Folklorysta z zamiłowania Stefan Kopera
Stefan Kopera (81 l.) to dobczycki rzeźbiarz, szopkarz, twórca ludowy, członek Kapeli Podwórkowej „Werdebusy Dobczyckie” i Grupy Kolędniczej „Szopka z lalkami”. Rozmawiał z nim Piotr Kula.
Fot. L. Kula
Stefan Kopera (81 l.) to dobczycki rzeźbiarz, szopkarz, twórca ludowy, członek Kapeli Podwórkowej „Werdebusy Dobczyckie” i Grupy Kolędniczej „Szopka z lalkami”. Rozmawiał z nim Piotr Kula.
Fot. L. Kula
Kiedy byłam dzieckiem, często zostawałam pod opieką prababci, rocznik 1912. Pochodziła z Zadziela, jednej z najstarszych wsi Żywiecczyzny. Zadziele założono ok. roku 1500, początkowo jako folwark, czyli gospodarstwo rolne. W czasach, kiedy moja prababcia tam mieszkała, wieś posiadała już szkołę podstawową, posterunek policji oraz budynek ochotniczej straży pożarnej. W jej wspomnieniach z dzieciństwa brak beztroskich zabaw oraz małych radości, ponieważ już jako bardzo młoda dziewczyna musiała pracować w polu i pomagać rodzicom.
Fot. z arch. J. Michniuk: Pradziadek Karol Zięba w stroju regionalnym górali żywieckich
Nazwa grupy pochodzi od źródła wody mineralnej ,,Cyranka” w Gorzanowie. Są zespołem wielopokoleniowym, skupiającym mieszkańców Gorzanowa i okolicznych miejscowości. Przez lata zmieniał się skład grupy. Dziś ciągle śpiewają i uczestniczą życiu kulturalnym regionu.
380 m2 powierzchni, 65 m długości, 9 pomieszczeń, 6 małych okienek i ok. 17 tys. eksponatów – to część południowego skrzydła Zamku Lubelskiego. Tuż pod jego dachem znajduje się magazyn zbiorów etnograficznych z zakresu tradycyjnej kultury i sztuki właściwej dla społeczności wsi i mniejszych miejscowości Lubelszczyzny leżących pomiędzy Wisłą a Bugiem. Oprócz muzealiów przechowywana jest również dokumentacja tekstowa, nagraniowa, rysunkowa i fotograficzna. Z Agnieszką Ławicką, kustoszem zbiorów etnograficznych w muzeum rozmawiała Agnieszka Matecka-Skrzypek.
Fot. z archiwum Muzeum Lubelskiego w Lublinie: Zbiory etnograficzne w magazynie muzealnym
Kazimierz Kusznierow urodził się w 1950 r. we wsi Lubenka k. Łomaz. Jest popularyzatorem i animatorem kultury tradycyjnej. W 1980 r. założył Teatr Obrzędowy „Czeladońka”. Jest autorem tekstów do albumu fotograficznego Adama Pańczuka Karczeby (2013). Od lat 80. XX w. piastuje stanowisko kierownika Wiejskiego Domu Kultury w Lubence. O tradycjach weselnych swoich rodzinnych okolic opowiedział dr hab. Joannie Szadurze i Dawidowi Kobylańskiemu.
Fot. z arch. K. Kusznierowa: Ludwika Głowacka, wyjazd do ślubu. Ortel Książęcy, 1950 r.
Historia dekorowania jajek w Polsce ma ponad tysiącletnią tradycję. Zwyczaj ten, powszechny niemal w całym kraju, jest nieodłącznym elementem świąt wielkanocnych i w swej tradycyjnej formie przetrwał do chwili obecnej. Najstarsza zachowana polska pisanka pochodzi z X w., została wykonana techniką batikową, a zabarwiona była na kolor brunatny. Znaleziono ją podczas wykopalisk archeologicznych w Opolu, w obrębie domu, którego mieszkańcy złożyli ją prawdopodobnie jako ofiarę wotywną dla duchów, opiekunów domu czy ulicy. Ze średniowiecznych wykopalisk na cmentarzyskach pochodzą także jaja ulepione z gliny, ozdobione polewą oraz wapienne z dekoracyjnym rytem. Trudno jednoznacznie stwierdzić, czy są jeszcze pogańskie, czy już chrześcijańskie. Jedno jest pewne – jajka zarówno w religii chrześcijańskiej, jak i w kulturze pogańskiej uważane były za symbol życia i nieśmiertelności, płodności oraz sił witalnych.
Fot. K. Kraczoń: Krystyna Cieśluk, pisankarka z Lipska
Halina Witkowska z Kurpi Białych jest ostatnią osobą, która wykonuje kurpiowskie oklejanki. Potrafi też zrobić palmę wielkanocną, wyszyć koszulę do stroju kurpiowskiego czy upiec fafernuchy – ciasteczka o lekko pieprzowym smaku. Od wielu lat działa w Stowarzyszeniu „Puszcza Biała – moja mała ojczyzna”. W Lublinie można ją spotkać na Jarmarku Jagiellońskim lub na warsztatach wielkanocnych w Stowarzyszeniu Twórców Ludowych. Z Artystką rozmawiała Agnieszka Matecka-Skrzypek.
Fot. K. Butryn: Halina Witkowska podczas warsztatów w Stowarzyszeniu Twórców Ludowych
Wieczerza z duchami przodków, dzielenie się jedzeniem ze zwierzętami, również tymi dzikimi oraz wróżby, słowem – noc cudów. O Wigilii Bożego Narodzenia opowiadała Ninie Orczyk Ewa Tomaszewska, etnolog, kustosz w Pracowni Etnograficznej Muzeum Okręgowego w Lesznie.
fot. M. Skrzypek
Żywiecczyzna to region, w którym w szczególny sposób obchodzi się Boże Narodzenie. Dla górali żywieckich, będących według tradycji bardzo bogobojnymi ludźmi, jest to niezwykle ważne święto w roku liturgicznym, co ma również odzwierciedlenie w zachowanych przez nich, mimo upływu wieków, zwyczajach.
Dusze zmarłych trzeba było nakarmić. Jeśli poszedłeś w Zaduszki do kościoła, mogłeś stracić głowę… O dawnej ludowej wierze w życie pozagrobowe opowiadała Ninie Orczyk Ewa Tomaszewska, etnolog, obecnie kustosz w Pracowni Etnograficznej Muzeum Okręgowego w Lesznie.
fot. tyt. M. Skrzypek
„Kalejdoskop regionalny” to poświęcony Lubelszczyźnie autorski program red. Czesławy Borowik, który już od czterech lat gości na antenie Radia Lublin. W każdą sobotę po godz. 11.00 możemy usłyszeć nowy reportaż oraz rozmowę o mieszkańcach, historii, tradycji i rozwoju regionu.
fot. z arch. zespołu: Zespół Jarzębina
Mówi się, że największych odkryć, czy to naukowych, geograficznych, czy też archeologicznych, dokonano przez przypadek. Tak samo było ze mną, wędrującą poprzez ciasne uliczki Victorii, stolicy Gozo. Wybrałam się do miasta w celu zakupu świeżych warzyw i pokręcenia się bez sensu i celu po labiryncie ulic. Ir-Rabat bądź po prostu Rabat, jak nazywają je miejscowi, nie przypomina wielkiego miasta. Liczbę ludności szacuje się na nieco ponad 6 tys., co w Polsce odpowiada raczej większym wsiom. Burzliwa przeszłość, która pozostawiła po sobie takie budowle jak słynna cytadela czy też wprawiająca w zachwyt barokowa bazylika św. Jerzego, uświadamiają nam, że Victoria pełni dumną funkcję stolicy drugiej co do wielkości wyspy, wchodzącej w skład Malty, nie tylko na papierze.
fot. z arch. autorki: Gozo 2016
Od 7 sierpnia 1945 r., kiedy utworzono województwo rzeszowskie, zaniedbany region zaczął prężnie się rozwijać pod względem politycznym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym. Rozpoczęto zwalczanie analfabetyzmu na wsiach, w których powstawały biblioteki, czytelnie oraz zespoły artystyczne. Ogromną rolę w rozwoju województwa rzeszowskiego odegrało pojawienie się radiofonii.
Fot. J. Dynia: Kapela Muzykanty z Trzciany. II Festiwal Żywej Muzyki na Strun Dwanaście i Trzy Smyki 2015
Fot. W. Batóg; z archiwum Radia Kielce: Bziuki w Koprzywnicy. Wielkanoc 2014
Pogrzeb śledzia i żuru, leczące jajka, słupy ognia, walenie w tarabany… Jak wyglądały Wielki Post i Wielkanoc w regionie świętokrzyskim? Z Ewą Tomaszewską – etnografem i antropologiem kultury, pracowniczką Muzeum Wsi Kieleckiej rozmawiała Nina Orczyk.
Kapela Bałamutki. Kadr z programu „Dzika muzyka. Waloszki z górniczego świata”. TVP Kultura; źródło: www.vod.tvp.pl
Wszelka obrzędowość i system wierzeń odległej dziś w dziejach przedchrześcijańskiej Europy, jak wiadomo, były nierozerwalnie związane z cyklicznością przyrody i licznymi zjawiskami naturalnymi. Zależność ta zauważalna jest w pierwotnych wierzeniach również innych kręgów kulturowych, gdzie zmienność pór roku czy obserwacje astronomiczne organizowały życie codzienne i duchowe danej społeczności. „Szczególną formą sacrum było kultywowanie, wręcz religijne traktowanie zjawisk, z którymi człowiek stykał się codziennie, takimi jak: słońce, gwiazdy, księżyc, woda, ogień, ziemia, las, a nawet zwierzęta”. Ważnymi momentami były przesilenia oraz równonoce. Czas ten obfitował w liczne obrzędy. Po dotarciu do Europy nowej religii, dostrzegamy „próby koordynacji rytmu świąt liturgii chrześcijańskiej z rytmem obrzędowości tradycyjnej, opartej na powtarzających się zjawiskach roku naturalnego (...)".
Zwyczaj kolędowania w Polsce był związany z pięcioma świętami: Bożym Narodzeniem, Nowym Rokiem, zapustami, Wielkanocą oraz Zielonymi Świątkami. Połączony był z odwiedzaniem domów przez śpiewaków-kolędników. Pieśni przez nich wykonywane miały charakter przedstawiający, życzący, a także pochwalny.
W 2016 r. rozpoczęto realizację projektu „Pieśni Bezscenne” wspieranego przez MKiDN. Przedsięwzięcie, tworzone we współpracy z Muzeum Śląska Opolskiego, łączy wykorzystanie zbiorów fonograficznych tej placówki do działań edukacyjnych oraz dokumentowanie tradycyjnej muzyki ludowej na Opolszczyźnie. Autorka artykułu opisuje przeanalizowane pojęcia, refleksje i komentarze towarzyszące tradycyjnemu śpiewowi ludowemu na Śląsku Opolskim.
Fot. tyt. aut.: Zespół Krzanowiczanki
Żyjemy w czasach, gdy komputery i maszyny pozostawiają już niewiele miejsca na pracochłonne rzemiosła, które dawniej wychodziły z trudem spod rąk miejscowych artystów. Snycerstwo też odchodzi powoli do lamusa, a większość prac zdobniczych, które powstają, jest już obróbką komputerową. Nie wszyscy jednak godzą się na taki obrót spraw. W Zagrodzie Maziarskiej w Łosiu, we wsi położonej w sercu Beskidu Niskiego, od prawie roku trwają warsztaty snycerstwa i jest szansa, że sztuka ta jednak przetrwa.
Fot. tyt. aut.: Praca Bogdana Kareła
Międzynarodowy Festiwal Koronki Klockowej w połączeniu z Ogólnopolskim Konkursem Koronki to wydarzenie szczególne – jedyne tego rodzaju w Polsce: umożliwia coroczne spotkanie koronczarek zajmujących się koronką klockową i promuje ich wyroby. Z historią miejsca zapoznaję się w Bobowej od wielu lat, od niedawna zaś jako członek polskiego oddziału OIDFY – Międzynarodowego Stowarzyszenia Koronki Klockowej i Igiełkowej, oraz reprezentantka grupy krakowskich koronczarek Czar Nici Jestem nie tylko obserwatorką festiwalu, ale i jego uczestniczką.
Fot. A. Sznajder: Krakowska Grupa Czar Nici. Bobowa 2011
Jest z pokolenia tzw. „małych modelarzy”. Od dziecka składał figurki czy statki i samoloty z papieru. Później budował duże makiety grodów i kościołów dla polskich i zagranicznych instytucji. To nauczyło go dokładności i precyzji, jaką trzeba włożyć w każdy element swojego dzieła. Reprezentant młodego pokolenia lubelskich twórców ludowych. Z powodzeniem i ogromną pasją wykonuje plastykę obrzędową i zdobniczą: pająki, palmy, kwiaty, ozdoby choinkowe i pisanki. Chętnie promuje region, uczestnicząc w kiermaszach, festiwalach i prowadząc warsztaty rękodzielnicze. Z Tomaszem Krajewskim rozmawiała Małgorzata Wielgosz.
Fot. tyt.: T. Bylina