Gdy gamelan gra
Obie postacie stąpają rytmicznie w takt muzyki; rozpościerają ramiona i wyginają je, jakby dwa złoto-lśniące węże, przełamując je w łokciach w przeciwnym kierunku niż zwykle; ręce o długich palcach drgają wciąż falującymi ruchami, nogi suną po ziemi nie odrywając się od niej, i zdają się te postacie płynąć po scenie. Obie równocześnie wykonywają wszystkie ruchy; nawet najmniejsze drganie dłoni razem, a jednako u obu widoczne tak, że zdają się złączone w jedną nierozerwalną całość. Tak swoje wrażenia z przedstawienia teatralnego, którego ogromną część stanowił taniec opisywał na początku XX wieku prof. Michał Siedlecki. Obecnie, 100 lat później, nadal możemy podziwiać niezwykłą sztukę tańca jawajskiego od wieków istniejącą w niezmienionej formie.