Osobny

Jan Chodara

Pełna wersja artykułu znajduje się w papierowym wydaniu Pisma Folkowego. Zapytaj o numery archiwalne lub pobierz (jeśli jest dostępny) plik PDF z numerem pisma. Tymczasem zapraszamy do zapoznania się ze skrótem artykułu.

Możesz również przeczytać inne artykuły tego autora (jeśli dostępne - kliknij w nazwisko poniżej) lub zapoznać się z innymi artykułami z tego działu (jeśli dostępne - kliknij w nazwę działu poniżej),

Skrót artykułu: 

Różnokolorowe folklory, zespoły pieśni i tańca, do tego najlepiej i „chata rozśpiewana”, a przede wszystkim przekonanie, że sztuka zwana ludową czy naiwną musi wpisywać się w ten nurt. Ma dawać złudne poczucie sielskości, beztroski i najlepiej nie zadawać pytań, nie wytrącać nas z dobrego samopoczucia ludzi kochających to, co proste, swojskie i nieskomplikowane w odbiorze – czekające na nas – kolonizatorów, którzy nadadzą im znaczenie. Wybierzemy się w świat mitycznych dzikich, porozmawiamy z jakimś prymitywem, może przywieziemy artefakt, a potem podsumujemy jak Karol Borowiecki z Ziemi Obiecanej Reymonta: „[…] i to jest noble. Dlatego człowiek ma humor i ochotę na życie”. Łukasz Ciemiński o rzeźbach Jana Chodary ze Stanisławowa na Roztoczu. 

fot. eOstroleka.pl.

Dodaj komentarz!