Wielkie święto miłośników muzyki tradycyjnej i kultury ludowej zgodnie z uchwałą przyjętą przez Sejm RP, rok 2014 został ogłoszony Rokiem Oskara Kolberga. Jego uroczysta inauguracja miała miejsce w Przysusze, miejscu urodzin i pierwszych lat życia wybitnego etnografa.
Oskar Kolberg (1814-1890), wyjątkowy na skalę europejską badacz-etnograf, wsławił się uwiecznieniem całej polskiej kultury ludowej. Jego ambicją było zbadać wszystkie państwa słowiańskie. Dzięki niestrudzonej pracy, polegającej na wiecznej podróży i opisywaniu folkloru, możemy dowiedzieć się, jak wyglądało życie naszych przodków. Jednocześnie Kolberg stworzył podwaliny nauki o kulturze ludowej i dał impuls do działania innym europejskim badaczom.
Jednak, jak donoszą statystyki, rozpoznawalność osoby Kolberga wynosi w Polsce zaledwie 8%, choć 33 tomy jego monumentalnego dzieła „Lud. Jego zwyczaje, sposób życia, mowa, podania, przysłowia, obrzędy, gusła, zabawy, pieśni, muzyka i tańce” stanowią dorobek największy spośród dziewiętnastowiecznych folklorystów europejskich.
Pod patronatem UNESCO, w obecności delegacji władz państwowych, samorządowych oraz potomków Oskara Kolberga, przysuski Dom Kultury wraz z Muzeum Wsi Radomskiej świętował 200. rocznicę urodzin znakomitego badacza. Po odczytaniu listu m.in. od prezydenta Bronisława Komorowskiego i licznych przemówieniach, skupiliśmy się na muzyce. Najpierw zabrzmiały wybrane pozycje z utworów Oskara Kolberga (jego próby kompozytorskie niestety nie są najwyższych lotów; „Zamiary dobre, ale plecy za wąskie” tak Chopin skomentował napisane przez etnografa fortepianowe akompaniamenty do pieśni ludowych; potem Kolberg wydawał już same transkrypcje pieśni). Zaprezentowali je artyści - wykładowcy z Akademii Muzycznej w Poznaniu - Iwona Kowalkowska (sopran) i Wojciech Maciejowski (tenor) zaśpiewali kilka pieśni. Akompaniujący im wcześniej pianista Andrzej Tatarski w Mazurku nr 46 zaskoczył niezwykłymi rubatami, bardzo przypominającymi te rodem z Mazowsza.
Wrażeń dostarczyli artyści ludowi. Najpierw członkowie Zespołu Regionalnego Mogilanie z Krakowskiego. W fantastycznych strojach, tańczyli i śpiewali, przedstawiając fragmenty widowiska obrzędowego „Comber babski”. Aktorom przygrywała kapela muzykantów używających tradycyjnych instrumentów dawnej muzyki krakowskiej: heligonki, skrzypiec, trąbki, klarnetu, basów trzystrunowych. Następnie popis dali miejscowi ulubieńcy - skrzypkowie Tadeusz Jedynak (ur. 1928) i Piotr Gaca (ur. 1927; najstarszy i jedyny żyjący z trójki słynnych braci Gaców), a z nimi zespół wokalno-instrumentalny złożony z ich uczniów (m.in. Kapela Niwińskich) oraz zespół Gałcunecki Marii Siwiec, niesamowitej śpiewaczki i animatorki muzycznej kultury regionu kajockiego. Owacje nie miały końca, a Piotra Gacy nie dało się ściągnąć ze sceny był w swym żywiole.
Po koncercie wszyscy zainteresowani mieli możliwość zwiedzenia Muzeum im. Oskara Kolberga w Przysusze (oddział Muzeum Wsi Radomskiej), gdzie znajdują się m.in. rękopisy badacza, jego szkice, pierwsze wydania dzieł czy też meble z epoki.
I na koniec mała ciekawostka - Oskar Kolberg znał osobiście Fryderyka Chopina ich rodziny, po przeprowadzce do Warszawy, mieszkały w jednej oficynie, a starszy brat Oskara, Wilhelm, przyjaźnił się z wybitnym kompozytorem. Wątpliwe źródła utrzymują, że to Oskar był przyjacielem Fryderyka, jednak pianista nie darzył go większą sympatią.
Miejmy nadzieję, że Rok Kolbergowski przyniesie nam moc niespodzianek przede wszystkim liczymy na rozsławienie postaci Oskara Kolberga nie tylko w kraju, ale i poza jego granicami. Oczekujemy również wspaniałych doznań artystycznych. Więcej informacji odnośnie projektów na rok 2014 znajduje się w wywiadzie poniżej.
Autor: Monika Sławińska
Z Iloną Jaroszek-Nowak, dyrektor Muzeum Wsi Radomskiej, rozmawiali Monika Sławińska i Wojciech Bernatowicz.M. S., W. B.: Jak wyglądały przygotowania do Roku Kolberga?
I. J.-N.: W kwietniu złożyliśmy projekt do Marszałka Województwa Mazowieckiego z prośbą o wsparcie pomysłu Roku Oskara Kolberga z uwagi na dwusetną rocznicę jego urodzin. Wniosek taki trafił do polskiego parlamentu i sejm 6 grudnia ogłosił rok 2014 Rokiem Oskara Kolberga.
Jakie wydarzenia zaplanowaliście na ten rok?
Jako Muzeum Wsi Radomskiej (oddział w Przysusze przyp. red.) jesteśmy w trakcie przygotowywania wystawy multimedialnej, czyli poszerzenia obecnej biograficznej ekspozycji Muzeum o multimedia z audiodeskrypcją. Myślę, że ubogaci to obecnie znajdującą się w Muzeum Oskara Kolberga wystawę stałą. Aktualna wystawa czasowa prezentuje muzykę tradycyjną i instrumentarium ludowe regionu radomskiego. W czerwcu w Muzeum Wsi Radomskiej otworzymy wystawę dotyczącą laureatów Nagrody Oskara Kolberga z Radomia i dawnego Radomskiego. Również w czerwcu pojawi się witryna internetowa, poświęcona wszystkim laureatom tej nagrody od momentu jej powstania, czyli od 1974 do roku bieżącego. Będzie ona sukcesywnie uzupełniana o nowych zwycięzców mianowanych przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Czy Muzeum współpracuje z innymi ośrodkami kultury, muzeami?
Oczywiście. Jeżeli chodzi o pozyskiwanie twórczości, współpracujemy przede wszystkim z Instytutem Oskara Kolberga, a także z Polskim Towarzystwem Ludoznawczym, wieloma placówkami uniwersyteckimi, m. in. w Łodzi, Krakowie, czy z bibliotekami narodowymi. Nie jesteśmy jedynym muzeum, które na wyłączność posiada zbiory Oskara Kolberga stąd wynika konieczność współpracy z innymi instytucjami kultury. Ponadto, mamy kontakt ze spadkobiercami Oskara Kolberga. Pani Monika Kolberg z wielką radością przekazuje nam kolejne pamiątki. Jest zachwycona muzeum i tym, że ciągle podtrzymujemy pamięć o jej przodku.
Z czego, Pani zdaniem, wynika niski poziom wiedzy o postaci Oskara Kolberga w polskim społeczeństwie, zaledwie osiem procent?
Oskar Kolberg był badaczem ludu. Chodził od domu do domu, spisywał skrupulatnie wszystko, do czego udało mu się dotrzeć, to, co działo się na wsi w XIX wieku. Prowadził badania m. in. na Ukrainie. Przeszedł Polskę wzdłuż i wszerz. Pozostawił po sobie trzydzieści trzy tomy. Mimo to, nie był noblistą. Łatwiej jest dziś pamiętać Henryka Sienkiewicza czy Władysława Reymonta niż Oskara Kolberga. Jego dzieła są bardzo trudne, bardzo specyficzne i skierowane do niewielkiej grupy badaczy, etnografów, ludzi kochających kulturę ludową. Chcielibyśmy bardzo, by grono osób znających Kolberga było większe i abyśmy my, Polacy, wiedzieli, że tworzyli i pracowali nie tylko Chopin, Mickiewicz, Reymont czy Kilar, ale właśnie Oskar Kolberg - to on pokazał nam ludowe pieśni, to on zaczął je spisywać i inspirować innych kompozytorów twórczością ludową. To dzięki niemu możemy słuchać muzyki inspirowanej twórczością ludu, np. jedynej opery Kolberga „Król pasterzy”, czy „Krzesanego” Wojciecha Kilara no przecież to jest ukryty Kolberg! Tak więc wspierajmy siebie nawzajem w tych działaniach, pokazujmy nasze dziedzictwo i dbajmy o tradycję inaczej przyszłe pokolenia nie będą wiedziały, co znaczy tożsamość narodowa.
Wiemy, że Kolberg badał tereny dzisiejszej Białorusi i Ukrainy. Planujecie jakieś przedsięwzięcia międzynarodowe?
Tak, ale niestety ze względu na obecną sytuację polityczną na Ukrainie musieliśmy zrezygnować z jednego projektu w Łucku. Mamy nadzieję na rychłe uspokojenie nastrojów za wschodnią granicą, ponieważ chcemy zaprezentować tam postać Kolberga, ale przede wszystkim usłyszeć Kolberga wśród naszej Polonii. Tkwi w niej bowiem wielki potencjał dotyczący wiedzy muzycznej.
W takim razie życzymy Pani i sobie tego, by hermetyczna wiedza o Kolbergu zyskała popularność w całym kraju.
Mam nadzieję, że tak będzie. Dziękuję serdecznie.
Dziękujemy.
Wielkie święto miłośników muzyki tradycyjnej i kultury ludowej zgodnie z uchwałą przyjętą przez Sejm RP, rok 2014 został ogłoszony Rokiem Oskara Kolberga. Jego uroczysta inauguracja miała miejsce w Przysusze, miejscu urodzin i pierwszych lat życia wybitnego etnografa.