Wielogłos

Zygmunt Duda

Każdy z nas ma swą małą ojczyznę, w której się wychował, którą ceni, z którą wiążą go dobre wspomnienia, którą być może musiał opuścić lub w której ma szczęście mieszkać przez całe życie. Nie każde miejsce ma jednak szczęście do ludzi bezinteresownie poświęcających mu część swojego życia, dokumentujących jego dzieje, opisujących teraźniejszość, walczących o lepszą przyszłość. Zakochany w swej małej ojczyźnie regionalista to skarb. Taką osobą dla ziemi opalenickiej był niedawno zmarły Zygmunt Duda (1937-2017).

Opalenica to niewielkie miasto położone w powiecie nowotomyskim nad rzeką Mogilnicą, około 40 km na zachód od Poznania. Miejscowość po raz pierwszy wzmiankowana była w 1393 r., kiedy nazwa grodu pojawiła się w dokumencie wystawionym przez Władysława Jagiełłę[1], a niedługo potem osada uzyskała prawa miejskie.

Na mapie każdy znaleźć ją może,
lecz są ludzie, co dobrze ją znają.
Po zaułkach, ulicach,
w blasku słońca, księżyca
spacerują, a czasem śpiewają.

Kochane nasze miasto, nie duże, lecz kochane,
poranną mgłą zasłane, odżywa w ciągu dnia.
To jest Opalenica, co dziwi i zachwyca
młodością i urodą, piękniejsza z dnia na dzień

(G. i A. Wiatrowscy, „Piosenka o Opalenicy”)

 

Historia miejscowości związana jest m.in. z Ticzem Barem, rodem Opalińskich, a także z pierwszym polskim motocyklem Lech[2]. Bez zbędnej przesady powiedzieć można, że współcześnie jedną z ważniejszych postaci dla miasta był Zygmunt Duda. „Absztyfikant i sztyft Zyga spod Wojnowic, który wysztafirował się na mieszczucha z Opalenicy” – pisał o sobie gwarą w liście do Romana Czeskiego[3]. Do Opalenicy trafił dopiero w 1959 r. jako nauczyciel i z miastem związał się zawodowo i rodzinnie. Dla wielu pokoleń opaleniczan był pedagogiem, choć jego rola na tym się nie kończyła. Po godzinach pracy, a na emeryturze już „na pełen etat”, był regionalistą[4]. By oddać mu hołd, a także podsumować jego wieloletnią działalność, wydano zbiorową publikację Wielogłos pamięci Zygmunta Dudy, pedagoga i regionalisty.

Praca ukazała się w 2018 r. pod red. Bogumiła Wojcieszaka (także pasjonata Opalenicy, prywatnie przyjaciela zmarłego), Lucyny Kończal-Gnap i Karola Piotrzkiewicza. Publikacja przynosi wiele ciekawych tekstów tak samego Dudy, jak i o nim. Podzielona została na podrozdziały traktujące o idei regionalizmu wielkopolskiego, czasach nauczania Zygmunta Dudy w opalenickiej oświacie (W szkole Neunerta), jego pracy jako animatora kultury (przez wiele lat był dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury „Taklamakan”) i działacza w lokalnej prasie („Echa Opalenickie”[5]). Publikacja zawiera także ustęp poświęcony jego dokonaniom (Autorskie trudy i dokonania) oraz teksty wspomnieniowe. Tylko część bogatej spuścizny Zygmunta Dudy możemy przeczytać w Wielogłosie…, warto więc wspomnieć o najważniejszych jego książkach, których zakres tematyczny jest niezwykle szeroki. Najwięcej miejsca poświęcał historii życia religijnego w gminie, ale nie były mu także obce tematy sportowe czy związane z kanalizacją (!). Bez nadmiernej przesady można powiedzieć, że horacjańskie non omnis moriar znakomicie pasuje do Zygmunta Dudy. Wśród jego publikacji znajdziemy m. in. te poświęcone: przydrożnym krzyżom i kapliczkom (Krzyże opalenickiej ziemi, Opalenica 1998; Przydrożne figury i kapliczki na opalenickiej ziemi, Opalenica 1999), parafii św. Mateusza (600-lecie parafii św. Mateusza w Opalenicy, Opalenica 2001) i św. Józefa (Stulecie świątyni, dwudziestolecie parafii św. Józefa w Opalenicy, Opalenica 2000), miejscom pochówków (Cmentarz parafialny, Opalenica 1997), dzwonom kościelnym (Dzwony w parafii św. Mateusza w Opalenicy, Opalenica 2002), wodociągom w mieście (Od studni do kranu i oczyszczalni: z działalności Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej Komopal Spółka z o.o. w Opalenicy, Opalenica 2016), ewangelikom (Z dziejów gminy ewangelickiej w Opalenicy 1893-1945, Opalenica 2000), okolicznym wsiom i ich osobliwościom (Uścięcice. Zarys dziejów wsi nad Mogilnicą, Opalenica 2013; Zarys dziejów kościoła franciszkanów-reformatorów na Wyrwale w Woźnikach, Opalenica 1998), motocyklowi Lech (Motocykl „Lech” z Opalenicy, „Kronika Wielkopolski” 2009, nr 4, s. 13-19), miejscowemu klubowi piłkarskiemu (80 lat Klubu Sportowego „Promień” Opalenica 1924-2004: kalendarium, Opalenica 2004).

Szkoda, że w książce nie zamieszczono chronologicznego zestawienia wszystkich publikacji autora. Brakuje też sporządzonego w podobnej formie biogramu. Liczba działań, w które angażował się Duda, była ogromna, więc spis w postaci „suchego wyliczenia” bardzo by się przydał. Pomijając to, warto sięgnąć po Wielogłos… jako publikację będącą nie tylko hołdem dla wybitnego regionalisty, lecz także jako ciekawy przyczynek do historii i kultury zachodniej Wielkopolski.

Ewelina Grygier

 

[1] Historia Opalenicy, [online], [dostęp 5 kwietnia 2018]: http://opalenica.pl/historia

[2] W latach 1929-1932 funkcjonowała w Opalenicy pierwsza polska fabryka motocykli. Lech został po raz pierwszy publicznie zaprezentowany na Powszechnej Wystawie Krajowej w Poznaniu w 1929 r., gdzie od razu zyskał uznanie i został wyróżniony srebrnym medalem. Do dziś o historii pierwszego polskiego motocykla informują tablice historyczno-informacyjne, a także dwie rzeźby motoru, jedna znajdująca się na rynku, druga na pl. Powstańców Wielkopolskich.

[3] R. Czeski, Taki zwyczajny Zyguś, [w:] Wielogłos pamięci Zygmunta Dudy, pedagoga i regionalisty, red. B.  Wojcieszak, L.  Kończal-Gnap, K. Piotrzkiewicz, Opalenica 2018, s. 143.

[4] Nazwisko Dudy przewijało się w moim domu od dawna, bowiem moja Mama, opaleniczanka, była jego uczennicą. Dwa lata temu, jako potomkini powstańca wielkopolskiego Stanisława Miężała otrzymałam legitymację opalenickiego oddziału Towarzystwa Pamięci Powstania Wielkopolskiego 1918/1919 (założonego przed laty nie przez kogo innego, jak Zygmunta Dudę). Szczęśliwym zrządzeniem losu, w dniu wręczania mi legitymacji członkowskiej uhonorowano samego Dudę, przyznając mu tytuł honorowego prezesa. Wtedy po raz pierwszy i, jak się później okazało, ostatni miałam okazję z nim porozmawiać. Dla mnie pozostał regionalistą i autorem publikacji, którego miałam szczęście spotkać, dla wielu był jednak osobą bliską, sąsiadem, nauczycielem, przyjacielem, chodzącą encyklopedią wiedzy o Opalenicy, kimś, kogo mijało się na ulicy, ale także kimś wyjątkowym – w pewnym sensie genius loci miasta.

[5]  W latach 1981-2007 Duda napisał 391 artykułów, które podpisywał m.in. jako Z.D., DZ, Sig, Sigis (łaciński początek jego imienia), Małgorzata Kasperczak, por. Wielogłos…, s. 85.

Skrót artykułu: 

Każdy z nas ma swą małą ojczyznę, w której się wychował, którą ceni, z którą wiążą go dobre wspomnienia, którą być może musiał opuścić lub w której ma szczęście mieszkać przez całe życie. Nie każde miejsce ma jednak szczęście do ludzi bezinteresownie poświęcających mu część swojego życia, dokumentujących jego dzieje, opisujących teraźniejszość, walczących o lepszą przyszłość. Zakochany w swej małej ojczyźnie regionalista to skarb. Taką osobą dla ziemi opalenickiej był niedawno zmarły Zygmunt Duda (1937–2017).

Dział: 

Dodaj komentarz!