O "Podniesieniu" raz jeszcze

14 listopada w kościele św. Józefa w Lublinie koncert kapeli Trebuniów-Tutków z programem "Podniesienie" otworzył X Festiwal Piosenki Religijnej "Żakeria'99". Był to z pewnością dobry wybór, bo album ten otrzymał nagrodę główną w kategorii jazz-pop-rock na XIV Festiwalu Filmów Katolickich i Multimediów "Niepokalanów'99".

W Lublinie rodzinie Tutków (w strojach góralskich) towarzyszyli Michał Kulenty na saksofonie, Krzysztof Ścierański na basie, Krzysztof Herdzin na klawiszach (ci ubrani "codziennie") i Chór Akademii Muzycznej w Lublinie pod dyrekcją Moniki Mielko (w niebieskich togach) - przeróżne ubiory, przeróżna muzyka, która wbrew obawom niektórych znakomicie się komponowała.

Koncert rozpoczęła Anna Wyrostek-Tutka śpiewając solo słowa wiersza Anny Gąsiennicy-Czubernat. Dołączył do niej kilkoma monumentalnymi akordami Krzysztof Herdzin, a potem i inni muzycy. Potem popłynęła nuta o "dziadku Mrozie" - Stanisławie Budzu - Mrozie, jednym z ostatnich dudziarzy podhalańskich, antenacie rodu Tutków. Z powodu charakterystycznego śpiewu - melodeklamacji Władysława Trebuni zabrzmiała ona podobnie (równie mroczno i tajemniczo) jak "Tajemnica" z poprzedniej płyty zespoły zatytułowanej "Janosik w Sherwood". Następnym utworom towarzyszył chór. Usłyszeliśmy przejmujące "W dusak naszych dziadków" o zanikaniu tradycji z albumu "Comeback Twinkle 2 Trebunia Family", poczym wróciliśmy do "Podniesienia" i "Dwunastu sióstr" oraz "Wiary, nadziei i miłości", którą skomponował Michał Kulenty pozostawiając sobie pole do jazzowych improwizacji. Jeśli tę muzykę można zobrazować porównaniem, to przypominała ona bardziej muzykę Wojciecha Kilara niż fuzję Ptaszyna-Wróblewskiego z góralami. Po tych wędrówkach w stronę innych stylów muzycznych zabrzmiała "śpiewka papieżowa" - melodia, którą tysiące górali zaśpiewało Janowi Pawłowi II w Zakopanem. Wśród pieśni z "Podniesienia" były jeszcze "Kiedysz to wzejdziesz Gwiazdo Niebieska" (muz. E. Pałłasz, sł. E. Bryll), "Wierzę", śpiewka dla maluśkich - "Taki tyci mały" (sł. i muz. brat Tadeusz Ruciński) i kompozycja Krzysztofa Ścierańskiego "W Niebiesiech" uwypuklająca możliwości brzmieniowe gitary.

Tu wypada wspomnieć, że Ścierański pochodzi z Nowego Targu, a jego dziadek - Michał Rekucki siedemdziesiąt lat temu malował portret Stanisława Budza-Mroza - pradziadka Krzysztofa Trebuni-Tutki. Nie dziwota więc, że obaj muzycy doskonale się rozumieją. Duży aplauz zdobyła bardzo melodyjna "Nutka moja" (przypadła również do gustu Jörgowi Gebauerowi z WeltWunder Records i wybrał ją na składankę z polskim folkiem).

W czasie trwania koncertu przewijały się fragmenty wcześniejszych: "Jo cłek wolny i ślebodny", "Ni ma casu na miłość", czy "ekumeniczna śpiewka nieboscyka Boba Marley'a - Nase reggae" Były one przerywnikiem czyniącym ten monumentalny i refleksyjny koncert lżejszym i weselszym.

Podobny koncert odbył się dzień wcześniej, 13.11. w Warszawie z okazji 25 - lecia Międzyuczelnianego Chóru Warszawskiego prowadzonego przez Janusza Dąbrowskiego. Rezultatem tego wydarzenia będzie płyta live.

Zgromadzonej w Lublinie publiczności podobała się ta "nowa góralska muzyka". Trzeba przyznać, że Trebunie-Tutki wciąż poszukują nowych środków wyrazu kojarząc folklor z różnymi nurtami muzycznymi, rozwijają się, znajdują nowych fanów wśród słuchaczy niekoniecznie folku. Mimo, że płyta podniesienie nie należy do moich ulubionych, miło było posłuchać kapeli, bo żadna płyta nie zastąpi obcowania z żywą muzyką. Poza tym Trebunie nagrali tyle płyt, od tradycyjnych "Śpiewek i nut" po szalone miksy, że z pewnością każdy znajdzie wśród coś odpowiedniego dla siebie.

Skrót artykułu: 

14 listopada w kościele św. Józefa w Lublinie koncert kapeli Trebuniów-Tutków z programem "Podniesienie" otworzył X Festiwal Piosenki Religijnej "Żakeria'99". Był to z pewnością dobry wybór, bo album ten otrzymał nagrodę główną w kategorii jazz-pop-rock na XIV Festiwalu Filmów Katolickich i Multimediów "Niepokalanów'99".

W Lublinie rodzinie Tutków (w strojach góralskich) towarzyszyli Michał Kulenty na saksofonie, Krzysztof Ścierański na basie, Krzysztof Herdzin na klawiszach (ci ubrani "codziennie") i Chór Akademii Muzycznej w Lublinie pod dyrekcją Moniki Mielko (w niebieskich togach) - przeróżne ubiory, przeróżna muzyka, która wbrew obawom niektórych znakomicie się komponowała.

Dział: 

Dodaj komentarz!