Artykuły z działu: Felietony

O języku i klejeniu Folk a sprawa polska

27 (kwiecień 2000) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Niektórzy mówią, że nowe czasy wymagają nowego języka. Nieuchronna rachuba kalendarza każe więc rozejrzeć się wokół i zastanowić się nad potrzebą (przymusem?) nowego języka. Przecież potrzeba komunikatywności jest jedną z rzeczy podstawowych - również w kontekście twórczości artystycznej, a więc i folkowego muzykowania.

(Folk a sprawa polska) ...pod powierzchnią

31 (listopad 2000) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Mniej uważny obserwator życia muzycznego mógłby stwierdzić, że scena muzyczna przełomu wieków jest wtórna, nudna i nieciekawa. Tak przynajmniej kreują ją media - zarówno telewizja, jak i komercyjne stacje radiowe czy kolorowe czasopisma. To, co tam widać i słychać, przyprawia - w zależności od samopoczucia - o śmiech lub rozpacz.

Przez otwarte okno

31 (listopad 2000) Autor: Marta Cywińska Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Każdy z nas, słuchających muzyki salonowej, przywołujących melodię kołysanki śpiewanych przez nasze babcie, przygarniętych - czasem na siłę - do słomianego serca Chochoła, który w jesiennej zawierusze nieustannie podąża na wiejskie wesele, tłukąc głową o papierowy mur z plakatu amerykańskiej megagwiazdy, wszyscy stajemy się muzyką. Niektórzy zastępują kontakt z literaturą rozmowami o muzyce. Teraz dobra kapela jest we władaniu dobrego odtwarzacza dźwięku, niegdyś własną kapelę utrzymywał król, także i magnaci.

O potrzebie rozmawiania

35-36 (kwiecień/maj 2001) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Rozmowa to nie tylko umiejętność mówienia, ale i słuchania. Gotowość do otwartego kontaktu z drugim człowiekiem. Jej zaistnienie jest więc ograniczone aktem woli dwóch stron, które mają stać się uczestnikami potencjalnej rozmowy. Obie muszą chcieć się porozumieć. Gdy tego zabraknie, wszelkie gesty stają się karykaturą samych siebie. Te, oczywiste skądinąd, myśli przyszły mi do głowy po zakończeniu ostatniej edycji festiwalu „Mikołajki Folkowe”. Festiwalu interesującego w sensie poznawczym, skłaniającego jednak do postawienia raz jeszcze pytań o istotę polskiego folku, na przykład o to, na ile (i wokół czego) jest on dziś w stanie integrować ludzi.

Listy do...(1) Warszwa, 10 lutego 2002 roku

35-36 (kwiecień/maj 2001) Autor: Małgorzata Jędruch Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Postanowiłam wrócić do tego, dzisiaj niemal zapomnianego, sposobu kontaktów z bliskimi sobie ludźmi - pisania listów. Mieszkasz w innym kraju, inne są twoje kulturowe korzenie, a zatem wiele spraw, które nas poruszają, jest dla Ciebie niezrozumiałych. Poczta internetowa zmusza do porozumiewania się półmyślami, półzdaniami, półsłówkami, półprawdami – to chyba za mało, aby móc wyrazić choćby niewielką część przeżyć, przemyśleń. Tak czy inaczej cieszę się, że mamy u nas, w Polsce, takie miejsce w ogromnym śmietnisku rzeczy bardzo ważnych i zupełnie nie mających znaczenia jakim jest internet, gdzie można w niczym nieskrępowany sposób dyskutować na wszelkie tematy dotyczące muzyki ludowej, folkowej, etnicznej, muzyki świata...

Tytułem wstępu

54-55 (5/6 2004) Autor: Grzegorz Kondrasiuk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Autentyczność. Autentyk. Czyż na poszukiwaniu tego tchnienia nie polega nasza fascynacja? A że do tematu skradać się można na wiele oszałamiających sposobów, z zastosowaniem równie oszałamiającej terminologii, przekonuje lektura „Falsyfikatów i fałszerstw”, gdzie pewien znany facet wywraca na nice nasze (może tylko moje?) przyzwyczajenia. Myśl jest następująca: czy problem prawdziwości rozstrzygnąć da się poprzez dokładne określenie jej zaprzeczenia: fałszerstwa-nieautentyczności?




Miejsca sprzedaży

Muzyka czyli opowieść

54-55 (5/6 2004) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Nie byłem na „Mikołajkach Folkowych” 2004. Nie żebym obraził się na folk czy piękne miasto Lublin. Wygrała przyziemna grypa i inne obiektywne okoliczności. Wspominam o tym jednak nie po to, by pleść mało interesujące autobiograficzne wątki. Piszę dlatego, że niemożność posłuchania choćby młodych wykonawców w konkursie „Scena Otwarta” zrekompensowała mi nowa (i nie nowa) muzyka klasyków folkowego czy „okołofolkowego” muzykowania. Oto bowiem mniej więcej w ten Mikołajkowy czas dotarły do mnie nowe płyty zespołu Osjan.




Miejsca sprzedaży

Dlaczego Równica?

24 (wrzesień 1999) Autor: Sławomir Gołaszewski Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Wśród określeń, jakie usłyszałem po tegorocznej edycji Festiwalu Muzyki i Przyrody "Tam gdzie biją źródła", najbardziej przykuło mą uwagę to, że ma on charakter misyjny. Gdy trzy tygodnie potem uczestniczyłem w teatralno - plastycznej prezentacji Słonecznego Kasztelu z Przecznicy usłyszałem o powrocie na scenę obrzędu i celebracji, która wydaje mi się być jedną z sensowniejszych propozycji dla współczesnego teatru.

Myślę, że ruch folk powoli zaczyna u nas przybierać formy instytucjonalne. Wojtek Ossowski napisał encyklopedię o całym świecie folku, jaki mu się przedstawił w jego oczach i uszach. Włodzimierz Kleszcz zaprezentował swoją wizję w Sopocie. Czyż nie jest to duch Oświecenia i Pozytywizmu? Czy trzeba go od razu nazywać komercją, zamiast potraktować jako przykład, wzór i algorytm dla własnych projektów i propozycję dla Nowej Epoki? I choć są to przedsięwzięcia osobiste i prywatne, to czy ktoś świadomy i mądry określi je mianem przykładu "new age"? Choć nie są to przykłady odosobnione, gdy autentycznie nowe myślenie przedstawiane jest jako ponowne odkrywanie tego, co już było dawniej i gdzie indziej, to czy nie lepiej zając się tym, co jest, co spotykamy i co stoi nam na drodze? Może wtedy byłoby łatwiej nam uświadomić sobie, że jest i istnieje w każdym z nas i Odrodzenie i Barok i Romantyzm Wieków Średnich i współczesna Inkwizycja i polirytmia i Polihymnia, gust wykształcony i nieuzasadnione upodobanie.

Poszukaj sobie korzeni (Folk a sprawa polska)

40 (październik 2002) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Czy pory roku mają wpływ na kondycję muzyki folkowej? Pytanie na pozór bez sensu. A jednak. Okres wakacyjny jest wszak czasem dla tej muzyki dobrym. To wówczas odbywają się liczne koncerty, festyny, festiwale, podczas których wielu przypadkowych słuchaczy ma szansę spotkać się z takim muzykowaniem, jego wielbiciele zaś mogą nacieszyć się nim do woli. Nie inaczej było w minione letnie miesiące. Mieliśmy więc i „Ethnosferę”, i „Rozstaje”, i „Dowspudę”, i festiwal w Jarosławiu „Pieśni Naszych Korzeni”, i „Dymarki Świętokrzyskie”, i „Folk Fest” – by wymienić tylko kilka. Niektóre były mniej okazałe niż w poprzednich latach, ale być może to kwestia raczej problemów tzw. budżetowych niż artystycznych.

Tytułem wstępu

40 (październik 2002) Autor: Grzegorz Kondrasiuk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Nieprzespanej nocy znojnej jeszcze mam na ustach ślad – uwaga, uwaga! Czołowy wysoko nakładowy fanzin dla gospodyń domowych podarował nam wszystkim dwie „folkowe” (z cudzysłowem czy bez?) płyty.

Listy do... (4) Warszawa, 1 października 2002 roku

40 (październik 2002) Autor: Małgorzata Jędruch - Włodarczyk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Witam Cię znów – tym razem po dłuższej, jakże przyjemnie rozleniwiającej – przerwie. Miałam wiele szczęścia – byłam w Twoim ukochanym kraju i nie ucierpiałam podczas żadnego z kataklizmów. I coś, co było moim udziałem, moim przeżyciem i pozostanie żywym wspomnieniem, w takich kilku urywanych myślach Ci opowiem.

Tytułem wstępu

53 ((4) 2004) Autor: Grzegorz Kondrasiuk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Szanowni Państwo! Czy przyszła kiedyś na Was godzina, kiedy zamiast snu po porządnej lekturze (choćby artykułu prof. Piotra Kowalskiego „Folkloryzm nauk o kulturze ludowej” z 49 numeru „Gadek”), zastanowienie banalne na Państwo przyszło: Czym jest folk? Ale, pojęty abstrakcyjnie nieco, jako pojęcie? Funkcjonujące zamiennie w siatce innych pojęć, używane w dobrej wierze dogadania się na temat... Więc jeśli używane – to różniące się chyba od innych, pokrewnych czy przeciwstawnych, pojęć? Mówimy – folk, a myślimy?

Po co oni to robią? (Folk a sprawa polska)

53 ((4) 2004) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Można na przykład tak: Josif Brodski pisał w jednym ze swych znanych wierszy: Znając nasze dość niskogatunkowe czasy / przybijam dumny stempel Ťtowar drugiej klasyť, / na swe najlepsze myśli; i niech jutro młode / przyjmie te doświadczenia z walk o każdy oddech. Że czasy się zmieniły nikt nie ma chyba wątpliwości. Że bynajmniej nie przestały być „niskogatunkowe” – chyba również.

O mówieniu różnymi językami

37 (czerwiec 2001) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Folk wciąż pozostaje gatunkiem nie do końca zdefiniowanym. Każda z licznych prób teoretycznego określenia jego specyfiki kończy się refleksją o tym, jak nieostre są jego granice. Ma to swoje dobre i złe strony. Jest przecież oczywiste, że folk jest żywym, rozwijającym się zjawiskiem i jeśli – jako takie – wymyka się definicjom, to świadczy właśnie o jego żywotności i różnorodności. Na ile jednak można się w związku z tą nieokreślonością porozumieć? I jak spokojnie przyjąć, że ktoś – igrając ze zdrowym rozsądkiem – nadużywa tego terminu w ściśle merkantylnym celu? Takiego właśnie „mówienia innymi językami” doświadczamy znów w ostatnim czasie. Takiej nieprzekładalności, nieprzystawalności identycznie brzmiących słów. Dowiadujemy się bowiem, że „folk” staje się pojęciem umacniającym zbiorową schizofrenię. Dlaczego – o tym poniżej.

Listy do... (2) Warszawa, 24 kwietnia 2002 roku

37 (czerwiec 2001) Autor: Małgorzata Jędruch - Włodarczyk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Rozpocznę dziś od przytoczenia pewnej bajki: „Książę Tamino na prośbę Królowej Nocy i z nakazu własnego serca pragnie uwolnić jej córkę, Paminę, więzioną rzekomo przez złego czarownika Sarastra. Z polecenia Królowej ma mu w tym pomagać ptasznik Papageno, któremu w nagrodę obiecano upragnioną małżonkę. Dla ochrony przed niebezpieczeństwami trudnego przedsięwzięcia Tamino otrzymuje czarodziejski flet, Papageno zaś – czarodziejskie dzwoneczki. Po przybyciu do państwa Sarastra obaj zaczynają się domyślać, że wprowadzono ich w błąd: Sarastro jest kapłanem służącym prawdzie, doskonałości i szlachetności, Paminę zaś przetrzymuje po to tylko, by uchronić ją przed zgubnym wpływem matki – władczyni złych, ciemnych mocy. Trudne próby przejść muszą Tamino i Papageno, wykazać się hartem ducha, odwagą i wewnętrzną dyscypliną, zanim Sarastro przyjmie ich ostatecznie do swego słonecznego świata i połączy – Tamina z Paminą, a Papagena z jego wymarzoną Papageną.” (L.Kydryński – „Opera na cały rok”)

U wrót Bretanii...po muzykę?

28 (maj 2000) Autor: Marta Cywińska Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Jeśli kiedykolwiek podróżując na grzbiecie jednorożca zapukacie do bram Bretanii, powitają was dźwięki muzyki, brzmiąc jak serdeczne zaproszenie w języku bretońskim. Jeśli podróż owa miała miejsce w 1895, uczestniczyliście w Festiwalu Celtyckim w Breście, przyglądając się tanecznym wyczynom czterdziestu pięciu zespołów tanecznych z całej Bretanii, od Rennes, Tregastel-Plage po Vannes i okolice.

O-Polska szansa?

38-39 ((1-2) 2002) Autor: Tomasz Janas Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Wciąż aktualne wydaje się pytanie czy popularność kilku estradowych wykonawców, odwołujących się (bardziej czy mniej świadomie) do muzycznej tradycji, jest dla folkowej sceny szansą czy zagrożeniem? Czy ma ona określać się jakoś wobec tego zjawiska? Czy może się wobec niego nie określić? Są to wszystko pytania o tożsamość i – jakkolwiek by to nie zabrzmiało – odpowiedzialność. Z jednej strony: czy można budować wspólnotowy przekaz w hermetycznym środowisku, w poczuciu „oblężonej twierdzy”? Z drugiej strony: czy da się wejść w dialog z tą drugą (dla ułatwienia powiedzmy – komercyjną) stroną i nie być przez nią „zjedzonym”? To pytania aktualne zarówno w kontekście obecnej sytuacji na polskim rynku muzycznym, jak też festiwali „Nowa Tradycja” i ...Opole.

Listy do... (3) Warszawa, 30 maja 2002 roku

38-39 ((1-2) 2002) Autor: Małgorzata Jędruch - Włodarczyk Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Witam Cię, Alberto!

W ostatnim czasie próbowałam oddalić się nieco od „Nowej Tradycji”, ponieważ obudziły się we mnie obawy, czy nie nazbyt emocjonalnie związana jestem z tą imprezą, czy nie tracę obiektywizmu i trzeźwego osądu spraw. To nie zgadzałoby się z moim pojmowaniem uprawiania zawodu dziennikarza jako dokumentalisty i obserwatora współczesnych czasów, jako pośrednika w przekazywaniu informacji o wydarzeniach i ludziach je tworzących, pomocnika w dokonywaniu ocen dzięki dostarczaniu możliwie najpełniejszej wiedzy.

Dlaczego folk?

38-39 ((1-2) 2002) Autor: Marta Cywińska-Dziekońska Dział: Felietony To jest pełna wersja artykułu!

Jeśli nawet po drodze... między pokoleniem dziadków i rodziców, rodziców i naszym (niezależnie, z którym najmodniejszym z roczników utożsamiamy się najbardziej), muzyka folkowa – ta której słuchamy, ta, w której wnętrzu przebywamy, daje nam przynajmniej nadzieję (czasem nawet gwarancję) na naturalne więzi międzypokoleniowe.