Od redakcji

Ani się obejrzeliśmy, a minęły Święta Bożego Narodzenia i Sylwester. Rozpoczął się Nowy Rok i pozostaje nam wierzyć, że parafrazując słowa ludowej przyśpiewki, "stary rok się skończył, nowy lepszy będzie" zarówno dla naszych Czytelników jak i dla Redakcji. Świąteczny nastrój przywołać może rozmowa z profesorem Jerzym Bartmińskim, folklorystą, który pragnie przypomnieć bogactwo ludowych kolęd. Wraz z zanikiem zwyczaju kolędowania okazuje się, że znajomość bożonarodzeniowych pieśni ogranicza się zaledwie do około 20 śpiewanych w kościele utworów nagrywanych co roku przez niezliczonych artystów w różnorakich aranżacjach. Wyjątek od tej reguły stanowi świąteczna płyta Kapeli Trebuniów-Tutków. Do folkowych nagrań kolędowych należy też mix muzyki dawnej i ludowej stworzony przez Jacka Urbaniaka, zespół "Canor Anticus", Apolonię Nowak i Macieja Rosenberga.

Początek roku jest, zgodnie z moimi kilkuletnimi obserwacjami, zwykle czasem pewnego zastoju w folkowym "szołbiznesie", wszyscy układają plany na następne 12 miesięcy, gromadzą fundusze na dalszą pracę, liczą i podsumowują. Zbierają siły w oczekiwaniu na wiosenno-letni sezon imprez plenerowych. Skoro mowa o podsumowaniach, to warto wspomnieć o ostatnim w ubiegłym roku festiwalu, siódmych już "Mikołajkach Folkowych" odbywających się tradycyjnie w drugi weekend grudnia w Lublinie. Festiwal okazał się nadzwyczaj udany, o czym można się przekonać przeglądając relację z tego wydarzenia. Na festiwalu spotkać można było wiele interesujących postaci z kręgu kultury alternatywnej, między innymi Jacka Podsiadłę - poetę i wspólredaktora "bruLionu", legendarnego pisma skupiającego się na ekstremalnych nieraz przejawach kultury i będącego schronieniem dla młodych prozaików i poetów. Okazuje się, że Jacek Podsiadło także jest mówiąc słowami z powieści o Ani z Zielonego Wzgórza z tych co "znają Józefa", po prostu swój.

Na okładce tego numeru widnieje big-beatowa niemal postać św. Mikołaja, który patronuje wszelakim działaniom Orkiestry swego imienia. Ta figurka była nagrodą przyznaną przez Orkiestrę jednemu z wykonawców biorących udział w konkursie w ramach "Mikołajków folkowych". Otrzymała ją "Kapela ze Wsi", tak naprawdę pochodząca z centrum Warszawy. Rozmowa z nimi i artykuł jednego z członków Kapeli rozpocznie cykl przedstawiający młode grupy sięgające do ludowych korzeni, nie zawsze rodzimej kultury. W tej często eklektycznej wielości nie ma nic niewskazanego. Jest to zjawisko jak najbardziej naturalne, bo sama przyroda też dąży do jak największej różnorodności, z której potem wyłaniają się tylko nieliczne gatunki.

Wykonawcom na "Scenie Otwartej" towarzyszył sound-system DJ'a O.K.'a z podlubelskiej Pryszczowej Góry. Jego sylwetka pojawiła się w "bębniarskich" "Gadkach" (nr 9), a w tym numerze o zjawisku sound-systemu, jego ludowych konotacjach i bezpośredniości przekazu nieco szerzej. Artykuł pochodzi sprzed roku, ale na pewno dla wielu niezaznajomionych z muzyką typu drum'n'base jest wciąż aktualny.

Kolejny temat, muzyka i kultura żydowska pojawi się na łamach biuletynu po raz pierwszy. Nieobecność tej problematyki była spowodowana jedynie brakiem w Redakcji osoby zafascynowanej i zgłębiającej historię tej społeczności. Mam nadzieję, że za sprawą Ewy Grochowskiej miłośnicy muzyki klezmerskiej będą mieli okazję częściej się z nią za sprawą tego czasopisma się spotykać.

Na zakończenie zaś, wobec niezbyt bogatej oferty naszych sklepów muzycznych, chcielibyśmy zaproponować Wam korespondencyjne uzupełnienie domowej fonoteki dzięki nowej firmie, na razie tylko dystrybucyjnej, Wydawnictwom św. Mikołaja. Aktualną ofertę firmy związaną z kręgiem muzyki folk znajdziecie w tym numerze. W następnych - poezja śpiewana, szanty. Miłej lektury!

Skrót artykułu: 

Ani się obejrzeliśmy, a minęły Święta Bożego Narodzenia i Sylwester. Rozpoczął się Nowy Rok i pozostaje nam wierzyć, że parafrazując słowa ludowej przyśpiewki, "stary rok się skończył, nowy lepszy będzie" zarówno dla naszych Czytelników jak i dla Redakcji.

Świąteczny nastrój przywołać może rozmowa z profesorem Jerzym Bartmińskim, folklorystą, który pragnie przypomnieć bogactwo ludowych kolęd. Wraz z zanikiem zwyczaju kolędowania okazuje się, że znajomość bożonarodzeniowych pieśni ogranicza się zaledwie do około 20 śpiewanych w kościele utworów nagrywanych co roku przez niezliczonych artystów w różnorakich aranżacjach. Wyjątek od tej reguły stanowi świąteczna płyta Kapeli Trebuniów-Tutków. Do folkowych nagrań kolędowych należy też mix muzyki dawnej i ludowej stworzony przez Jacka Urbaniaka, zespół "Canor Anticus", Apolonię Nowak i Macieja Rosenberga.

Dział: 

Dodaj komentarz!