Ta płyta to dowcipne połączenie ekspresji bałkańskiego i ukraińskiego folkloru z dubami i elektroniką rodem z dokonań niemieckiej legendy muzycznej Kraftwerk. Już pierwszy (a zarazem tytułowy) kawałek „Trans Balkan Express” (będący notabene bułgarską etniczno-elektroniczną przeróbką znanego Kraftwerkowego hitu „Trans Europa Express”) powoduje, że słuchający od początku zadaje sobie pytanie: Czym jeszcze OMFO grupa rodem z Odessy zaskoczy w kolejnych utworach i gdzie jeszcze pojedzie „bałkańskim expressem”? Następne kawałki dokonują prawie niemożliwego. Następuje fuzja tańców bułgarskich i macedońskich, jamajskich dubów, nuty orientalnej, brzmień disco z lat 80., sceny laptopowej i typowej niemieckiej elektroniki, która sprawia, że to, co wydaje się odległe i nie do przegryzienia nagle do siebie pasuje, także wokalnie (ot, chociażby w kawałkach „Dolia”, „Tixi Rock”). Ŕ propos, wokale (o ile są, gdyż część kawałków jest czysto instrumentalna lub uzupełniona na przykład dźwiękami pociągu), przepuszczone przez harmonizer stanowią dowcipne okraszenie krążka.
„Trans Balkan Express” nie jest dobrą propozycją dla folkowych ortodoksów, ale dla tych otwartych i z poczuciem humoru jak znalazł! Płyta kończy się kosmicznie „Space Hora Dub”.
VZK
Ta płyta to dowcipne połączenie ekspresji bałkańskiego i ukraińskiego folkloru z dubami i elektroniką rodem z dokonań niemieckiej legendy muzycznej Kraftwerk.