Artykuły z działu: Tradycja

Oko w oko, ostrze w ostrze

48 (grudzień 2003) Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Daleko na południu, ostrym klinem, niby żądłem oszczepu, wcina się Polska w górzystą w tem miejscu ziemię rumuńską. Tam, gdzie kraina wielkich połonin, jak morze otacza szczyty Czywczynu i Rotondułu, Komanowej i Hnytesy – leży południowy, słoneczny, barwny cypel naszej ojczyzny. Na skraju jego, ze spychów gór zacienionych świerkowym borem, wypływa Perkałab, aby, wchłonąwszy warkotliwe potoki Szyroki, Tonki i Czorny, a potem zarubieżną Saratę, burzliwym i wartkim Czeremoszem pomknąć na wschód, pojednać się ze swym Czarnym bratem zbiegającym ze zboczy Palenicy, i, niby fosą odgrodziwszy ten szmat prastarej ziemi polskiej od sąsiada, wylać się z hukiem i pluskiem do Prutu, a z nim – do Dunaju i do morza Czarnego

Wileński Kaziuk

56 (marzec 2005) Autor: Joanna Dubrawska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Świstulki, gwizdułki, harmider, stuk młotów kowalskich, zapach grzanego piwa z miodem, pierwsze nieśmiałe promyki słońca i litewska kapela. Kiermasz rozlewał się na całe stare miasto. Od deptaka na ulicy Niemieckiej (Vokiečiu) przez Plac Ratuszowy (w części ulicy Didžioji) dalej ulicą Zamkową (Pilies), aż do placu Katedralnego (Katedros aikšte) gęsto ustawione stoiska mieniły się kolorami. Chociaż było mroźno, w powietrzu czuło się wiosnę, którą zawsze zapowiada Kaziuk.

Alilujnicy i konopielki

56 (marzec 2005) Autor: Magdalena Bartnik Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Kolędowania wiosenne a zimowe wydają się być zupełnie różne, mieć odmienną energię. Jednak oba mają jeden korzeń, choćby poprzez podobieństwo w działaniu i - oczywiście - w celowości. Zdarza się kolędować w grudniowym deszczu, a bywa też, że w Wielkanoc spadnie śnieg... Wiosenne kolędowanie jest wzmocnieniem zimowego, a zimowe jest przedprożem wiosennego. Jednak o wiosennym kolędowaniu, czyli o chodzeniu z alilują, niewielu już pamięta.

Ale jaja!

56 (marzec 2005) Autor: Małgorzata Wielgosz Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

"Polacy z dawien dawna byli zawistni i niestali, bawili się panami swymi jak z malowanymi jajkami" - malowane jajka pojawiają się więc już w kronice Wincentego Kadłubka. Jednakże najstarsze znaleziska pisanek pochodzą z sumeryjskiej Mezopotamii. Jajka ptasie były czczone od wieków. Stanowiły symbol życia, płodności, miłości, siły. Według mitów filipińskich i indyjskich świat powstał z ogromnego jaja, z kolei legendy asyryjskie wywodzą jego początki z jaja Feniksa. Św. Jan Damasceński mówił o analogii pomiędzy budową kosmosu i jaja: skorupa - niebo, wyścielająca skorupę błona - obłoki, białko - woda, żółtko - ziemia.

Ile trzeba gontów na dobrą chałupę?

27 (kwiecień 2000) Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

"W czasach dawnych, gdy ani tak liczne jak dziś rozrywki miejskie, ani literatura beletrystyczna i prasa nie dawały obfitego materiału do rozmów towarzyskich, ulubiona rozrywką, nie tylko młodzieży, ale i osób starszych obojga płci, były zagadki, których tysiące krążyło wśród wszystkich warstw społeczeństwa."

Noc wielka

31 (listopad 2000) Autor: Jan Adamowski, Autor: Agnieszka Kościuk-Jarosz Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Porą, gdy powracają bociany, kwitnie wierzba, rowy pełne są wody, a łąki kęp żółtych kaczeńców, świętuje się Wielkanoc, największe i najstarsze,– bo ustanowione jako pierwsze– święto chrześcijaństwa. Czas radości, tryumfu i spełnienia obietnic. O Wielkanocy i jej odchodzeniu na Lubelszczyźnie opowiada profesor Jan Adamowski,– językoznawca i folklorysta z Uniwersytetu Marii Curie Skłodowskiej w Lublinie.

II Ogólnopolskie Spotkanie Kapel Dudziarskich

31 (listopad 2000) Autor: Katarzyna Lupoczyńska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Niedługo znów rozpocznie się cykl wiosenno-letnich spotkań folkowych i folklorystycznych. Jedną z takich imprez, wartą odwiedzenia, jest Ogólnopolskie Spotkanie Kapel Dudziarskich w Zbąszynku. Odbywa się ono zazwyczaj na początku maja, w tym roku będzie to już trzeci taki konkurs. Relacja z pierwszego jest na stronie zespołu Slainte!, ja zaś chciałabym wspomnieć zeszłoroczną majówkę w Zbąszynku.

Ostatni wiejscy muzykanci

31 (listopad 2000) Autor: Andrzej Bieńkowski Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Niebawem nakładem wydawnictwa Prośzyński i S-ka ukaże się długo oczekiwana przez miłośników folkloru książka Andrzeja Bieńkowskiego zatytułowana "Ostatni wiejscy muzykanci" (do książki dołączona jest płyta kompaktowa). Jej autor jest artystą malarzem, etnografem, profesorem Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Za swoje dokonania otrzymał nagrodę imienia Oskara Kolberga. Materiały do książki zgromadził, przemierzając wsie Polski centralnej przez 20 lat. Książka opowiada o ostatniej generacji wiejskich muzykantów, ich obyczajach i muzyce. Jest zapisem odchodzenia kultury wsi, próbą analizy przyczyn jej zaniku, a zarazem świadectwem jej wyjątkowości i oryginalności.

ARS nowa czy stara? O muzyce Żydów sefardyjskich i zespole "Ars Nova"

23 (maj 1999) Autor: Ewa Grochowska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Tekst poniższy miał być tylko krótką recenzją ostatniej płyty zespołu "Ars Nova" pt. "Pieśni Sefardyjskie", jednak postanowiłam przy tej okazji napisać coś więcej o tym nurcie muzyki żydowskiej. Przyznaję, iż do słuchania tych nagrań przystąpiłam z niecierpliwością, wszak jest to rzecz rzadko spotykana na naszym rynku muzycznym. Równie szczerze przyznaję, iż płyta ta pozostawiła we mnie pewien niedosyt (trudno mówić o rozczarowaniu tak ciekawym i dość skomplikowanym przedsięwzięciem).

Kalendarium Lajkonik

11 (czerwiec 1997) Autor: Marzena Goławska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Czarnobrody Tatar, w gwiaździstym, obszytym białym puszkiem szłyku na głowie i kontuszu, z tasakiem zawieszonym u szerokiego staropolskiego pasa, dzierżący buławę w ręku i dosiadający wspaniałego rumaka o łbie obwieszonym dzwoneczkami i nieco kogucim kłusie, maskowanym częściowo przez czaprak wzorzyście spływający ku ziemi, to oczywiście lajkonik. Od wieków w oktawę Bożego Ciała buszuje on po krakowskim rynku. Prowadząc za sobą cała ordę Tatarów i przygrywającą skocznie kapelę, wyprawia najróżniejsze harce i swawole. A to rozgania tłum miękkim, uszytym ze skrawków materiału buzdyganem, a to podryguje śmiesznie i spina konia, a w końcu naciera na mieszczan niby to walcząc z nimi i łapiąc w jasyr co ładniejsze dziewczyny. Zanim jednak lajkonik rozpocznie swe figle, składa trzykrotny pokłon biskupowi krakowskiemu w imieniu ksieni klasztoru Norbertanek ze Zwierzyńca.

Pyzy a'la Różycki

35-36 (kwiecień/maj 2001) Autor: Tadeusz Czarnecki - Babicki Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Pod koniec XIX wieku warszawski aptekarz i drogista, Julian Różycki, założył na warszawskiej Pradze stałe targowisko między ulicami Targową, Ząbkowską i Brzeską, znane później jako „Bazar Różyckiego” lub „Różyc”. To miejsce zupełnie wyjątkowe. Można byłoby napisać o nim szereg tekstów z dziedziny socjologii, teorii i praktyki handlu, folkloru, językoznawstwa i Bóg raczy wiedzieć, czego jeszcze. Prażanie mogliby powiedzieć o tym miejscu tak, jak Norwid o Mickiewiczu – „my wszyscy z niego”.

Harmonista z Wielgolasu

22 (maj 1999) Autor: Maciej Szajkowski Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Staram się podpatrywać wszystko, co nowe w muzyce - mówi Stanisław Ptasiński. Bo moja muzyka już mi się naprzykrzyła. Gram ją codziennie, to jakoś tam chcę ją urozmaicać. Niedawno widziałem zespół z Ukrainy. Bardzo mi się podobał. Ale pewnie jakbym tak dłużej tam pobył, to też pewnie by mi się ta ukraińska nuta znudziła.

Muzykanty

20 (grudzień 1998) Autor: Maciej Szajkowski Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Józef Lipiński znany jest jako jeden z najlepszych bębnistów w Polsce. Ostatni z rodziny zacnych muzykantów co to rytm zagra niepowtarzalny, nogą takt wytupie, zaśpiewa niezliczone przyśpiewki i jeszcze panny na zabawie obtańcuje.

Gdy rozum śpi budzą się upiory...

54-55 (5/6 2004) Autor: Anna Pilarczyk Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

„Oto lud, który nie ma swego miejsca na ziemi. Nawet Żydzi mieli swą ziemię obiecaną, a Cyganie nie; gdziekolwiek byli, nie byli u siebie. Ten lud nie ma także swojej pisanej historii, swojej pamięci historycznej. Wygląda na to, że pamięć o przeszłości nie pozwala im na radość z przyszłości; czasami trzeba zabić pamięć, by mieć odwagę na wkroczenie w przyszłość. Czym jest przeszłość tego ludu? Jest rzeką krwi i łez. Lud ów nie wie, czym jest prawo w dosłownym tego słowa znaczeniu. Jego prawem jest obyczaj ojców. Podstawową więzią jest więź rodowa. I taki lud trwa między nami przez wieki. Czy nie graniczy to z cudem?”.

ks. Józef Tischner

Romowie to ofiary dyskryminacji w każdej niemal dziedzinie życia. Postrzegani są jako głęboko odmienni społecznie i kulturowo, zarówno fizycznie jak i psychicznie. Zwyczajowo już, uprzedzenia wobec Romów uzasadnia się rasowo – dla wielu ludzi są „Murzynami Europy” ze względu na kolor skóry ciemniejszy niż u populacji dominujących, pośród których żyją. Cechy, rzekomo uwarunkowane rasowo, przypisywane Romom przez członków innych społeczności, to: „brudni”, „niecywilizowani”, „niegodni zaufania”, „leniwi”, „złodzieje”.




Miejsca sprzedaży

Muzyka to jest jak codzienne powietrze Z kultury muzycznej Cyganów w Polsce

54-55 (5/6 2004) Autor: Teresa Mirga Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Muzyka cygańska w Polsce pozostawała i raczej pozostaje zagadnieniem słabo udokumentowanym (pod względem źródeł) i niewystarczająco naukowo poznanym. Obecność Cyganów od kilku wieków na terenach Polski znalazła swe odzwierciedlenie przede wszystkim w pracach z zakresu etnologii. Tematy muzyczne były wyraźnie pomijane. Nieznaczna ilość dokumentów, które chociaż w części odnoszą się do tych zagadnień, tak naprawdę niewiele wnosi do wiedzy o tradycjach muzycznych.




Miejsca sprzedaży

Wycinanka żydowska

17 (luty 1998) Autor: Ewa Grochowska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Wycinanki, jako domena artystycznej twórczości ludowej, mogą być również wyrafinowanymi dziełami sztuki, zawierającymi głęboką i ciekawą symbolikę. Wycinanka była od wieków jednym z najbardziej interesujących i, jak dotychczas, mało zbadanych, przejawów żydowskiej sztuki narodowej. Owe dość kruche dzieła znajdujemy we wszystkich niemal krajach diaspory, która słynęła niegdyś z najpiękniejszych i najkunsztowniej wykonanych wycinanek. Ten magiczny, barwny i bogaty świat symboliki religijnej tworzyli, podobnie jak średniowieczne hafty, wyłącznie mężczyźni - uczniowie chederów (...), nauczyciele, także przedstawiciele innych profesji - i to niekoniecznie w wolnych chwilach, ponieważ wycinkarstwo to sztuka bardzo czasochłonna.

The Love Spoons czyli Walijskie Łyżki Miłości

14 (pażdziernik 1997) Autor: Andrzej "Kaźmierz" Wandrasz Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Będąc jakiś czas temu w Walii na stypendium EUROFLAM, poza studiowaniem typowo naukowych problemów, postanowiłem rozejrzeć się po okolicy. W pierwszy wolny weekend uzbrojony w aparat fotograficzny ruszyłem do miasta na łowy. Należy podkreślić, że owym miastem było Cardiff, stolica Walii, które przez sześć miesięcy było moim drugim domem.

Wracając jednak do mojej pierwszej wycieczki, zacząłem myszkować po sklepach z wytworami artystów ludowych. Wśród przeróżnych statuetek i pamiątek nawiązujących do walijskich tradycji górniczych, smoków i widokówek z urokliwych zakątków natknąłem się na osobliwe miejsce.

Była to lada, na której leżały porozkładane drewniane wisiorki, breloki do kluczy i to o czym chcę opowiedzieć czyli Łyżki Miłości. Łyżki Miłości oprócz smoka i żonkila są także symbolem

O Celtach

14 (pażdziernik 1997) Autor: Agata Witkowska Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Kim byli Celtowie?


Nie jesteśmy w stanie określić najwcześniejszego momentu pojawienia się ich w Europie. Dyskusje na ten temat są rozległe. Historyczne źródła mówią, że jako kultura wysoko rozwinięta pojawili się na pewno około 500 lat przed naszą erą w okolicach Alp. Z czasem rozprzestrzenili się na całą Europę, od Hiszpanii po Polskę. Byli także w Azji Mniejszej, północnej Italii i na Wyspach Brytyjskich. Pewne zwyczaje pogrzebowe i sztuka wskazują jednak, że mogli istnieć już dużo wcześniej. Na pewno nacja ta była obecna w Europie już w przeciągu drugiego tysiąclecia przed nasza erą.



z dr Ryszardą Bulas z Instytutu Historii Sztuki KUL rozmawia Agata Witkowska

Podlasiak z urodzenia Zygmunt Gloger

40 (październik 2002) Autor: Maria Maroszek Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Podlasie jest terenem o niezwykłej specyfice. Splatają się tu bowiem od wieków wpływy dwóch wielkich państw – Korony Polskiej i Wielkiego Księstwa Litewskiego, połączonych unią roku 1569. Kraina ta, leżąca na styku ogromnych organizmów państwowych, stała się swoistym zwornikiem wielu kultur, narodów i religii. Różnorodność owa wywarła olbrzymi wpływ na obecny obraz Podlasia. Dzieje tego terenu, który bez wątpienia możemy nazwać „pograniczem Litwy i Korony”, stały się głównym przedmiotem poznania z dziedzin historii, etnografii, archeologii i folkloru jednego z najwybitniejszych badaczy – Zygmunta Glogera.

Opowieść o ruchomej szopce z Olsztyna

21 ((1) 1999) Autor: Andrzej "Kaźmierz" Wandrasz Dział: Tradycja To jest pełna wersja artykułu!

Podczas swoich wędrówek znalazłem się w Olsztynie koło Częstochowy i idąc drogą w kierunku zamku natknąłem się na tablicę informującą o ruchomej szopce. Niestety, był to Wielki Piątek, dosyć późna pora, więc pomyślałem sobie, że warto tu jeszcze przyjechać. I rzeczywiście w majowy słoneczny dzień jeszcze raz wybrałem się do Olsztyna, tym razem z pełną świadomością obejrzenia szopki i porozmawiania z jej twórcą. Właściciel i twórca szopki, pan Jan Wewiór oprowadził mnie po niej, opowiadając wiele ciekawych historii.