. Karczebami byli też ci, którzy pracowali na polu od świtu do zmierzchu, żyjąc zgodnie z rytmem ziemi, ale też nie dbając o siebie, nie przebierając się i nie myjąc.

Open Folk „Bretonstone” 1993, Folk Time

119 (4 2015) Autor: Rafał Chojnacki Dział: Folkowa Fonoteka To jest pełna wersja artykułu!

Wydana w 1993 roku kaseta zatytułowana „Bretonstone” to dla wielu miłośników muzyki folkowej w Polsce pierwszy kontakt z melodiami pochodzącymi z Bretanii – celtyckiej krainy leżącej w północno-zachodniej Francji.

Prezentacje

119 (4 2015) Autor: TOC Dział: Prezentacje To jest pełna wersja artykułu!

Kapela Gęsty Kożuch Kurzu „Kapela Gęsty Kożuch Kurzu”; Naxos „Podróż dookoła mózgu”; Multi Culti Orkiestra Marii Pomianowskiej „Z Kolbergiem po Afryce i Azji”; Władysław Piróg „Skrzypek ze Słonnego”

Nowości książkowe

119 (4 2015) Dział: Nowości książkowe To jest pełna wersja artykułu!

Kultura studencka. Z badań folklorystycznych na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika Violetta Wróblewska (red.); Cesaria Evora Elżbieta Sieradzińska; Imperium księżyca w pełni. Wzlot i upadek Komanczów Sam C. Gwynne