Sąsiedzi z 40 domów

Metalowe schody, czerwona cegła, odrapane ściany i kafelki - generalnie dość garażowo i postindustrialnie. W takich okolicznościach 28 października miało miejsce otwarcie wystawy fotografii Pauliny Gyłybowej "Sąsiedzi z 40 domów". Cała impreza odbyła się w surowych pomieszczeniach Galerii "Luksfera" na warszawskiej Pradze, w budynkach Warszawskiej Wytwórni Wódek "Koneser" - na okrytej sławą ulicy Ząbkowskiej. Wystawa fotografii i multimedialny pokaz zdjęć połączone były tego dnia z koncertem zespołu Balkan Sevdah.

Zaprezentowane czarno-białe fotografie to fragment dokumentacji zgromadzonej przez autorkę latem 2005 roku, podczas wyprawy etnograficznej w bułgarskie Rodopy. To efekt poszukiwań, mających na celu uchwycenie specyfiki trzech społeczności zamieszkujących zachodnie Rodopy: wyznawców islamu - Pomaków, prawosławnych Bułgarów i Cyganów. Położone w południowo-zachodniej Bułgarii Rodopy to obszar, gdzie krzyżują się wpływy kulturowe islamu i prawosławia. Klimaty niezaburzone turystyką, widziane obiektywem fotografa reportażysty, a jednocześnie oczami etnografa i plastyka, barwnie urozmaicone zostały opowieściami o zwykłym życiu trzech mieszających się kultur.

Główną atrakcją wieczoru (na który ściągnął niemały tłumek widzów) była multimedialna prezentacja do muzyki bałkańskiej granej na żywo przez Balkan Sevdah. Zauroczyły pojawiające się ujęcia. Na ścianach "Luksfery" przewijały się charakterystyczne postacie, ludzie starzy, dzieci, ich codzienne zajęcia, naturalne otoczenie, wioski, domostwa, sprzęty. Takie ujęcia wymagają specyficznego i umiejętnego podejścia do tak zwanych obiektów. Widać, że autorka zdobyła zaufanie ludzi, których fotografowała. Udało się jej uchwycić ciekawe, zwyczajne chwile, pranie w rzece, czy samotny spacer zamyślonej staruszki. Obrazy przeplatane były cytatami z wywiadów z napotkanymi ludźmi, co znakomicie współgrało z muzyką, tworząc jednocześnie niezwykły klimat autentyczności. I tak na przykład rodopscy muzułmanie opowiadali często o obowiązkach względem sąsiadów, jakie nakłada na nich islam. Sąsiad to człowiek zamieszkujący w odległości "do czterdziestego domu", to często "ktoś bliższy, niż rodzina", relacje z nim są też ważne "dla zbawienia duszy".

Niezwykłego klimatu nadawała wieczorowi bałkańska muzyka. Balkan Sevdah to warszawska grupa wykonująca pieśni i melodie pochodzące z różnych regionów Bałkanów - bułgarskie, macedońskie, pirińskie, bośniackie sevdalinki, pieśni Turków kosowskich. Zespół, którego liderem i głównym wokalistą jest Marcin Zadronecki, wykonuje pieśni wielogłosowe (harmonijny dwugłos z Marcinem Pukalukiem), zaś swoje instrumentarium opiera na tradycyjnych, ludowych instrumentach, takich jak buzuki, tambura, akordeon, flety, skrzypce (tu również muzycy z innej, znanej formacji muzyki bałkańskiej Kitka Sarena - Małgorzata Pałubska i Jan Trojanowski). Utwory akustycznie zagrane i zaśpiewane do tego pokazu nawiązywały pochodzeniem i brzmieniem do prezentowanych kultur (jak ciekawie zaśpiewana cygańska "Bubamara").

Po dwóch turach pokazu (przybyło aż tylu chętnych, a pomieszczenie galerii niewielkie...) Balkan Sevdah zagrał koncert do zabawy i do tańca. Tym razem był to prawdziwy bałkański medley z "Ajde Jano" i "Ederlezi" na czele. Zespół rozśpiewał publikę pirińskim kawałkiem "Dve nevesti", a na kolejny bis panowie odśpiewali bojową pieśń bułgarskich partyzantów (sic!). Prawdziwe horo rozprowadzał znany warszawskiej publiczności bułgarski wodzirej Stojan. Do wspólnej zabawy dołączyli również muzycy wraz z instrumentami. Tańczyli wszyscy, którzy mogli, a niektórzy przypominali sobie radosne chwile w pewnym górskim, rodopskim schronisku. Pojawiły się smakołyki bułgarskiej kuchni i bułgarskie wino. To, że zabrakło prawdziwej bułgarskiej rakiji w niczym nie zmienia faktu, że bałkańska zabawa tego wieczora w "Luksferze" była naprawdę przednia.

Skrót artykułu: 

Metalowe schody, czerwona cegła, odrapane ściany i kafelki - generalnie dość garażowo i postindustrialnie. W takich okolicznościach 28 października miało miejsce otwarcie wystawy fotografii Pauliny Gyłybowej "Sąsiedzi z 40 domów". Cała impreza odbyła się w surowych pomieszczeniach Galerii "Luksfera" na warszawskiej Pradze, w budynkach Warszawskiej Wytwórni Wódek "Koneser" - na okrytej sławą ulicy Ząbkowskiej.

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!