Prezentacje

Tuğba Yurt „Sığınak”
2019, Doğan Music Company

Turecka pieśniarka Tuğba Yurt, obdarzona potężnym i charakterystycznym, głębokim głosem, wreszcie wydała debiutancki, solowy album! „Sığınak” (pol. „Schronienie”) rozpoczyna spokojna, popowa ballada „Yas” (pol. „Smutek”), a potem płyta przechodzi w rytmiczny „Vur Kaç” (pol. „Strzel i biegnij”) i równie dynamiczny, podbity etnicznym sznytem „Çürüdüm” (pol. „Powalam”). Kolejne dwa kawałki bliższe są brzmieniom europejskich dyskotek („Taş Yürek” – pol. „Kamienne serce” i „Cennetim Olsum” – pol. „Moje niebo”), ale następny („Geliyo Geliyo”) to już bardzo orientalny etnopop, charakterystyczny dla południowego pogranicza Europy i Bliskiego Wschodu. Po tym utworze następuje zwolnienie tempa. „Olan Olmuş” (idiomatycznie: „Pozostanie”) i „Adı Aşk” (pol. „W imię miłości”) to wstęp do chwytającego za serducho, tytułowego symfonicznego „Sığınak”. Krążek zamykają akustyczny „Nöbetçi” („Obrona”), jazzujący „Aşk Ateşi” i utrzymany w klimatach bossa novy „Masal”. Album jest przekrojem dotychczasowej twórczości muzycznej Tuğby Yurt – od porządnie skomponowanego i zagranego, orientalnego etnopopu, przez turecki turbofolk (z którego garściami czerpią m.in. rumuńscy maneliści, bułgarscy twórcy czałgi czy spora część etnopopowych wykonawców z azjatyckiej części Rosji) po klimaty ocierające się o akustyczny jazz. W dotychczas wydanych singlach i epkach Tuğba dała się poznać jako pieśniarka nietuzinkowa, która doskonale radzi sobie w repertuarze zarówno stricte turbofolkowym, jak i etnojazzowym.

VZ

 

An Theos „Renăscând”
2019, An Theos

Trzeci album bukareszteńskich folkmetalowców przynosi świetną muzyczną fuzję. Już od pierwszego utworu „Ultimul Gând” jest to muzyczny dialog między brutalnością growlingu, prostotą krótkich riffów, zawadiackością akordeonu oraz melodyjnością prawie operowych kobiecych wokali i progresywnie doszlifowanych solówek. Nie jest to jednakże rumuńska kalka Fintrolla czy Nightwish – już w kolejnym kawałku „Dans în furtună” wyczuwa się nostalgię mgieł karpackich lasów, która przeistacza się w szalony taniec w burzy. „Care de foc” z kolei to folkmetalowo-symfoniczna wizja rumuńskiego folkloru ze szczyptą black metalu, ze świetnym kobiecym śpiewem. W „Illuzii” natomiast słychać przewagę melodyjności i przestrzeni dźwięku nad surowością metalu. W samym środku krążka pojawia się balladowo-neofolkowy „La Răsărit”, piękna pieśń o wschodzie Słońca. Ten nastrój natychmiast przełamuje „Pierdut” – kolejny rozbudowany symfonicznie majstersztyk, podkreślony smaczkami orientalno-psychodeliczno-deathmetalowymi. Tytułowy „Renăscând” to niesamowicie smaczna i mocna w działaniu mikstura inspirowana wieloma nurtami muzycznymi. Na koniec „Hora”, która nawiązuje do tradycyjnych tańców z Bałkanów, i bonus track, czyli cover irlandzkiego Cruachan – „Ride On”. An Theos nie zawiódł. Trzeci album jest kolejnym krokiem w rozwoju muzycznym grupy. Mimo wielu nawiązań muzycznych do europejskich standardów folkmetalowych przez cały czas zachowuje rumuńskiego ducha!

VZ

 

Sugerowane cytowanie: VZ, Prezentacje, "Pismo Folkowe" 2019, nr 145 (6), s. 41.

Skrót artykułu: 

Tuğba Yurt „Sığınak”, An Theos „Renăscând”

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!