Wydawnictwo muzyczne z Berlina Piranha

Pływamy wśród rekinów przemysłu muzycznego od 1987 roku

Pirania jest niewielka, lecz z całą pewnością nie jest niewinną rybką. Nawet jeśli niezależna firma produkująca i wydająca muzykę nie jest w stanie połknąć swoich wielkich rywali, może jednak pokazać, na co ją stać, prezentując niezwykłe muzyczne przygody, sięgając - w repertuarze - od muzyki klasycznej do awangardowego popu, zaś w wymiarze geograficznym od metropolii Kairu do rumuńskiej wioski Zece Prajini, która zdaje się być nie z tego świata.

Wszystko zaczęło się - wspomina Christoph Borkowsky Akbar, jeden z założycieli wydawnictwa - kiedy w latach siedemdziesiątych pojechałem do Afryki robić badania do pracy o ruchach oporu przeciwko niemieckiemu kolonializmowi. Z moich zajęć w terenie najlepiej wspominam weekendowe imprezy przy wtórze wielkich przenośnych magnetofonów, z których puszczano piosenki od Boney M po Dolly Parton. Kiedy wyczerpywały się baterie, ludzie sami zaczynali tworzyć muzykę. To było wspaniałe. Wkrótce po powrocie do Niemiec nużąca atmosfera uniwersytecka wprawiła mnie w kompletną depresję. Wtedy właśnie zdałem sobie sprawę, jak wielką rolę odgrywa muzyka, różnorodna muzyka, w utrzymywaniu dobrej formy psychicznej i fizycznej.

Borkowsky zaczął organizować festiwale. Rozpoczął od koncertu charytatywnego na rzecz uciekinierów z Afganistanu, podczas którego wystąpiły zespoły punkowe z Berlina i Nowego Jorku. Koncert okazał się wielkim sukcesem i od niego wzięła swój początek "Piranha". W 1987 roku powstała nazwa, zaś rok później odbyła się pierwsza edycja festiwalu "Heimatklänge" ("Rodzime brzmienia"), który do dziś pozostał klasycznym berlińskim letnim festiwalem world music. W końcu powstało wydawnictwo muzyczne, które sprzedaje międzynarodowe licencje i nawiązuje współpracę z dużymi partnerami. Wśród osiągnięć wydawnictwa można wymienić na przykład ścieżki dźwiękowe do filmów zarówno z Berlina jak i z Hollywood, pół miliona płyt dla Mercedes Benz, czy muzykę do telewizyjnej reklamy Microsoftu.

"Piranha" produkuje również teledyski muzyczne oraz zapoczątkowała i organizuje Womex - największe na świecie targi world music, które mają już swoją wersję w Internecie pod nazwą virtualWomex. W 2005 roku odbyła się pierwsza pozaeuropejska edycja Womex - PortoMusical (Reclife w Brazylii), a zapowiada się ich więcej.

Taka sieć to idealne miejsce do promowania artystów i ich repertuaru, co potwierdzają zespoły i style muzyczne spopularyzowane przez wydawnictwo - czyli te, które sprzedały od 50 tysięcy do nawet 100 tysięcy płyt. Są to: Fanfare Ciocarlia - porywająca muzyka na instrumentach dętych, Klezmatics - muzyka jidysz, pełna energii i woli życia ("cisza to śmierć"), lub dźwięki Czarnego Egiptu - Ali Hassan Kuban i Mahmoud Fadl, których "Love Letter to Tut Enk Amon" znalazł się na liście 100 najlepszych płyt world music, opublikowanej w leksykonie "Rough Guide to World Music". Nie można też zapomnieć o odnoszącej sukcesy producentce Jalilah, która swą serią "Raks Sharki" zapoczątkowała w Niemczech boom na taniec orientalny. Katalog wydawnictwa jasno ukazuje różnicę względem rynku muzyki pop, zdominowanego przez zespoły jednego przeboju - tutaj sprzedaż od lat jest stabilna. Działalność wydawnictwa można podsumować jako poruszanie się naprzód z wyraźnym zakorzenieniem w przeszłości.

Ostatnio wydane płyty to między innymi Darko Rundek & Cargo Orkestar - melancholijno-nowoczesne utwory o życiu na obczyźnie w wykonaniu gwiazdy Nowej Fali z byłej Jugosławii; Descarga Oriental - mistrz PianOriental Maurice El Medioni prezentuje swoje pieśni w interpretacji latynoskiej z towarzyszeniem wspaniale grającego na bębnach Roberto Rodrigueza z Kuby; jak również podwójny album wielokrotnie nagradzanej Stelli Chiweshe - królowej muzyki Mbira - zawierający jej klasyczne i transowe przeboje.


Piranha Music, Bergmannstrasse 102, 10961 Berlin, Niemcy, http://www.piranha.de
fax: +49 (30) 318 614-10, tel.: +49 (30) 318 614-40, e-mail:records@piranha.de
Skrót artykułu: 

Pływamy wśród rekinów przemysłu muzycznego od 1987 roku

Pirania jest niewielka, lecz z całą pewnością nie jest niewinną rybką. Nawet jeśli niezależna firma produkująca i wydająca muzykę nie jest w stanie połknąć swoich wielkich rywali, może jednak pokazać, na co ją stać, prezentując niezwykłe muzyczne przygody, sięgając - w repertuarze - od muzyki klasycznej do awangardowego popu, zaś w wymiarze geograficznym od metropolii Kairu do rumuńskiej wioski Zece Prajini, która zdaje się być nie z tego świata.

Dodaj komentarz!