Gramy melodie rawskie i łowickie; w sposób, w jaki mogłaby grać je wiejska kapela; to znaczy nie imitujemy techniki konkretnych muzykantów, ale próbujemy zachować styl, brzmienie i ducha gry tutejszych wsi. Nie uważamy się więc za rekonstruktorów, ale po prostu za muzykantów poruszających się w obrębie regionalnego kanonu i estetyki.
Ważne było dla nas zachowanie surowego i nieraz delirycznego czy agresywnego charakteru tej muzyki i nieupiększanie jej. Bo chociaż upiększona, stałaby się może łatwiejsza w odbiorze dla przypadkowego słuchacza, to straciłaby wyrazistość, która nie dość, że jest endemiczna i już przez samo to wydaje się zasługiwać na ochronę (jak ginący gatunek), to jeszcze w sposób dziś niespotykany i za pomocą rzadko używanych gdzie indziej narzędzi gra emocjami i wrażeniami.
Narzędzia, o których mówimy, to wykorzystanie brudnego, ostrego dźwięku; potraktowanie głosu ludzkiego nie jako nośnika tekstu, ale jako dodatkowego instrumentu; szereg cech często i wyczerpująco już opisanych, jak rubato, synkopa, polirytmia, polimetria czy elementy improwizacji; i wreszcie rzecz całkiem odosobniona - współbrzmienie instrumentów melodycznych, które wywodzi się z unisono, ale na przestrzeni lat wspólnej gry przechodzi w wielogłos unikatowy dla każdej kapeli.