Z łemkowskiej skrzyni

Warszawskie spotkania z kulturą łemkowską „Łemkowskie Impresje” rozpoczęły się 18 października otwarciem wystawy fotografii Anny Doszny zatytułowanej „Tam na Łemkowynie”. Kameralna „Galeria Cafee” dosłownie pękała w szwach, co okazało się dobrym znakiem dla nadchodzącego tygodnia „Impresji”.W ramach festiwalu odbyły się trzy koncerty. Dwa miały miejsce 19 października, kiedy to w Natolińskim Ośrodku Kultury Julia Doszna i Krzysztof Pietrucha wystąpili dla ponad dwustu osób z nastrojowymi pieśniami łemkowskimi (po nich odbyły się śpiewanki prowadzone przez ludzi z Akademi-ckiego Klubu Turystycznego „Maluch”). Tego samego dnia w klubie „Diuna” miała miejsce łemkowska edycja cyklicznej imprezy „Flety i Przestrzeń”. Podczas pierwszego seta fuJarek Ethnotrans (elektroniczna perkusja i multiefekty), Maciej Cierliński (lira korbowa, flety ormiańskie) oraz Emilia Frąckiewicz i Miriam Walewska (wokale) zapodali ambient od płynących transów słowiańskich po szybką i skoczną muzykę opartą na rytmach szkockich. Drugi set był łemkowskim sound systemem generowanym przez autora tekstu z playlistą tworzoną przez publiczność na gorąco (pierwszy tego typu eksperyment!). Z kolei 23 października w „Traffic Club” Werchowyna zagrała łemkowski repertuar z zaproszonymi gośćmi. Był także Todar – Zmicer Wajciuszkiewicz z W-Z Orkiestrą, która specjalnie na tę imprezę przygotowała łemkowski materiał, gdzie znalazły się i przeróbki, i utwory o bardziej tradycyjnej linii melodycznej. Todar porwał publiczność ponad półtoragodzinnym koncertem, a na bis zaśpiewał „Tomu kosa” wspólnie z Werchowyną; ta zaś odpowiedziała mu a capella „Oj, leteli husońki” po białorusku. Warto wspomnieć, że w pewnym momencie na scenę spontanicznie wkroczył stary Łemko z publiczności, który także zaśpiewał a capella. Jeden z najbardziej udanych folkowych koncertów w Warszawie w tym roku (okraszony ponadto slajdami podróżników Jerzego i Iwony Maronowskich)!