Otwarty folk na scenie operowej!

25 lat „Sceny Otwartej”

Fot. W. Samociuk: Malwina Paszek

„Scena Otwarta” to wyjątkowy konkurs, który w tym roku odbył się po raz dwudziesty piąty! Początki nie były zachęcające. Pomysł stworzenia miejsca konfrontacji muzyków, którzy „coś tam mają do folkloru”, wydawał się sensowny z punktu widzenia środowiska Mikołajów, którzy tym folklorem karmili się od dobrych paru lat. Pierwsza edycja nie doszła do skutku z powodu braku chętnych… Ale z kolejnymi było już znacznie lepiej.

Wyrwane z kroniki…
1993: W piątek odbyła się po raz pierwszy „Scena Otwarta” (wzięło w niej udział pięć zespołów), która miała formę przeglądu, a jedynym wyróżnieniem była nagroda publiczności. Przypadła lubelskiej grupie Los Centauros, wykonującej folk andyjski.
1994: Konkurs uzyskał ostateczną formę. Występy siedmiu „podmiotów artystycznych” oceniało jury, w skład którego wchodził m.in. Jacek Urbaniak i Sławomir Gołaszewski. Pierwsze miejsce przypadło Orkiestrze Jednej Góry Matragona, a drugie Chudobie.
1995: Ustanowiona została nagroda przyznawana przez Orkiestrę św. Mikołaja – konterfekt świętego, wykonywany różnymi technikami przez artystów ludowych i inspirujących się twórczością ludową. Od roku 2003 jest ona przyznawana przez publiczność.
1996: W konkursie brało udział jedenastu wykonawców. Pierwszą nagrodę zdobyła Anna Kiełbusiewicz. Artystka znana z fascynacji śląskim folklorem, która pracowała zarówno z Orkiestrą św. Mikołaja, jak i z założonym przez siebie w 2002 roku zespołem Ania z Zielonego Wzgórza, zmarła tragicznie 21 grudnia 2003 roku. Dla uczczenia jej pamięci ustanowiono nagrodę jej imienia dla wybitnego wokalisty konkursu.
2002: Po raz pierwszy do konkursu zaproszono wykonawców z zagranicy. Pierwsze miejsce zajął zespół Jar z Białorusi.
2008: Pierwszą laureatką Nagrody im. Ani Kiełbusiewicz została Nasta Niakrasava z zespołu Folk Roll z Białorusi.
2013: Specjalna nagroda organizatorów za opracowanie i wykonanie utworu z repertuaru Ani Kiełbusiewicz w 10. rocznicę śmierci została przyznana grupie Kolokagathos.
2018: „Scena Otwarta” z powodu remontu „Chatki Żaka” odbyła się w Sali Operowej Centrum Spotkania Kultur w Lublinie.

Komu nagroda?
Zestawienie laureatów dziesięciu ostatnich edycji „Sceny Otwartej” (2008-2018) pokazuje, że reprezentowane są bardzo zróżnicowane środowiska, od wielkich miast po niewielkie miejscowości (bo Same Suki to Warszawa, ale już In Fidelis to Tenczynek), które czasem dzięki muzykom stają się bardziej rozpoznawalne etnograficznie (któż dziś nie wie, gdzie leży Męcina Mała?). Czasem znakiem rozpoznawczym nie jest nazwa zespołu, ale obecność w nim bardziej wyrazistego artysty1:
2018: HuRaban, Stój Katarzyno, Malwina Paszek; 2017: Porto Meskla, Pioun, Trygław; 2016: Kapela z Innej Struny, Kapela PoPieronie, Karma Trio, Woźniak/Wachowiak/Kinaszewska; 2015: T/Aboret, In Fidelis, Królestwo Beskidu; 2014: Kapela Maliszów, Bum Bum Orkestar, Jakim Cudem, Azja Kamińska z zespołem, Cafe Rico; 2013: Dzikie Jabłka, Same Suki, Duet Kipikasza; 2012: Sutari, Lesja, Angela Gaber Trio; 2011: Chłopcy Kontra Basia, Folknery, Frument Projekt, Kolokagathos; 2010: Melodia w Polsce, Tygiel Folk Banda, Besquidians; 2009: Hawok, Dubajahga, Klezmaholics; 2008: Mosaic, Bubliczki Cashubian Klezmer Band, Folk Roll.

Co było – a co jest? Edycja 2018
Już przyzwyczailiśmy się, że jest bardzo rozmaicie. Co roku można mówić o pewnych tendencjach w stylach, składach, regionach etnograficznych, do których sięgają artyści, ale tak naprawdę to, jakie zespoły zdecydują się na udział w mikołajkowych prezentacjach, jest wielką niewiadomą. Pierwsza rzecz, która przykuwa uwagę dzisiejszego obserwatora sceny folkowej, to mobilność muzyków, zmienność składów i często idący za tym krótki żywot danego „tworu zespołowego”. Folk bardzo się sprofesjonalizował, ale chyba też poszerzył swą dostępność. Po folkowemu muzykują absolwenci kierunków muzycznych, łącząc swe pomysły z tymi, którzy na koncie mają kilkudniowe warsztaty gry na „czymś” (zob. Duet Kipikasza). No i kto powiedział, że nie można muzykować na „nie-instrumentach” (zob. Sutari)?
Scena zdaje się odpowiadać na zmieniającego się odbiorcę, który nie bardzo chce dwa razy słuchać tego samego. Dziś chyba bardziej niż kiedykolwiek (z perspektywy historii polskiej sceny folkowej) folku słuchają ludzie, którzy równie uważnie śledzą muzykę alternatywną, fusion jazz czy poezję śpiewaną. Więc dlaczego i sami uczestnicy „Sceny Otwartej” nie mieliby czerpać z różnorodnych doświadczeń? Najistotniejsze jednak jest to, aby tym punktem stycznym, nicią porozumienia był folklor. Kiedyś już Remek Mazur-Hanaj miał powiedzieć, że nie jest dobrze, kiedy folk inspiruje się folkiem. To jest wciąż aktualne. Na jakimś etapie pracy zespołu czy solisty musi nastąpić sięgnięcie do źródła. Dlatego dla jurorów tak ważne jest określenie, skąd jesteś i czy twoja muzyka jakoś na to odpowiada.
Na wielkiej scenie operowej wykonawcy 25. „Sceny Otwartej” brzmieli bardzo dobrze, a troskliwe „meblowanie” kolejnych uczestników przebiegało sprawnie i skutecznie. Wyobraźmy sobie, że każdy z nich wymagał odrębnego przyłączenia, a przecież niektórzy z konkursantów stają na scenie po raz pierwszy. W tym roku do konkursu zakwalifikowano jedenaście zespołów, z których aż cztery zostały powołane do życia w roku 2018 (Summana, Mugasaidi, Daj Ognia, Polanna)! Jeśli przyjrzymy się składom osobowym, to robi się bardziej swojsko i znajomo. Co więcej, praktykowane jest występowanie jednego muzyka w kilku składach (patrz: niejaki „Cukier” Podskarbi).
Jeszcze tylko parę słów o tegorocznych uczestnikach SO, którzy nie znaleźli się na liście laureatów, a trzeba pamiętać, że formuła konkursu jest nieubłagana i „przepadają” wykonawcy, którzy czegoś mieli trochę mniej niż ich konkurenci. Wyróżnienie otrzymał krakowski team Daj Ognia, który zaprezentował bardzo porządne i przemyślane granie, w większości stanowiące własny twór kompozycyjny. Piękna inspiracja muzyką polską i szwedzką, interesujące zestawienia instrumentarium (np. dwóch lir smyczkowych: strakharphy i tagelharphy) przemawiają za bardzo udanym debiutem. Na uwagę zasługuje też Malana z Trójmiasta. Śpiewające razem od 2016 roku trzy dziewczyny, zafascynowane pieśniami bałkańskimi z terenów Bułgarii i Macedonii. Przyzwyczailiśmy się już do takich brzmień, głównie za sprawą autentycznych zespołów zapraszanych na sceny festiwalowe, ale tu mamy do czynienia z sięganiem po obce (językowo i muzycznie) tradycje wokalne i to bardzo przyzwoicie wykonywane! Na zakończenie grupa, która wieńczyła przesłuchania konkursowe – Warsoba z Mińska na Białorusi. To bardzo dojrzały scenicznie i technicznie zespół, który ma na swoim koncie już liczne honory. Szczycą się unikatowym brzmieniem, dzięki sięganiu po autentyczne dialekty i stosowanie autorskich aranżacji. Występ Białorusinów był doskonałym zakończeniem, bowiem nijak nie dawał się zestawić z pozostałymi uczestnikami SO. Jednak ich spójna koncepcja brzmieniowo-wizualna, doskonale zestawiane instrumenty (wyjątkowy akordeon!) i co tu kryć – wysoka świadomość sceniczna Ireny Kativskiej, założycielki zespołu – każą plasować występ bardzo wysoko. Pamiętajmy jednak o tym, jakie miejsce zajmuje folklor w kulturze i nauce Białorusi – i jeśli nawet ktoś powie, że to przecież folk pop, to ja bym wolała, aby tak właśnie grano na „Sylwestrze w Zakopanem”.
Pytanie „co zrobić z folklorem?” jest aktualne tak jak kilkanaście i kilkadziesiąt lat temu, dlatego mikołajkowa „Scena Otwarta” powinna ciągle na nowo starać się na nie odpowiadać. Do zobaczenia za rok!

1 Pełne zestawienie laureatów ze wszystkich 25-u edycji „Sceny Otwartej” dostępne jest w wersji online nru 138. na stronie „Pisma Folkowego”.

Skrót artykułu: 

„Scena Otwarta” to wyjątkowy konkurs, który w tym roku odbył się po raz dwudziesty piąty! Początki nie były zachęcające. Pomysł stworzenia miejsca konfrontacji muzyków, którzy „coś tam mają do folkloru”, wydawał się sensowny z punktu widzenia środowiska Mikołajów, którzy tym folklorem karmili się od dobrych paru lat. Pierwsza edycja nie doszła do skutku z powodu braku chętnych… Ale z kolejnymi było już znacznie lepiej.

Fot. W. Samociuk: Malwina Paszek

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!