Świat wyśpiewany folkiem

Kamienie milowe polskiego folku

fot. tyt. B. Muracki: R.U.T.A.; fot w tekście: 1) B. Muracki: Same Suki; 2) J. Bodys: Malwina Paszek; 3) D. Zieliński: Karolina Cicha

Historia najnowsza polskiego folku w kolejnym odcinku poświęcona będzie następnym grupom wykonawców, których zainteresowania twórcze przypiszemy do określonych typów. Od początku cyklu staramy się znaleźć elementy wspólne i różnicujące artystów, doszukać się kształtujących się na naszych oczach nurtów i charakterystycznych stylistyk. W aktualnym numerze poświęconym folkowi miejskiemu prezentujemy twórców niepokornych, dla których miasto stało się środowiskiem budowania własnych postaw, czego wyrazem stała się „nowa fala buntu”, czy obficie reprezentowany nurt indywidualnych wykonawczyń, artystek – muzykantek folkowych.

Wykrzyczeć swój bunt

Znajdują się tu zespoły traktujące twórczość folkową jako przejaw idei, postaw życiowych, jako formę bardzo subiektywnej reakcji na otaczającą codzienność.
Niewątpliwym promotorem owego gatunku stał się Ruch Utopii, Transcendencji, Anarchii / Reakcyjna Unia Terrorystyczno-Artystowska R.U.T.A. – projekt muzyczny, którego pomysłodawcą i animatorem był Maciej Szajkowski, założyciel Kapeli ze Wsi Warszawa. Celem projektu było wykorzystanie archaicznych tekstów pieśni buntu chłopów przeciw feudalnemu systemowi wyzysku. Pierwsza płyta „Gore. Pieśni buntu i niedoli XVI–XX w.” ukazała się w 2011 roku i zawierała nagrania z pogranicza folku i hardcore punku. W swojej twórczości R.U.T.A. łączy historyczne pieśni chłopskie z Polski, Ukrainy i Białorusi oraz ludowe instrumentarium (lira korbowa, fidele płockie, suka biłgorajska, saz, baraban, bębny obręczowe, kontrabas) z elementami muzyki punk. Znalazło to wyraz na drugiej płycie „Na uschod. Wolność albo śmierć” (2012). Autentyczne teksty tradycyjnych pieśni wykonywane są do nowej muzyki, ułożonej i zaaranżowanej przez Kamila Rogińskiego. Oprócz kapelmistrza czołowymi postaciami zespołu są wokaliści Robert „Robal” Matera (także punkrockowy Dezerter), Paweł „Guma” Gumola (lider Moskwy) oraz białoruska śpiewaczka Nasta Niakrasava. W 2013 roku ukazał się album „400 lat” nagrany we współpracy z grupą Paprika Korps. Muzyka z niej określana jest mianem punky reggae party, ale wybiega poza te dwa style. Osią tekstów są tematy: dyskryminacji kobiet, okrucieństwa wobec zwierząt, nadużycia władzy, przemocy policji, penalizacji marihuany, zagrożeń związanych z nacjonalizmem itp. W 2012 roku powstał film dokumentalny o zespole – „Pieśń Buntu” w reżyserii Pawła Narożnika z wykorzystaniem utworów i wywiadów z członkami zespołu. W 2011 roku album „Gore” został wyróżniony w plebiscycie „Wirtualne Gęśle”.
W tym nurcie mieści się też krakowski zespół o wymownej nazwie Hańba! (wcześniej Zbuntowana Orkiestra Podwórkowa Hańba!) grający muzykę punkową, folkową, klezmerską. Artyści odwołują się do słów Tuwima, Broniewskiego, Szenwalda, Szlengela, Ginczaka – piętnując zło świata lat 30. XX wieku: nienawiść, nierówności społeczne, militaryzm, szowinizm, antysemityzm. Muzycy grają pod pseudonimami nawiązującymi do dwudziestolecia międzywojennego w składzie: Andrzej Zamenhof – banjo, śpiew, Tadeusz Król – akordeon, klarnet, Adam Sobolewski – bęben, grzebień, śpiew, Ignacy Woland – tuba, śpiew. Zachowują typowe dla muzyki podwórkowej instrumentarium. Zespół ma na swym koncie sześć albumów, z których trzy pierwsze („Figa z makiem” – 2013, „Prosto w serce” – 2014, „Guma i gówno” – 2014) zostały udostępnione bezpłatnie w internecie. Albumy „Hańba!” (2016), „Będą bić!” (2017) i „1939” (2019) zdobyły wiele nagród i spopularyzowały działania grupy. Hańba! jest laureatem Paszportu Polityki, nagrody im. Grzegorza Ciechowskiego oraz nagrody im. Czesława Niemena przyznawanej w ramach Festiwalu „Nowa Tradycja”. Doceniono odświeżającą formułę folku i punku oraz muzyczno-literacko-polityczną rekonstrukcję. Grupa wystąpiła na wielu znaczących scenach Polski i świata, jak choćby Colours of Ostrava (2017), Open’er Festival (2017), WOMAD Festival (2018), MONA FOMA (2019), Fira Manresa (2016).
Początek drugiej dekady XXI wieku to czas powstawania nowych konfiguracji na bazie już istniejących projektów. Tak się stało w przypadku zespołu Pochwalone, który założyły dwie artystki początkowo związane z R.U.T.Ą. W jego skład weszły: Maria Magdalena (Nika, wcześniej związana z formacją Post Regiment), Jolanta Kossakowska (liderka zespołu Mosaik), Anna Mamińska (wcześniej Village Kollektiv), Ula Iwińska i Ewa Chomicka. Kobiecy skład, który poszerzony został o Małgorzatę Teklę Tekiel, Dominikę Korzeniecką i Basię Klicką, to nie przypadek. Idą za tym projekty muzyczne poświęcony sprawom i problemom kobiet. Artystki na nowo definiują doświadczenia swych poprzedniczek, śmiało i bez kompleksów posługując się tradycyjnymi przekazami i brzmieniem dawnych ludowych instrumentów jak fidel płocka, suka biłgorajska, turecki saz czy skrzypce barokowe. Sięgają po wiersze współczesnych poetek i zestawiają je z pieśniami wiejskich kobiet. Formacja doczekała się ciekawych określeń jak „eklektyczny radykalny fem-power-jazzy-punk”. Artystki wydały płytę „Czarny war” (2013). W roku 2018 ukazał się mocno punkowy album „Koncert”, na którym wystąpiły: Nika (wokal), Tekla (bass), Dominika (bębny). Zespół koncertował w różnych składach, wpisując się w obraz alternatywno-folkowej sceny muzycznej.
Podobny profil ideowy można przypisać zespołowi akustycznemu Same Suki, który debiutował płytą „Niewierne” w roku 2013. To także kobieca formacja folkowa, w której artystki wykorzystują inspiracje muzyką ludową. Określają swoją twórczość jako „muzykę kobiet nie bojących się sięgać do źródeł”. Tematy podejmowane w utworach to ekologia, prawa kobiet, miłość, seks, odnajdywanie siebie i swojego głosu. Prócz dwóch płyt (w roku 2018 ukazała się kolejna, „Ach, mój borze”) mają w swoim dorobku wiele nagród na festiwalach folkowych w Polsce jak nagroda specjalna na Festiwalu Polskiego Radia „Nowa Tradycja” (2012), Złota Fujara w konkursie Dragon Folk Fest (2013), II nagroda i nagroda publiczności w Konkursie „Scena Otwarta” na Mikołajkach Folkowych (2013). Zespół tworzą: Magdalena Wieczorek (wokal, kazoo), Helena Matuszewska (suka biłgorajska, kaszgar, rebab turecki, głos, chórki), Karol „Suka” Gadzało (kontrabas, chórki), Patrycja Betley (bębny obręczowe, cajon, bodran, baraban, log drum, timbalesy, djembe, stopa perkusyjna, chórki), „nazywając się rewolucyjną kobiecą formacją folkową”. Artystki sięgają do etno, klasyki, rozrywki czy piosenki aktorskiej, wykorzystując swoje różnorodne doświadczenia sceniczne i umiejętności gry na rekonstruowanych fidelach czy śpiewu w różnych technikach.
O delikatnym zabarwieniu feminizmem i ekologicznym przesłaniu możemy mówić w przypadku zespołu opartego na trzech kobiecych osobowościach. Sutari tworzą: Kasia Kapela, Basia Songin i Zosia Zembrzuska, sięgając po instrumenty i narzędzia muzyczne, do jakich włączają tarkę, mikser kuchenny, klucze czy wannę z wodą, oraz wplatając w wykonania różnorodne techniki wydobywania głosu – od archaicznego ludowego śpiewu po słowiański miękki soul. Ich kreacja artystyczna sytuuje się na pograniczu muzyki i teatru, na czym zaważyły wcześniejsze praktyki we wrocławskim Teatrze Pieśń Kozła czy w Akademii Praktyk Teatralnych Gardzienice. Zadebiutowały w 2012 roku na Festiwalu Polskiego Radia „Nowa Tradycja”, zdobywając nagrodę jury i publiczności. Zauważono je także podczas Mikołajek Folkowych, a dziennikarze okrzyknęli je „Debiutem Roku 2012”. Sukcesem okazało się zwycięstwo w 10. edycji „Battle of the Bands”, międzynarodowym konkursie organizowanym przez World Music Network, dzięki czemu piosenka „Chłopacy” trafiła na płytę-składankę „The Rough Guide to Undiscovered World”. W roku 2014 grupa wydała album „Wiano”, opierając się na pieśniach zaczerpniętych z nagrań archiwalnych oraz własnych kompozycjach. Muzykantki wykorzystały unikatową litewską technikę sutartines, a za całą oryginalną koncepcję zostały nagrodzone w konkursie na Folkowy Fonogram Roku. Kolejny album „Osty” (2017) był kontynuacją ukazywania melodii i pieśni tradycyjnych w nowym, czasem zaskakującym kontekście. Ważnym etapem w działalności Sutari było stworzenie performansu „Watermelon” (2013), który zaprezentowano na 34. edycji Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu. Na dniach ukazała się kolejna płyta formacji „Siostry rzeki”. Eksperymenty, bogata wyobraźnia sceniczna, oryginalność i autentyzm łączą się tu z warsztatem technicznym.
Warto odnotować jeszcze jedną formację, która wpisuje się w nurt feminizujący, a pojawiła się na polskiej scenie folkowej w ubiegłym roku. Kosy tworzą cztery dziewczyny: Aleksandra Gronowska, Kasia Pakosa, Anastazja Sosnowska, Katarzyna Szetela-Pękosz, które dzięki współpracy z Fundacją „Deutsch-Polnische Gesellschaft Berlin” mają na swoim koncie koncerty w Berlinie, zdobyły II nagrodę na Festiwalu Folkloru Lokalnego Strażnicy Tradycji w Siedlęcinie, a także nagrodę publiczności oraz wyróżnienie podczas 29. Międzynarodowego Festiwalu Muzyki Ludowej „Mikołajki Folkowe” w Lublinie. Tu także odnaleźć można wpływ gardzienickich praktyk, współpracy z wieloma inicjatywami teatralnymi oraz doświadczenia z innych stylistyk muzycznych, w tym szczególnie jazzu. Artystki, nazywając się „siostrami w pieśni”, kreują swój wizerunek artystyczny. Wykorzystują improwizację w śpiewie i sięgają po oryginalny zestaw instrumentów: harmonium, lirę korbową, bębny obręczowe, skrzypce i instrumenty perkusyjne. Trzeba przyznać, że kobieca scena folkowa ma się znakomicie, obfitując w ostatnich latach w oryginalne pomysły sceniczne i niekonwencjonalne projekty. Odkrywanie tradycji na nowo, na własne potrzeby, wyrażanie siebie i inspirowanie innych jest jednym z najważniejszych motorów tego nurtu.

Muzykantki folkowe

Wiek XXI naznaczają osobowości artystyczne wyrosłe już na gruncie zadomowionego w Polsce na dobre folku. Indywidualne kreacje to wyraz samodzielności i wystarczalności twórczej, dojrzałości, ale i podejmowania ryzyka. Indywidualną ścieżkę wybierają artystki mocno osadzone w swojej tradycji, ale też adaptujące na swój sceniczny użytek odległe stylistyki i gatunki. Ten typ reprezentuje Agata Siemaszko, wyrosła w tradycjach słowackiej, węgierskiej i cygańskiej. Od dziecka miała także kontakt z muzyką Podhala, pobierała nauki w szkole Krzysztofa Trebuni-Tutki, należała do zespołów góralskich i w dużej mierze sama uczyła się gry na skrzypcach. Jak przystało na górali, najcenniejszą praktyką było granie i śpiewanie w karczmach. Kolejne ważne inspiracje to muzyka romska oraz spotkanie z Teresą Mirgą i zespołem Kałe Bała. Scena folkowa otworzyła się dla niej na dobre w roku 2011, kiedy to razem z gitarzystą Kubą „Bobasem” Wilkiem wystąpili na festiwalu Nowa Tradycja, zdobywając Grand Prix i nagrodę im. Czesława Niemena. W 2013 roku ukazała się debiutancka płyta duetu „Ogień i woda” nagrana wraz z Teresą Mirgą. Połączenie muzyki tradycyjnej Łuku Karpat, folkloru romskiego z jazzem i funkiem dało nową stylistyczną jakość. Artystka stale współpracuje z wieloma zespołami jak Siwy Dym, Rzoz, Funky Jam, założyła własną grupę Bo…Band i prowadzi studio nagrań Chabakoovka.
Z południowej Wielkopolski pochodzi Malwina Paszek, multiinstrumentalistka grająca na lirze korbowej, akordeonie, karimbie, altówce, cytrze, posługująca się różnymi technikami wokalnymi. Wykonuje pieśni z różnych regionów i krajów, poczynając od Ukrainy i Białorusi, kończąc na Lubelszczyźnie i terenach pogranicznych Polesia i Podlasia. Szczególnie jednak zgłębia repertuar Pałuków oraz rodzimej Wielkopolski. Droga artystyczna prowadzi Malwinę Paszek od współpracy z zespołem Vidlunnia, przez działalność warsztatową związaną ze śpiewem ludowym i śpiewokrzykiem aż po własne projekty artystyczne i kooperację z innymi wykonawcami (Droryje, Cicha!, Przedwojenne Piosenki). Od roku 2018 koncertuje solowo, wykonując tradycyjne pieśni z lirą korbową. Działalność ta jest wynikiem pasji, której poświęciła prace dyplomowe w poznańskiej Akademii Muzycznej. Jej współpraca często dotyczy kompozytorów muzyki współczesnej („Głosy gór” z orkiestrą Amadeus, „Zagubione Ogniwa” Lidii Zielińskiej na festiwalu KODY, „Kantata Wygnanych” Piotra Klimka). Malwina Paszek obecna jest także na scenach festiwali folkowych. Zdobyła nagrody z zespołem Vidlunnia na festiwalu Polskiego Radia „Nowa Tradycja” (2011) i Dragon Folk Fest w Poznaniu (2011), III nagrodę za pieśni na lirę i głos na Mikołajkach Folkowych (2018) oraz I nagrodę, występując gościnnie z zespołem KakofoNIKT i Chórem Pogłosy na Festiwalu Polskiego Radia „Nowa Tradycja” (2019).
Bardzo wyrazistą postacią polskiego folku jest Karolina Cicha, która swoje korzenie może utożsamiać z działalnością teatru Gardzienice (role Ifigenii i Elektry), choć tam działając, koncertowała także solowo. W 2009 roku z rockowo nasyconym utworem „Miłość bez jutra” znalazła się na płycie „GAJCY!” wydanej przez Muzeum Powstania Warszawskiego, upamiętniającej Tadeusza Gajcego, poetę i żołnierza AK. Pewien charakterystyczny etap twórczości scenicznej zawiera album z roku 2010 „Wawa2010.pl”, gdzie Cicha wraz z plejadą przedstawicieli polskiej muzyki alternatywnej (Tomasz Budzyński, Tymon Tymański, Jorgos Skolias, Mamadu, Olaf Deriglasoff, Tomasz „Titus” Pukacki, Czesław Mozil) zinterpretowała na nowo znane piosenki o Warszawie. Po płytach „Ludożerca” (2010 – z jej muzyką do tekstów Tadeusza Różewicza) oraz „Miękkie maszyny” (2012) artystka coraz bardziej kierowała się w stronę muzyki tradycyjnej i etnicznej, czego efektem są wydane krążki: „Wieloma językami” (2013 – poświęcony językom mniejszości narodowych Podlasia), „Jidyszland” (2015 – odnoszący się do poezji żydowskiej w jidysz), „Poland-Pakistan” (2016 – w którym wystąpiła z pieśniarzem qawwali Shafqatem Ali Khanem), „Płyta tatarska” (2017 – poświęcony dziedzictwu muzycznemu Tatarów polskich). Album „Jeden – wiele” (2018) jest powrotem do rodzinnego Podlasia, tym razem w sferze sacrum. Artystka ma na koncie wiele nagród i przyznanych stypendiów, co potwierdza znakomite recenzje i wysoką pozycję w polskiej kulturze muzycznej. Jej rangę określa twórczość kompozytorska, umiejętność gry na wielu instrumentach, kompetencje językowe i literaturoznawcze (doktorat z literaturoznawstwa) oraz interpretacje, w których łączy doświadczenia różnych gatunków (rock, jazz, etno) z emocjonalnym przekazem. Każda z opisywanych muzykantek w inny sposób odnajduje swoją drogę artystyczną, bardziej lub mniej wiążąc swe pomysły z innymi twórcami.
Angela Gaber początkowo występowała w Angela Gaber Trio wraz z Łukaszem Sabatem i Aleksandrem Chikmakowem, szybko osiągając sukcesy na festiwalach – także muzyki folkowej (Mikołajki Folkowe 2012, festiwal Nowa Tradycja 2013). W roku 2013 ukazała się debiutancka płyta „Opowieści z Ziemi”, na której artyści zawarli pieśni i melodie z Bieszczad, rodzinnego regionu solistki, oraz z Ukrainy i Bałkanów. Łączenie tradycyjnego instrumentarium (bęben obręczowy, duduk, przeszkadzajki) z elektroniką i instrumentami jazzowymi (jak, saksofon) odbierane było jako osadzone w tradycji, ale bardzo współczesne brzmienie. Angela ma za sobą współpracę z zespołem pieśni karpackiej Widymo oraz grupami Tygiel Folk Banda, Matragona czy Caravana. Poszukiwanie składu idealnego zaowocowało drugą płytą „Dobre duchy” (2015) pod szyldem Angela Gaber z zespołem. W składzie znaleźli się: Angela Gaber – śpiew, dzwonki, melodyka, szejker, djabara, kij deszczowy, Tomasz Dybała – gitara akustyczna, bouzouki, Robert „Robson” Onacko – gitary elektryczne i Ernest Drelich – conga, djembe, darabuka, didgeridoo, tank drum, kalimby, elektronika. Zawartość płyty stanowią autorskie kompozycje łączące brzmienia folkowe z muzyką alternatywną. Angela Gaber z zespołem koncertowała na wielu scenach festiwalowych w Polsce (Wędrowny Festiwal Filharmonii Łódzkiej „Kolory Polski”, Międzynarodowy Festiwal Teatralny „Wertep”, Międzynarodowy Festiwal „Jazz Bez…”, Festiwal Kultury Pogranicza „Folkowisko”) i za granicą. Grupa ma na swoim koncie także muzykę do spektakli („Ciemny Las”, „Czekając na Turka” Andrzeja Stasiuka, „Ożenek” Mikołaja Gogola w reż. Macieja Patronika).
W przypadku Lesji Szulc muzyka folkowa nie jest jedynym nurtem twórczości scenicznej. W 2010 roku wokalistka ze Lwowa założyła zespół Lesja i Muzyky (później Lesja i Lesja Folk). Rok później zespół zdobył uznanie na Nowej Tradycji, a w 2012 roku na Mikołajkach Folkowych. W tym samym roku ukazał się debiutancki album grupy „Zielone wino”, w którym znajduje się wiele odniesień do ukraińskiego folkloru. Repertuar to splot tradycyjnej pieśni ukraińskiej z autorskimi utworami. Znajdziemy tam elementy folku, jazzu, poezji śpiewanej, bossa novy. Artystka jest laureatką międzynarodowych konkursów, m.in. Nagrody im. Anny Kiełbusiewicz dla najlepszej wokalistki na Mikołajkach Folkowych, I nagrody Turnieju Muzyków Prawdziwych w Szczecinie (2015). Artystka od lat współpracuje z pianistą Aleksandrem Jastrzębiem. W 2016 roku ukazał się ich wspólny album „Tak jemu śpiewają” z kolędami słowiańskimi.
Ola Bilińska jest natomiast warszawianką, ale związaną z Suwalszczyzną. Ta bardzo wielobarwna scenicznie postać to wokalistka, autorka tekstów i muzyki, tłumaczka poezji polskiej na język angielski. Bilińska porusza się w różnych stylistykach, współpracując z wieloma zespołami (miejsko-folkowe Płyny, neobigbitowa Muzyka Końca Lata). W roku 2010 założyła własny, autorski, mistyczno-folkowy zespół Babadag, a płyta „Berjozkele. Kołysanki jidysz” rozpoczęła wątek współczesnych adaptacji muzyki żydowskiej w jidysz – którą artystka interpretuje z użyciem instrumentów tradycyjnych oraz elektroniki. Album zdobył tytuł Folkowego Fonogramu Roku 2014. Uznanie wielbicieli muzyki folkowej, żydowskiej, odbiorców alternatywy i brzmień niekonwencjonalnych mocno utrwaliło pozycję Bilińskiej w nurcie scenicznym. W 2016 roku artystka wydała kolejną płytę „Libelid. Pieśni miłosne jidysz”, zawierającą wątki z obyczajowości żydowskiej ukazujące obrazy z codziennego życia przed Zagładą. Posłużyła się tekstami takich poetów jak Debora Vogel czy Mojsze Lejb Halpern. Na płycie znajdziemy następujących muzyków: Ola Bilińska – głos, syntezator OP1, gitara elektryczna, Edyta Czerniewicz – wiolonczela, głos, Kasia Kolbowska – harfa celtycka, głos, Michał Moniuszko – kontrabas, mandolina, głos, Kacper Szroeder – trąbka, flugelhorn, cymbały białoruskie, głos. W 2019 roku ukazała się druga płyta Babadag, „Sulinis”, inspirowana tradycyjnymi kanonami litewskich sutartines. Można na niej usłyszeć siostry Krisciunaite z Wilna. Ola Bilińska to artystka bardzo wszechstronna. Ma na swym koncie współpracę z Maciejem Cieślakiem, Raphaelem Rogińskim, Danielem Pigońskim czy Pawłem Szamburskim. Komponuje też muzykę do spektakli teatralnych (współpraca z reżyserką Darią Kopiec przy spektaklach „Emisariusz” i „Ziemia, planeta ludzi”) oraz filmów (muzyka do dokumentów „Tłumacz koni” Julii Popkiewicz i „Zeno-San” Marty Sokołowskiej oraz animacji „Rzeki” w reżyserii Darii Kopiec do wiersza Czesława Miłosza).
Przegląd kobiecych indywidualności sceny folkowej zamyka postać Basi Derlak związanej z zespołem Chłopcy kontra Basia. Artystka pochodzi z Chełma, tam też uczęszczała do szkoły muzycznej, ale jej kariera sceniczna wiąże się z Krakowem, gdzie studiowała na Uniwersytecie Jagiellońskim. Pierwsze spotkania z pieśniami ludowymi zawdzięcza śpiewającej babci. Na studiach, wzorem wielu młodych muzyków i badaczy, sama nagrywała przekazy wiejskich muzykantów i śpiewaczek. Współpracowała z Kapelą Niwińskich. Pomysł na stworzenie zespołu, którego inicjatorem była wokalistka, pojawił się w roku 2009. W składzie grupy Chłopcy kontra Basia znaleźli się: Barbara Derlak – śpiew, klarnet, drumla, Marcin Nenko – kontrabas, Tomasz Waldowski – lapsteel, keyboard i Mateusz Modrzejewski – perkusja. Muzycy postawili sobie za cel tworzenie z inspiracji polską muzyką i pieśnią tradycyjną. Powstają w pełni autorskie teksty i melodie, które stylizowane są na ludowe. Aranże zawierają wiele odległych stylistyk, od jazzu, przez trip-hop po drum’n’bass. Artyści zadebiutowali w kwietniu 2010 roku podczas XIII Folkowego Festiwalu Polskiego Radia „Nowa Tradycja”, zajmując II miejsce w konkursie. Rok później pojawili się na Mikołajkach Folkowych w Lublinie (2011), zdobywając I nagrodę. Na początku 2012 roku zwyciężyli w plebiscycie na najlepszy utwór w nurcie world music „Battle of Bands” organizowanym przez World Music Network. W roku 2013 ukazała się debiutancka płyta zespołu „Oj tak!”, która zyskała miano Najlepszej Płyty Folkowej 2013 w konkursie „Wirtualne Gęsle”, Folkowy Fonogram Roku (Nowa Tradycja 2014) oraz nominację do Fryderyka 2013 w kategorii „Debiut Roku” (2014). Kolejne lata przyniosły ważne nagrody związane z muzyką tworzoną do spektakli teatralnych jak: nagroda w Konkursie na Wystawienie Polskiej Sztuki Współczesnej za najlepszą muzykę do spektaklu „Morfina” w reż. Eweliny Marciniak (Teatr Śląski, Katowice, 2015), nagroda na 3. Festiwalu Debiutantów „Pierwszy Kontakt” w Toruniu za debiut teatralny w przedstawieniu „Morfina” (2015) czy nagroda dla zespołu aktorskiego (i muzycznego) na 55. Kaliskich Spotkaniach Teatralnych (2015).
Dzisiejsza scena folkowa wykracza znacznie poza pierwotne określenie tego gatunku, trzymając się konsekwentnie nieograniczonych możliwości twórczych w zakresie inspiracji. Współcześni muzycy folkowi, a już z pewnością muzykantki folkowe, to bardzo wyraziste osobowości, ze świetnym aparatem doświadczeń, umiejętności i szeroką perspektywą realizacji. Folk XXI wieku stawia na indywidualizm, poszanowanie ludzkich wartości, na przyznanie praw tym, którzy nie mogli się o nie dopominać. To ważny głos kultury. Zapraszamy do kolejnych odkryć najnowszej historii polskiej sceny folkowej w numerze 149 „Pisma Folkowego”.

Agata Kusto, Agnieszka Matecka-Skrzypek

 

Sugerowane cytowanie: A. Kusto, A. Matecka-Skrzypek, Świat wyśpiewany folkiem, "Pismo Folkowe" 2020, nr 148 (3), s. 24-27.

Skrót artykułu: 

Historia najnowsza polskiego folku w kolejnym odcinku poświęcona będzie następnym grupom wykonawców, których zainteresowania twórcze przypiszemy do określonych typów. Od początku cyklu staramy się znaleźć elementy wspólne i różnicujące artystów, doszukać się kształtujących się na naszych oczach nurtów i charakterystycznych stylistyk. W aktualnym numerze poświęconym folkowi miejskiemu prezentujemy twórców niepokornych, dla których miasto stało się środowiskiem budowania własnych postaw, czego wyrazem stała się „nowa fala buntu”, czy obficie reprezentowany nurt indywidualnych wykonawczyń, artystek – muzykantek folkowych.

fot. B. Muracki: R.U.T.A.

Dział: 

Dodaj komentarz!