Wydarzenia Lubelszczyzny

Za co kochamy Lubelszczyznę?

Na mapie kulturalnej województwa lubelskiego mieści się wiele wydarzeń z tradycją w roli głównej. Szczególnie ostatnie lata zaowocowały licznymi imprezami, które prezentują folklor muzyczny, obrzędy, taniec czy kuchnię regionalną. Należy wyróżnić wydarzenia cykliczne, które przyczyniają się do zachowania tradycji. Nie mogę nie wspomnieć o Festiwalu w Kazimierzu, który od ponad pięćdziesięciu lat dzięki praktycznie niezmienianemu regulaminowi pełni funkcję ochrony tradycyjnego repertuaru oraz stylu muzykowania i śpiewu. Przykładem podobnego oddziaływania na zachowanie (w tym przypadku) konkretnego gatunku jest Przegląd Tradycyjnych Kolęd i Pastorałek czy Regionalny Przegląd Pieśni i Przyśpiewki Ludowej. Nie tylko folklor muzyczny pojawia się na scenach Lubelszczyzny. W Tarnogrodzie na trwałe zagościły obrzędy i zwyczaje w opracowaniu scenicznym prezentowane podczas Sejmiku Teatrów Wsi Polskiej, a miłośnicy żywego słowa mogą wziąć udział np. w Konkursie Recytatorskim Poezji i Prozy Ludowej.
Zarówno w samym Lublinie, jak i w regionie odbywa się wiele atrakcyjnych i wartościowych wydarzeń, które ukazują twórczość ludową w nieco „luźniejszej” formie. Dzięki temu oraz za sprawą bogatego programu stanowią atrakcyjną formę popularyzacji kultury tradycyjnej – nie tylko do posłuchania i pooglądania. Coraz częściej umożliwiany jest bezpośredni kontakt w czasie warsztatów czy pograjek. Często dopełnieniem takich spotkań są multimedia, koncerty artystów z zagranicy i profesjonalnych wykonawców.

Andrzej Sar
Instruktor ds. Dziedzictwa Kulturowego Lubelszczyzny Wojewódzkiego Ośrodka Kultury w Lublinie, organizator Festiwalu Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu i wielu wydarzeń na terenie województwa.

 

Spośród wielu lubelskich wydarzeń związanych z kulturą tradycyjną najbardziej cenię działania amatorskiego ruchu teatralnego, szczególnie te, których treścią są tradycyjne obrzędy i zwyczaje. Lubelszczyzna, a właściwie miasto Tarnogród, jest jednym z najważniejszych w Polsce miejsc związanych z teatrem obrzędowym. Dla mnie jednak równie ważnym ośrodkiem jest Hańsk w powiecie włodawskim. W tutejszym Gminnym Ośrodku Kultury nieprzerwanie od 1990 roku odbywają się Przeglądy Widowisk Obrzędowych. Ich celem jest odszukanie i przypomnienie tradycyjnych zwyczajów, obrzędów ludowych, starych pieśni i ginących zawodów oraz upowszechnienie ich przez prezentację. Scenariusze do nich przygotowywane są przez zespoły w oparciu o ich wiedzę i doświadczenie przekazywane z pokolenia na pokolenie. W tym „teatrze z własnego życia, pamięci i emocji” (jak tę formę teatru określił Lech Śliwonik) można wyróżnić trzy główne wątki tematyczne: obrzędy i zwyczaje rodzinne, obrzędy doroczne i zwyczaje związane z pracą i życiem wsi. Z obrzędowości rodzinnej wybierane są tematy związane tylko z dwoma etapami życia człowieka: z narodzinami, czyli początkiem życia, i małżeństwem, czyli jego pełnią. Śmiało można powiedzieć, że na tym przeglądzie wychowało się pokolenie artystów, reżyserów, scenografów – następców tych, którzy byli prekursorami powstania silnego ruchu teatralnego w tym zakątku Lubelszczyzny. Siłą i wartością tych działań są ludzie – pasjonaci, poszukiwacze dawnych tradycji, zwyczajów, ale też prawd życiowych, a wszystko to dzieje się w otoczeniu autentycznych rekwizytów, strojów i pieśni.
Od lat Gminny Ośrodek Kultury w Hańsku transmituje kolejne edycje na żywo przez Internet, a to pozwala optymistycznie myśleć o przyszłości teatru wiejskiego i mieć nadzieję, że będzie przyciągał kolejne pokolenia pasjonatów kultury tradycyjnej.

Jolanta Pawlak-Paluszek
Etnograf, absolwentka Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Od lat związana z instytucjami kultury w Chełmie, obecnie pracuje w Wydziale Kultury Urzędu Miasta Lublin. Organizatorka i inicjatorka wielu wydarzeń w powiecie chełmskim, związana z Ogólnopolskim Festiwalem Kapel i Śpiewaków Ludowych w Kazimierzu.

 

Dobrze, że hasło sondy sformułowano w liczbie mnogiej, bo nie umiałabym się zdecydować, które z wydarzeń lubelskich jest dla mnie „ukochane”. Jak słyszę, że impreza w Lublinie, to pędzę w ciemno, bo na pewno w ten czy inny sposób będzie super. Jeśli jednak mam wskazać imprezy najbliższe memu sercu, to na pewno są to Mikołajki Folkowe, na których jestem od 23 lat – z ich koncertami, tańcami, warsztatami, ale też atmosferą spotkań z ludźmi, którzy są w folkowym i lubelskim kręgu „od zawsze”, z ludźmi z kręgów turystycznych, ze starymi przyjaciółmi. A drugi must be to Jarmark Jagielloński – przypominający rzeczywiście jarmarki z czasów legend i historii, gdzie oprócz zgubnych dla portfela zakupów rękodzieła i kulinariów można posłuchać fajnych koncertów, pobawić się w dawne zabawy podwórkowe, pozwiedzać, nauczyć się czegoś na warsztatach, no i potańczyć na uroczych, bajkowo oświetlonych dechach do muzyki Orkiestry Jarmarkowej. No i nie zapominajmy o Kazimierzu! Tamtejszy Festiwal Kapel i Śpiewaków Ludowych to jedyny tej skali zlot miłośników polskiej muzyki tradycyjnej w całym kraju.
Te festiwale to stałe punkty w kalendarzu, mimo że często ich formuła w ciągu lat się zmienia. Człowiek – jak inżynier Mamoń z Rejsu – lubi to, co już zna, więc niektóre reformy i nowości często trudno się przyjmują, ale jestem zdania, że trzeba jednak dostosowywać się do zmieniających się realiów, żeby nie znudzić się rutyną. Np. odkąd koncerty nocne na Mikołajkach wróciły do grafiku koncertów zwykłych, pojawiła się przestrzeń na to, by wyciągnąć gitarę i pomuzykować w gronie przyjaciół. Jedyne, czego mi brakuje, to udziału muzyków festiwalowych w tych wydarzeniach i porządnego jam session.

Joanna Zarzecka
Korespondent „Pisma Folkowego” (mentalnie „Gadek z Chatki”), miłośnik muzyki folkowej, ludowej i etnicznej, wędrówek i gór.

Skrót artykułu: 

Na mapie kulturalnej województwa lubelskiego mieści się wiele wydarzeń z tradycją w roli głównej. Szczególnie ostatnie lata zaowocowały licznymi imprezami, które prezentują folklor muzyczny, obrzędy, taniec czy kuchnię regionalną. Należy wyróżnić wydarzenia cykliczne, które przyczyniają się do zachowania tradycji. Nie mogę nie wspomnieć o Festiwalu w Kazimierzu, który od ponad pięćdziesięciu lat dzięki praktycznie niezmienianemu regulaminowi pełni funkcję ochrony tradycyjnego repertuaru oraz stylu muzykowania i śpiewu.

(Andrzej Sar)

Dział: 

Dodaj komentarz!