Wolność to tylko słowo?

Kiedy P.F. Jenkins badał śpiewy kurobroda siodłatego1 nie wiedział, że jego badania przysłużą się memetykom. Co połączyło kurobroda siodłatego z teorią drugiego replikatora? Czy istnieje jaźń i wolna wola? Czy człowiek jest jedynie nietrwałym zlepkiem replikatorów? Dlaczego jemy na śniadanie płatki kukurydziane i lubimy czekoladę? Czy istnieje przeznaczenie, czy może wszystko jest dziełem przypadku?

Memetyka - nowy sposób mówienia o starych problemach. Ta stosunkowo młoda dziedzina nauki, której ojcem jest R. Dawkins, po raz kolejny podnosi kwestie ważne dla nauki już od dawna. Niczym nowym bowiem nie jest stwierdzenie, że na człowieka wpływają w równym stopniu czynniki biologiczne, jak i kulturowe czy społeczne2. Już przed Dawkinsem zauważano podobieństwo ewolucji kultury i ewolucji biologicznej. W memetyce odbija się też echo do dziś niespełnionych marzeń strukturalistów, by zastosować metody nauk ścisłych w naukach humanistycznych.

Wspomniany już Jenkins badał śpiewy kurobroda siodłatego. U jednej z obserwowanych przez niego grup pełen repertuar obejmował dziewięć różnych melodii. Badacz zaobserwował, że znajomość danej melodii u samców nie była uwarunkowana genetycznie. Młode uczyły się melodii na takiej samej zasadzie, na jakiej człowiek uczy się języka (na drodze naśladownictwa). Dało się więc wyodrębnić grupy dialektyczne. Każdą z nich charakteryzowała jedna wspólna piosenka (czasem więcej). Zdarzało się jednak, za sprawą pomyłki, że dochodziło do wynalezienia nowej melodii. Działo się tak przez podniesienie dźwięku, powtórzenie go, połączenie z inną, istniejącą już melodią. Inne ptaki uczyły się tej nowej melodii i była ona odtwarzana w przyszłości przez kolejnych przedstawicieli gatunku przez parę kolejnych lat.

Ten przykład posłużył Dawkinsowi do wytłumaczenia jego koncepcji drugiego replikarora - memu. Otóż opisany powyżej mechanizm to nic innego jak ewolucja kulturowa. Zachodzi ona analogicznie do ewolucji biologicznej, w której podstawową jednostką kopiującą się przez naśladownictwo jest gen (zawiera on informację o kolejności białek w nukleotydach). Skoro kultura również podlega mechanizmom ewolucji, dlaczego nie mielibyśmy i w niej wyróżnić podstawowej jednostki, która podlega kopiowaniu? Rozumując w ten sposób R. Dawkins użył w 1976 roku po raz pierwszy słowa mem3 i stworzył podstawy nauki zwanej memetyką4. Teoria ta doczekała się wielu naśladowców, zwolenników oraz krytyków.

W świetle teorii replikatorów człowiek jest nietrwałą maszyną przetrwania, stanowi opakowanie dla bezdusznych, egoistycznych genów i memów, których jedynym celem jest przetrwanie. Niektórzy memetycy w replikatorach widzą siłę sprawczą wszelkich zdarzeń, działań podejmowanych przez ludzi, ich wyborów, upodobań. Bardzo skrajną teorię na ten temat stworzyła S. Blackmore, która w "Maszynie memowej" pisze: "jedyną siłą sprawczą jest moc replikatora".

Skąd upodobanie u ludzi do tłustych i słodkich potraw? Jest to pozostałość po naszych przodkach (homo sapiens), dla których dieta wysokowęglowodanowa i wysokotłuszczowa była wskazana, nie jest ona jednak dostosowana do współczesnych warunków życia. Ewolucja jednakże zachodzi bardzo wolno, poza tym z punktu widzenia genów ani memów nie jest opłacalne, by ten akurat błąd kopiowania skorygować.

Zamiłowanie do jedzenia czekolady jest, według Blacmore, tylko jednym z wielu złudzeń, jakie posiadamy. Innym jest myślenie, że jemy płatki kukurydziane na śniadanie, ponieważ je lubimy (i że w ogóle człowiek może coś sam z siebie lubić). Otóż jest to według badaczki tylko i wyłącznie połączone działanie replikatorów biologicznych i kulturowych. Za sprawą genów głodny człowiek rano odczuwa potrzebę spożycia węglowodanów. Jeśli ten człowiek żyje w zamożnym społeczeństwie, które wymyśliło płatki kukurydziane, ma dość pieniędzy, by je kupić, ogląda reklamy i jest na nie podatny, to odczuwa chęć zjedzenia węglowodanów właśnie w postaci płatków. Nie jest to więc przejawem jego wolnej woli, nieprawdą jest, że lubi płatki - po prostu replikatory biologiczne i kulturowe kooperują w jego organizmie. Według przerażającej wizji stworzonej przez Blackmore nie istnieje jaźń ani wolna wola, a człowiek jest czymś w rodzaju zaprogramowanego robota - maszyną memową i genową.

Odetchnijmy jednak z ulgą - teoria ta, póki co, nie daje się obronić. Co się tyczy samego twórcy memetyki, prawdopodobnie nie wszyscy przeczytali jego książkę z należytą uwagą, zwłaszcza w miejscu, w którym pisał: "Zostaliśmy zbudowani jako maszyny genowe i wychowani jako maszyny memowe, ale dana jest nam siła przeciwstawienia się naszym kreatorom. My, jako jedyni na Ziemi, możemy zbuntować się przeciw tyranii samolubnych replikatorów"5.

Modna w ostatnich latach memetyka staje się ciekawą perspektywą dla biologów, psychologów, kulturoznawców6, ale ostatnio coraz częściej także dla filozofów i kognitywistów. W rozważaniach nad człowieczeństwem niektórzy pozbawiają nas nadziei, inni się jej trzymają. Jakkolwiek może nadal żywa jest obawa Myśliwskiego: "Gdy tak nieraz się nad tym zastanawiam, dochodzę do wniosku, że wolność to tylko słowo, jak wiele takich słów. Nie znaczą, co chciałyby znaczyć, bo to niemożliwe. Za wysoko mierzą i dosięgły złudzeń. I nie ma się co dziwić, skoro całe nasze życie to jedno pasmo złudzeń. Kierują nami złudzenia, powodują nami złudzenia. Złudzenia nas pchają, wstrzymują, wyznaczają nam cele. Rodzimy się ze złudzeń i śmierć też jest tylko przejściem z jednego złudzenia w inne"7.

Bibliografia:
Blackmore S., "Maszyna memowa", tłum. Norbert Radomski, wyd. Rebis, Poznań 2002.
Dawkins R., "Samolubny gen", tłum. Marek Skoneczny, wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1996.
Myśliwski W., "Traktat o łuskaniu fasoli", wyd. Znak, Kraków 2007.

Przypisy:
1 Gatunek ptaków żyjących u wybrzeży Nowej Zelandii.
2 Chociażby teoria kulturgenów E. Wilsona, twórcy socjobiologii.
3 Od gr. mimesis (naśladownictwo), ang. memory (pamięć) oraz fr. m?me (taki sam).
4 Tłumaczenie na język polski: R. Dawkins, "Samolubny gen", wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1998.
5 R. Dawkins, "Samolubny gen", wyd. Prószyński i S-ka, Warszawa 1998, s. 152.
6 W Polsce jest to przede wszystkim środowisko skupione wokół Ogólnopolskich Memetycznych Warsztatów Naukowych w Szczyrku.
7 W. Myśliwski, "Traktat o łuskaniu fasoli", wyd. Znak, Kraków 2007, s. 63.

Skrót artykułu: 

Kiedy P.F. Jenkins badał śpiewy kurobroda siodłatego1 nie wiedział, że jego badania przysłużą się memetykom. Co połączyło kurobroda siodłatego z teorią drugiego replikatora? Czy istnieje jaźń i wolna wola? Czy człowiek jest jedynie nietrwałym zlepkiem replikatorów? Dlaczego jemy na śniadanie płatki kukurydziane i lubimy czekoladę? Czy istnieje przeznaczenie, czy może wszystko jest dziełem przypadku?

Dodaj komentarz!