Wszystkie mazurki świata - festiwal nad festiwale

Nowy festiwal "Wszystkie mazurki świata", zwany też Festiwalem Mazurków, przebojem wdarł się na polską scenę folkową, od pewnego czasu nieco przykurzoną, i odniósł niezaprzeczalny sukces.

W dniach 5 - 9 kwietnia 2010 Warszawa roztańczyła się w trójdzielnym rytmie mazurkowym, praktykowanym na różne sposoby. Z jednej strony każdy znalazł dla siebie ulubioną formę aktywności - koncerty, warsztaty instrumentalne, wokalne, taneczne i wreszcie wieczorne zabawy; a z drugiej strony okazało się, że mazurek jest polski, ale zrobił karierę międzynarodową, o którą nikt go nie podejrzewał (więcej na http://www.festivalmazurki.pl/mazurki-wiata).

Przygotowania do festiwalu zaczęły się dużo wcześniej, a zabawa zapowiadająca wydarzenia kwietniowe miała miejsce w już w styczniu. W czasie głównego programu festiwalu codziennie odbywały się warsztaty, koncerty i zabawy taneczne. Wśród zaproszonych gości (wszystkich wymienić tu nie sposób) znalazły się najlepsze kapele grające obecnie w Polsce muzykę ludową do tańca - Kapela Gaców, Piotr Gaca, Kapela Braci Dziobaków z Woli Destymflandzkiej, Janusz Prusinowski Trio, Kapela Brodów i inni.

Oprócz kapel ludowych zaproszono znakomitych muzyków z "innych branż", m.in. Janusza Olejniczaka, pianistę czy muzyka jazzowego - Michała Urbaniaka, no i oczywiście gości z zagranicy, którzy pokazali, że mazurek rzeczywiście zawędrował na różne krańce świata. Jon Luz z Zespołem z Zielonego Przylądka odgrzebali stare mazurki i przygotowali program specjalnie na ten festiwal. Bretoński Kwartet Heriveux-Mahé prócz francuskich mazurek (uwaga, odmiana żeńska!) zagrał sporo korowodowych tańców bretońskich, a szwedzcy tancerze udowodnili, że "Polskę" można zatańczyć do wszystkiego.

Na piątkowym koncercie w spontanicznym jam session zagrali i zaśpiewali wspólnie: śpiewaczki z Gałek Rusinowskich, Janusz Olejniczak, Jan i Piotr Gaca ze swoimi kapelami, uczestnicy warsztatów muzycznych i śpiewaczych - muzyka wymieszała obyczaje i przeszła w transowy kołowrót dźwięków - a tancerze oczywiście ruszyli do tańca.

Wspaniałym pomysłem było zorganizowanie warsztatów tanecznych do muzyki granej przez zespoły z zagranicy. W Muzeum Etnograficznym wielka gromada chętnych uczyła się podstaw mazurków i kujawiaków polskich, mazurki francuskiej, mazurki z Wysp Zielonego Przylądka, szwedzkiego tańca "polska". Umiejętności można było sprawdzić na zabawach pokoncertowych, które trwały codziennie do godz. ok. 2 w nocy w klubie Skwer przy Krakowskim Przedmieściu.

Na koncertach, warsztatach i zabawach były tłumy, w tym sporo ludzi nowych w środowisku ludowo-folkowym. Sprężyną wydarzeń był Janusz Prusinowski, któremu należy pogratulować rozmachu tego wydarzenia, odwagi w realizacji śmiałych pomysłów i sukcesu całości.

Festiwal Mazurków pokazał, jak powinien wyglądać festiwal dla ludzi zakochanych w muzyce ludowej - gdzie zarówno muzykant jak i tancerz odnajdą swoja radość i ucztę duchową. U nas często zapomina się, że muzyka wiejska była tworzona z potrzeby tańca, nacieszenia się nią, bezpośredniej bliskości. Zapomina się i wprowadza ją na salony z pompą i niepotrzebnym zadęciem. W kwietniu mazurki poszły w tłum, między ludzi.

Festiwal zakończył się przedwcześnie, z powodu katastrofy samolotu prezydenckiego. Zamiast zapowiadanej Nocy Tańca było wspólne rozbieranie dekoracji, podziękowania uczestnikom i organizatorom festiwalu oraz wieczorne śpiewanie pieśni żałobnych w kościele kamedulskim. Jednak mimo tak smutnego zakończenia pozostało wrażenie, że odbyło się coś niezwykłego, wspaniałe wydarzenie, które może się jednak nie kończy, które powinno mieć ciąg dalszy i może mazurki rzeczywiście spod strzech wyjdą w szeroki świat. Buty do tańca zostały odłożone na niewysoką półkę i czekają z niecierpliwością na kolejne odsłony Mazurków.

Skrót artykułu: 

W dniach 5 - 9 kwietnia 2010 Warszawa roztańczyła się w trójdzielnym rytmie mazurkowym, praktykowanym na różne sposoby. Z jednej strony każdy znalazł dla siebie ulubioną formę aktywności - koncerty, warsztaty instrumentalne, wokalne, taneczne i wreszcie wieczorne zabawy; a z drugiej strony okazało się, że mazurek jest polski, ale zrobił karierę międzynarodową, o którą nikt go nie podejrzewał (więcej na http://www.festivalmazurki.pl/mazurki-wiata).

Dział: 

Dodaj komentarz!