Smaki śląskiego dzieciństwa
Moje smaki dzieciństwa kojarzą mi się z niewyszukanymi, choć nieraz wymagającymi wiele pracy potrawami codziennymi i świątecznymi.
fot. Wikimedia: Żur śląski
Moje smaki dzieciństwa kojarzą mi się z niewyszukanymi, choć nieraz wymagającymi wiele pracy potrawami codziennymi i świątecznymi.
fot. Wikimedia: Żur śląski
Od dawien dawna słynie napój zdrowy:
kwas chlebowy.
Pajda chleba za pazuchę,
bukłak kwasu i chłop gotów w pole w gorącą posuchę.
Tak mówi ludowa przyśpiewka. Od jak dawna słynie? Znany był już w X wieku. Prawie dziewięćset lat temu pojawiły się o nim pierwsze wzmianki w kronikach Rusi Kijowskiej. W Polsce stał się popularny za czasów Władysława Jagiełły. Dlaczego w gorącą posuchę? Gdyż uważano go za najlepiej gaszący pragnienie i orzeźwiający napój dla żniwiarzy. Mowa oczywiście o kwasie chlebowym.
Fot. M. Wielgosz
Współcześnie produkowana w szlachetny sposób, wypiekana tradycyjnie, wygląda i smakuje jak ta z dawnych lat: nieznacznie grubsza, delikatnie rozwarstwiona z pęcherzykami powietrza. Na czym polega szlachetna produkcja macy, o której mowa? Ciasto układane na żeliwnych płytach jest pieczone w wysokiej temperaturze, co pozwala mu rosnąć i się rozwarstwiać. Dodatkowo jest opiekane na żywym ogniu, którego płomienie delikatnie osmalają ciasto, zostawiając charakterystyczne ślady nadpalenia. Maca tradycyjna jest produkowana w zakładzie w Radomiu od 1974 roku przy użyciu tradycyjnego żeliwnego pieca.
fot. M. Wielgosz
Przyjmuje się, że już 3 tys. lat p.n.e. ludzie wytwarzali masło. Starożytni Grecy i Rzymianie używali go przede wszystkim jako leku, dlatego wchodziło m.in. w skład maści.
fot. J. Michniuk