Orient Express

Działalność zespołu "Orient Express" może być odpowiedzią na zarzut zaniedbywania Bliskiego Wschodu jako regionu, z którego czerpie się inspiracje. Koncert grupy, w dniu 29 września w Domu Sztuki na warszawskim Ursynowie, był dowodem, że w twórczy sposób można interpretować muzykę wywodzącą się nawet z kultury geograficznie tak odległej.

Czterech muzyków otoczonych szeroką paletą instrumentów, od zupełnie nieetnicznych saksofonów i kontrabasu, po bliskowschodnie (lutnia oud, darabuka i in.), a także afrykańskie (djembe, kalimba) wzbudzało podejrzenie (jak się później okazało uzasadnione), że Orient nie będzie jedynym kierunkiem muzycznej podróży.

Początkowo jednak, zgodnie z zapowiedziami, popłynęły dźwięki, które bez cienia wątpliwości wywodziły się z tradycji arabskiej. Pomimo tego, osoby liczące na tradycyjne, pełne pietyzmu podejście do tematu mogły poczuć się zawiedzione. Tradycyjne motywy poddane zostały pewnemu uwspółcześnieniu. Nowoczesne aranżacje, w których obok instrumentów korzennych równie ważną rolę odgrywały m.in. saksofony, przywodziły na myśl eksperymentalne fuzje, jakich na polu muzyki indyjskiej dokonywała chociażby Mynta.

Wizyta w Azji nie była jedynym punktem programu. Prowadzeni przez muzyków przenieśliśmy się w serce Czarnego Lądu. Do głosu doszła kalimba. Urzekające, krótkie motywy grane na tym niezwykłym instrumencie stały się podstawą dłuższej, pełnej żaru improwizacji-rytuału z instrumentami perkusyjnymi w roli głównej. Nawet kontrabasista traktował swój instrument niczym węgierski gardon. Zespołowi należą się duże brawa za kultywowanie coraz rzadszego zwyczaju improwizowania razem, a nie obok siebie. Muszę przyznać, że ta część koncertu zrobiła na mnie największe wrażenie, przywołując echa nieśmiertelnej płyty "Roots" Osjana.

Podsumowując, koncert był udany. Radość potęguje fakt, że występ "Orient Expressu" zapoczątkował cykl comiesięcznych spotkań z muzyką folkową w ramach Folkowej Sceny Domu Sztuki. Już wkrótce wystąpią tu "Dikanda" i "DesOrient".

Skrót artykułu: 

Działalność zespołu "Orient Express" może być odpowiedzią na zarzut zaniedbywania Bliskiego Wschodu jako regionu, z którego czerpie się inspiracje. Koncert grupy, w dniu 29 września w Domu Sztuki na warszawskim Ursynowie, był dowodem, że w twórczy sposób można interpretować muzykę wywodzącą się nawet z kultury geograficznie tak odległej.

Dział: 

Dodaj komentarz!