Z historii flamenco

Wywiad przeprowadzony z Almoraimą [Gadki z Chatki nr 11 s.3 - przyp. B.B.] zainspirował mnie do napisania o flamenco czegoś więcej. Zastanawiałam się od czego zacząć i stwierdziłam, że najlepiej od początku, czyli od jego historii.

Flamenco - to folklor ludu zamieszkującego południową Hiszpanię. Tworzy go taniec (baile), śpiew (cante) i muzyka (toque). Jest to sztuka, której koleje rozwoju wciąż pełne są niejasności, niedomówień a nawet sprzeczności, co do których spierają się teoretycy. Istnieje natomiast jeden pewnik: flamenco - czerpiąc z najbardziej ludzkich doświadczeń swoich współtwórców, z prostego folkloru ludzi biednych i prześladowanych - rozwinęło się w fenomen artystyczny najwyższej rangi.

Odnajdywanie początków flamenco jest bardzo trudne. Przyjmuje się, że jego źródła sięgają pierwszego wieku naszej ery, kiedy tereny Hiszpanii znajdowały się w obrębie Cesarstwa Rzymskiego. Trzecią co do wielkości metropolią Cesarstwa było wówczas miasto Kadyks. W jego okolicach rozwijały się typowe dla kultury basenu śródziemnomorskiego układy i figury rytmiczne, w tym charakterystyczne dla flamenco elementy: klaskanie w dłonie (palmas) oraz strzelanie palcami do rytmu (pitos). Przeniesione do stolicy kadyskie tańce i pieśni (cantica goditanae) szybko stały się ulubioną rozrywką Rzymian, czy to dzięki ekspresji rytmu, czy też ogromnemu temperamentowi tancerek.

Rozwój folkloru andaluzyjskiego, łączonego z flamenco ułatwiały warunki geopolityczne, historyczne oraz otwarcie mieszkańców południowej Hiszpanii na obce wpływy kulturowe - hinduskie, perskie, żydowskie, arabskie, mauretańskie, egipskie o czym świadczy charakterystyczna, bogata melizmatyka partii śpiewanych - tj. łańcuchy melodyczne opisujące dźwięk podstawowy - oraz melancholia i zaduma pieśni, zmysłowość tańców. Dlatego też flamenco to stop bardzo różnych elementów kulturowych, religijnych i rasowych. Do dziś jeszcze widać ich ślady, pomimo że podstawowe rozwiązania ukształtowały się definitywnie podczas ostatnich dwustu lub trzystu lat.

Szczególne piętno odcisnęło na flamenco ośmiowiekowe panowanie Maurów na terenach Andaluzji i dominacja kultury mauretańskiej. Skutkiem tego są m.in. do dziś podziwiane pozostałości wspaniałego rozkwitu architektury. Jednak w XV w. królowie Hiszpanii zaczęli piętnować pozostałych jeszcze Maurów (obecnie zwanych Moryskami) a także Arabów i Żydów, którzy schronienia szukali w bezpiecznych miejscach - w górach Andaluzji.

Pod koniec wieku XV dotarli do Hiszpanii Cyganie. Tu, w Andaluzji, dobiegła końca ich wielowiekowa tułaczka. Napływ Cyganów, grupy etnicznej indyjskiego pochodzenia, ostatecznie zaważył na powstaniu flamenco. Jako lud wędrowny stykał się on z różnymi kulturami i adoptował zastane tradycje muzyczne tubylczych ludów do swoich potrzeb, zgodnie jednak z własnymi metodami kształtowania i przedstawiania muzyki. Stąd podobieństwa folkloru cygańskiego do rumuńskiego czy węgierskiego. W Hiszpanii Cyganie osiedli na stałe i stopniowo zaczęli asymilować się z miejscową ludnością, spajając w jedno odmienne elementy kulturowe. Tworzyła się wypadkowa form ludowej działalności. Społeczności Cyganów i Morysków wiele łączyło. Żyli w ścisłym związku przez całe XVI stulecie. Miały na to wpływ wspólne cechy bytowe: życie na skraju społeczeństwa oraz wygnanie, które odcisnęło niezatarte znamię na tematyce i charakterze ich pieśni i tańców. Treść tych pieśni była smutna, przygnębiająca a nawet tragiczna, (miała podobny charakter do greckiego "katharsis"). Ich przedmiotem były łzy, rozpacz, cierpienie, miłość, krew i śmierć.

Dziełem andaluzyjskich Cyganów jest stworzenie sequiriya i soleares. Są to praformy cante hondo (śpiew głęboki, wielki). Być może Cyganie początkowo wzorowali się na śpiewach gregoriańskich i chorałach Kościoła andaluzyjskiego. Uważa się bowiem, że średniowieczna liturgia gregoriańska miała znaczący wpływ na rozwój flamenco. Trwało to przynajmniej do czasu, gdy rozwinęła się samodzielna praforma flamenco. Do dziś Cyganie andaluzyjscy podtrzymują niektóre tradycje, skąd bierze się ich nazwa - "Cyganie flamenco".

Sztuka flamenco rozwijała się bardzo wolno. Podstawowe formy ustaliła w XVII i XVIII wieku, raczej nie wychodząc poza środowisko swoich twórców, dla których stanowiła część domowego rytuału. Była przekazem nadziei, odwagi, zapomnienia.

Kroniki XVIII wieczne mówią, że flamenco tworzyło w tych czasach folklor andaluzyjski. Geograficznie rozwinęło się najpierw w Sewilli (dzielnica Triana), dalej w Kadyksie i Jerez. Tak więc kolebką flamenco byłaby część Andaluzji, stanowiąca trójkąt utworzony przez miejscowości: Moron, Jerez i Ronda. Tam właśnie najpełniej rozwinęło się cante hondo (w Andaluzji cante jondo) oraz inne praformy flamenco. Z czasem cante hondo - docierając do takich ośrodków jak Malaga, Granada czy Kordoba - zaczęło nabierać coraz radośniejszych postaci (cante chico). Sztuka flamenco rozprzestrzeniła się stopniowo na całą Andaluzję, ocierając się także o sąsiednie prowincje takie jak Murcja, czy Estremadura.

Nadal trwał jeszcze okres mieszania wpływów. Działo się to za sprawą napływu ludności całej Hiszpanii do portów w Andaluzji a wraz z nią nowego folkloru. Spowodowało to powstanie farruci (o rodowodzie początkowo jednoznacznie austriańsko - galicyjskim) i alegrias gaditanas - rozwiniętej formy jota (aragońskiego śpiewu ludowego).

Bardzo barwną historię mają pieśni z gatunku cantes de ida y vuelta (pieśni odjazdu i powrotu). Odbyły one drogę z Andaluzji do Ameryki i wzbogaciwszy swą formę muzyczną powróciły do Hiszpanii, dobrze adaptując się na gruncie flamenco. Tak oto sztuka flamenco została wzbogacona o elementy latynoamerykańskie.

Wraz z rozwojem flamenco tworzyła się grupa jego interpretatorów. Tymi, którzy pierwsi przeszli do historii byli: król śpiewaków "Tio Luis el de la Juliana" (pochodzący z Jefez), Tablo, człowiek- legenda oraz "Tio Cantivo". Dwaj kolejni, to śpiewacy z XVIII wieku - "el Fillo" i "el Planeta". Mieli oni wielki repertuar, działali w kolebce flamenco w Sewilli, w dzielnicy Triana. Występowali w gospodach, zajazdach, na podwórkach, gdzie mieli spore grono przyjaciół i słuchaczy. Głos el Filo musiał być naprawdę gorący, jeżeli do dziś funkcjonuje termin afilla, określający "gorący" śpiew.

Początkowo występy miały raczej prywatny charakter. Pisarz Charles Davillier w "Voyage en Espagne" (Paryż 1874r.). tak charakteryzuje jedno z miejsc występów w dzielnicy Triana: "(...) wąskim korytarzem, wiodącym do tawerny dotrzeć można do otoczonego marmurowymi słupami patio, którego jedynymi ozdobami są kamienna studnia i różnego rodzaju krzewy: wspinający się po ścianach i obejmujący słupy, odurzająco pachnący jaśmin, drzewa cytrusowe rosnące w kątach, wielkolistne bananowce i stojące pod ścianami proste ławy z sosnowego drewna oraz tu i ówdzie wyplatane krzesła. (...)". Ten tajemniczy i zarazem piękny klimat miejsca sprzyjał spotkaniom artystów flamenco z ich publicznością. Pochodziła ona najczęściej z najniższych grup społecznych. Artyści też nie traktowali zarobkowo swojej sztuki. Przeważnie pracowali w kuźniach lub fabrykach tytoniowych. Łączyła ich tylko pasja do śpiewu i tańca flamenco. Znajdowali się także wśród nich nie-cyganie, zwani payo, jednak ich sztuka niewiele miała wspólnego z "gorącym" flamenco.

Mniej więcej około roku 1842 w Sewilli powstały pierwsze cafe - cantantes. Odegrały one w rozwoju flamenco ogromną rolę. Do tych lokali przenieśli się z prywatnych patio pierwsi wykonawcy oraz publiczność. Występy powoli stawały się jedynym źródłem utrzymywania artystów. Zmienił się także przekrój społeczny słuchaczy, coraz częściej byli to przedstawiciele wyższych sfer. Do flamenco zaczęła przedzierać się komercja.

Cafe - cantantes posiadały boczne pomieszczenia, które były jakby miejscem kultu. Temperaturę cante podnosiło przesiąknięte dymem tytoniu powietrze, wino, długie nocne przesiadywanie artystów z ich publicznością, napięta atmosfera. Określano je jako królestwo duende. Termin ten, choć ważny dla flamenco, trudno jest dokładnie wyjaśnić. Przybliża go Federico Garcia Lorca : "Wielcy Cyganie - twórcy, artyści flamenco śpiewając, tańcząc bądź grając wiedzą, że bez demonów żadne większe podniecenie artystyczne nie jest możliwe, łudzą przy tym odbiorców, że są narzędziem duente, sami będąc wolnymi od jego (paraliżującej) mocy."

Od 1910 rozpoczął się upadek cafe-cantantes - prawie wszystkie przestały działać w ciągu jednej dekady. Ich rolę przejęły tablos flamencos - estrady flamenco. Flamenco zostało wprowadzone na sceny teatrów przez wybitnego Antonio Chacon (1869-1929), ze zgubnymi, niestety, dla niego skutkami w postaci komercjalizacji. Zostało nagle wstawione w pluszowe scenerie, odcięte od swoich korzeni i w konsekwencji utraciło słuchaczy. Jednak nie był to jego koniec. Dzięki wybitnym osobistościom jak Manuel de Falla, Federico Garcia Lorca (urodzony Andaluzyjczyk), Rafael Alberti i innym, na początku lat dwudziestych naszego wieku powstał autentyczny ruch flamenco z festiwalami, odpowiednią oprawą intelektualną. Sztuka zachowała w ten sposób swoją tożsamość, rozwijając swoje wartości i zaczęła uzyskiwać rzesze prawdziwych miłośników.

Współczesne flamenco nie jest pozbawione wypaczeń. Miało na to wpływ zapotrzebowanie "rynku" na określone widowiska. Chyba największe szkody poczynili tzw. "obrotni menadżerowie", wykorzystujący zainteresowanie flamenco na świecie i traktujący je jako znakomicie sprzedający się towar.

Na zakończenie pozostało mi jeszcze wyjaśnić sam termin "flamenco". Wszedł on do języka dopiero z końcem XIX wieku. Jego pochodzenie nie jest, niestety, dokładnie znane. Być może łączy się z etniczną grupą belgijską Flamów. Lub też, jak twierdzą niektórzy, jest związany z flamingami, których ubarwienie kojarzyło się z ubiorami ówczesnych wykonawców flamenco. Inni łączą to określenie ze starocygańskim zwrotem "flaman", znaczącym tyle co "jasność", "dobroć", a także "sprośność". Może się zdarzyć, że powyższe spory nie zostaną nigdy rozstrzygnięte. Niemniej jednak nie ma to żadnego wpływu na sztukę, która sama o sobie wiele mówi.

Skrót artykułu: 

Wywiad przeprowadzony z Almoraimą [Gadki z Chatki nr 11 s.3 - przyp. B.B.] zainspirował mnie do napisania o flamenco czegoś więcej. Zastanawiałam się od czego zacząć i stwierdziłam, że najlepiej od początku, czyli od jego historii.

Flamenco - to folklor ludu zamieszkującego południową Hiszpanię. Tworzy go taniec (baile), śpiew (cante) i muzyka (toque). Jest to sztuka, której koleje rozwoju wciąż pełne są niejasności, niedomówień a nawet sprzeczności, co do których spierają się teoretycy. Istnieje natomiast jeden pewnik: flamenco - czerpiąc z najbardziej ludzkich doświadczeń swoich współtwórców, z prostego folkloru ludzi biednych i prześladowanych - rozwinęło się w fenomen artystyczny najwyższej rangi.

Dział: 

Dodaj komentarz!