Artykuły z działu: Felietony

O wzajemnych powinnościach Folk a sprawa polska

47 (kwiecień 2003) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

„Jeśli artysta czuje więzi, jakie go łączą z jego potencjalnymi odbiorcami, zdaje sobie sprawę, że to, czego od niego mają prawo oczekiwać – to właśnie jego wewnętrzna prawda.

Czas do domu, czas do domu... Po lubelszczyźnie podróż sentymentalna

47 (kwiecień 2003) Autor: Marta Cywińska-Dziekońska Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Zmęczona gonitwą za słoniami Indii (o mało co nie poślizgnęłam się na podstępnym flecie pillangovi niczym na wężu), po owczej wędrówce z dzwoneczkiem na szyi wśród wzgórz Kabylii, po czułych pożegnaniach łkających w transylwańskich skrzypeczkach, po samotnej wędrówce (w rytm pawany) szlakami Pire

Oswoić Transylwanię, pokonać Bukowinę

32 (styczeń 2001) Autor: Marta Cywińska Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Dla wielu miłośników folku podróż do kraju, który zainspirował powstanie danego utworu trwa jedynie kilka minut - tyle, ile dany dźwięk wyzwoli w naszej wyobraźni postaci, miejsc, rozświetleń i półmroków, spodziewanych projekcji wydarzeń, w których być może nigdy nie zdołamy uczestniczyć. Może jedynie muzyka zawiedzie nas w Dolinę Prahowy, w Deltę Dunaju, do zamku Bran, w którym pomieszkiwał Drakula, do przycupniętych wśród lasów drewnianych świątyń w Maramures, może uczuciową mapę Rumunii wytyczą jedynie dźwięki - niesłusznie zapomnianej - muzyki Michała Lorenca z "Bandyty" (choć przez "metodycznie" poprawnych krytyków interpretowanego, a właściwie nadinterpretowanego w kategoriach stereotypów filmowego realizmu) albo zapach potraw docierający do nas ponad granicami: z Mołdawii - białego barszczu, z Transylwanii - ziół umuzykalniających przecież smak..., albo z kilku kropel trunku zwanego "fuica" - preludium z owoców i cukru do obfitego posiłku?...

Folk po polsku zanim wyjdą (z mody)

32 (styczeń 2001) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Oczekiwać należałoby - znając kondycję i strukturę polskiego rynku muzycznego - że tzw. folk może "wyjść z mody", że obrotni menedżerowie na wakacje przygotują jakiś nowy nurt, styl, który powinien się stać popularny. Wydawało się, że będzie to choćby hip - hop (oczywiście w wykonaniu tak niezależnych i wiarygodnych wykonawców jak Norbi czy Kasa - nominowani wszak do Fryderyka). Okazało się jednak, że albo menedżerowie nie są aż tak wszechwładni, albo zmienili zdanie. Tak czy owak folkowi (tzn. realizujący koncepcje folku estradowego) wykonawcy mają się dobrze. Dowodzi tego choćby radiowy nasłuch.