Jarek Adamów „Fall in Mountains”
Kolejna autorska płyta Jarka Adamowa. Znalazły się na niej ballady: „Powrót z Niewoli Tureckiej”, „Piękna duszo”, „O Matko Boska Gidelska” pieśń, którą muzyk zapamiętał w wykonaniu swego dziadka. |
Kolejna autorska płyta Jarka Adamowa. Znalazły się na niej ballady: „Powrót z Niewoli Tureckiej”, „Piękna duszo”, „O Matko Boska Gidelska” pieśń, którą muzyk zapamiętał w wykonaniu swego dziadka. |
Płyta jest zbiorem „wesnianek” ukraińskich i wschodniopolskich pieśni śpiewanych w czasie kolędowania wiosennego, mających na celu pobudzenie witalnych sił natury i symboliczne przywołanie wiosny. |
Po kilkuletniej przerwie warszawska grupa wydała piąty album, „Venus de Stilo”. Zgodnie z zapowiedziami wraca w nim do brzmień akustycznych z silnie zaznaczonymi wątkami etno i folk. Duża w tym zasługa znanego z wielu projektów perkusjonalisty Adama Rozenmana, który wykorzystał podczas sesji nagraniowej instrumenty z wielu zakątków świata. |
W sondzie udział wzięli:
Rzeczywistość folklorystyczna ulega obecnie coraz większej fragmentaryzacji i zróżnicowaniu. Do powstawania jej kolejnych nurtów i kierunków w dużej mierze przyczyniają się dziś festiwale. Jednocześnie pojawia się przekonanie, że dzięki nim możliwe jest dalsze funkcjonowanie samego folkloru - tzw. drugi byt, jego drugie życie. Wyniki przeprowadzonych przeze mnie badań terenowych dowodzą jednak, że kwestia ta jest o wiele bardziej złożona. Z pewnością nie można skonstatować, że folklor i jego "nowe formy" żyją jedynie w efekcie stworzonej dla nich widowiskowej przestrzeni ekspozycji, której kwintesencją są festiwale.
Krzysztof Trebunia-Tutka - niezrównany wieloletni konferansjer festiwalu Polskiego Radia powiedział po zagraniu mocno "krzesanego" mazurka: "Tolerancja ma swoje granice: kuzdy powinien kochać swoją babę, swoje gęśle, swoją fujarę i swoją kapelę!" I to jest chyba kwintesencja przepisu na muzykę tradycyjną. Tym, którzy ją czują i kochają, świetnie ta muzyka wychodzi.
"O konkursie, jakim jest Nowa Tradycja, myślę głównie w kategoriach muzyki. Jako juror oceniający wykonawców staram się być maksymalnie autentyczny i prawdziwy. Moje różnorodne doświadczenia muzyczne - wiele lat poświęconych m.in. na pracę nad muzyką w teatrze czy granie muzyki improwizowanej - wszystko to się ułożyło tak, że teraz oglądając kolejne zespoły, interpretuję to również przez pryzmat swoich doświadczeń. Być może uwrażliwia mnie to na paletę bodźców, które się tutaj pojawiają. To niesamowicie kolorowy festiwal, różnorodny i zaskakujący..."
O werdykcie konkursu Muzyki Folkowej Nowa Tradycja 2013 i muzyce folkowej z Olem Walickim rozmawia Monika Koziołek.
O Plebiscycie Wirtualne Gęśle, Folkowym Fonogramie Roku oraz o wrażeniach z Nowej Tradycji 2013 z Piotrem Piegatem rozmawia Paulina Łaskarzewska.
"Często przypisuje się nam, że gramy liryczne, a może i niełatwe dla odbiorcy utwory... Rzeczywiście tak jest. Mam słabośc do rzeczy smutnych, sporo w naszym repertuarze utworów o miłości albo śmierci. Może po prostu muszę to wyśpiewać? Ale wesołe, żywe utwory też się pojawiają! To muzyka bardziej akustyczna, w której sporo przestrzeni i improwizacji - może i niełatwa w odbiorze w porównaniu do muzyki, którą słyszymy w mediach" Z Angelą Gaber rozmawiala Monika Koziołek-Sulima.
Jaromír Nohavica jest kimś, kogo czytelnikom pisma folkowego "przedstawiać zapewne nie trzeba". O ile w Polsce odzywają się od czasu do czasu głosy w dyskusji, co to jest folk, jakie są jego granice, o tyle dla Czechów sprawa jest jasna - folková hudba to jest właśnie taka muzyka, jaką tworzy Jaromír Nohavica. Nie będzie chyba przesadą, gdy powiem, że pomnik Nohavicy, w charakterze wzoru pieśniarza, mógłby dla nich stanąć obok wzoru metra w Międzynarodowym Biurze Miar i Wag w Sevres.
Rozmowa z Karoliną Cichą i Bartem Pałygą - laureatami Grand Prix Konkursu Muzyki Folkowej Polskiego Radia "Nowa Tradycja"
Któryś z poznańskich radnych dzielił się wiosną ubiegłego roku przemyśleniami na temat festiwalu Ethno Port. Wyrażał wątpliwość czy opłaca się(!) go organizować. Zapewne nie był nigdy na żadnym z festiwalowych koncertów. Zapewne nie wie, że magazyn "Songlines" trzeci raz z rzędu umieszcza poznańską imprezę wśród 25 najważniejszych festiwali na świecie! Nie porozmawiał z tłumami słuchaczy, którzy rokrocznie, niezależnie od kaprysów pogody przybywają na Ethno Port. Pewnie spojrzał w tabelki, wyniki, statystyki, rachunki. To ekonomia powinna rządzić i merkantylne korzyści, a nie kultura.
Kraj trudny do opisania, a jeszcze trudniejszy do zrozumienia A jego bogactwem są ludzie tam mieszkający. Do ludzi się tęskni i chce się tam wracać. Taki właśnie jest Azerbejdżan.
W Hiszpanii codziennie zaskakuje coś nowego. A to jakaś nowa potrawa, a to dziwny zapis dni w kalendarzu (aby nie powtarzała się ta sama litera w symbolach dni tygodnia, użyto zupełnie niespodziewanie litery X, oznaczającej środę), a to jakieś święto, o którym w Polsce nikt, nigdy nie słyszał... i nie usłyszy. Wiele rzeczy zachwyca, wiele trzeba potraktować z życzliwym uśmiechem, zwłaszcza tych, których nie da się zmienić, a do wielu trzeba się po prostu przyzwyczaić.
"Przez te wszystkie moje instrumenty jestem jakoś bliżej tak zwanego głosu prostego ludu. Wiele razy siedziałem zimą w nocy i słuchałem, jak wieje wiatr i jakie dźwięki są podczas śnieżycy. Z kolei wiosną obserwowałem wschód słońca i też słuchałem tych wszystkich dźwięków. Wsłuchiwałem się w śpiew rozmaitych ptaków, a później imitowałem je na swoich dudkach. Ciekawą rzeczą jest, że jak zaczynasz naśladować różne ptaki, po chwili one zaczynają naśladować ciebie. Pamiętam, jak był u mnie taki dziennikarz z Telewizji Rosyjskiej (nie pamiętam jego nazwiska), starszy pan... Kiedy zobaczył moją dyskusję z ptakami poprzez muzykę, nie mógł uwierzyć własnym oczom, stał w tamtych krzakach i tylko krzyczał do mnie: "Grajcie, grajcie!", a sam kręcił o tym film. No i później opowiadał wszystkim, że jestem jakimś szamanem."
Rozmowa z Marianem Skremblewiczem Antonowiczem - lutnikiem białoruskich instrumentów ludowych.
Ile razy ktoś pyta mnie: "Jak tam jest? Co to za szkoła?", w jednym momencie setki obrazów tabunami pędzą przez moją głowę - zapachy, zachwyty, gwiezdny pył, śmiech i muzyka, szepty rozmów i strzępy spotkań. Wspólne posiłki, poranki, popołudnia, wieczory. Praca, spacery, teatr, koncerty, dzieci, drzewa, ziemia, niedźwiedzi czosnek, zawilce, zimy o smaku czerwonozłotej jesieni i ciepłe, pachnące latem wiosny. Deszcz w dębowej alei, swobodna przestrzeń za granicą parku. I niebo jak otwarta kieszeń Boga. Jak to wszystko opowiedzieć?
Akordeon jest dzieckiem czasów nowożytnych, jednak jego dzieje sięgają chińskiego instrumentu szeng, o którym pierwsze wzmianki pojawiły się już ok. 1100 r. p.n.e. Instrument cieszył się popularnością także wśród Persów, którzy nazywali go mustaq sini - chiński mustaq. Na kontynent europejski miał on dotrzeć wśród zdobyczy przywiezionych przez Marco Polo, jednakże bardziej prawdopodobną hipotezą jest ta, mówiąca o dotarciu szengu do Europy drogą handlową.
Relacja z festiwalu "Wszystkie Mazurki Świata" w Warszawie
The Bumpers 2013
Płyta z zaświatów. Światło dzienne ujrzały nagrania zrealizowane przez zespół. Co prawda nieoficjalne kopie krążyły wśród znajomych zespołu, ale dopiero teraz grupa zdecydowała się na wydobycie taśm z archiwum, dokonanie remasteringu i wydanie tej płyty własnym sumptem. |
2012, Rumunia
To bardzo udany debiut projektu Adama Olesia, który otrzymał III miejsce w konkursie Folkowy Fonogram Roku 2012. To nie koniec sukcesów. Wokalistka formacji, Dominika Kontny, została dostrzeżona na tegorocznym festiwalu "Nowa Tradycja", na którym otrzymała indywidualne wyróżnienie. Płyta "hurdu_hurdu" zawiera utwory inspirowane tradycyjnymi pieśniami z Górnego Śląska zaaranżowane jazzowo na instrumenty akustyczne oraz elektroniczne. |
2012, Rumunia
To bardzo udany debiut projektu Adama Olesia, który otrzymał III miejsce w konkursie Folkowy Fonogram Roku 2012. To nie koniec sukcesów. Wokalistka formacji, Dominika Kontny, została dostrzeżona na tegorocznym festiwalu "Nowa Tradycja", na którym otrzymała indywidualne wyróżnienie. Płyta "hurdu_hurdu" zawiera utwory inspirowane tradycyjnymi pieśniami z Górnego Śląska zaaranżowane jazzowo na instrumenty akustyczne oraz elektroniczne. |
2013, Antena Krzyku Unc.
Zespół najwyraźniej powstał na fali mody na girlsbandy oraz muzyczny feminizm w folku i okolicach (wystarczy wymienić Same Suki, Sutari), a także pieśni buntu zapoczątkowane przez R.U.T.Ę. |
Korzenie warszawskiej grupy Menele tkwią głównie w środowisku żeglarskim (grający na płycie muzycy występowali z takimi zespołami jak Mordewind, Strefa Mocnych Wiatrów, Yank Skippers czy Atlantyda), jednak tym, co połączyło ich przy pracy nad repertuarem, jest miłość do Warszawy. Muzyczny folklor stolicy doczekał się już wielu interpretacji: od estradowego wcielenia słynnego Jaremy Stempowskiego, poprzez punk-folkową Szwagierkolaskę, po nowocześnie zrealizowany Projekt Warszawiak.