„Oj borom, borom” to próba stworzenia przez Maniuchę Bikont i Ksawerego Wójcińskiego wielopłaszczyznowej opowieści na bazie archaicznych pieśni zachodniego Polesia. Punktem wyjścia są wiosenne, weselne i miłosne pieśni ze wsi Kurczyca pod Nowogrodem Wołyńskim, zasłyszane opowieści, bajki zapisane w tych okolicach przez Oskara Kolberga. Technika śpiewu, ładunek emocjonalny zawarty w samym materiale muzycznym, ale też pamięć sytuacji, ludzi, przyrody, opowieści towarzyszących pieśniom są pretekstem do wspólnego muzykowania. Opowieść snują wspólnie głos i kontrabas - jako równorzędni jej narratorzy. Kontrabas nie tylko towarzyszy, ale też samodzielnie opowiada, wchodzi w dialog z pieśniami i opowieściami. Głos i instrument stają się równoważnymi uczestnikami muzycznej sytuacji, ich role się przenikają, równoważą, wymieniają. W toku poszukiwań okazuje się, że muzyka wiejska i improwizowana to bliskie sobie języki czy wręcz lokalne odmiany jednego języka.