Nocny blues

Toruńska formacja Nocna Zmiana Bluesa wystąpiła 6 listopada w stołecznym Teatrze Małym (w rozszerzonym składzie z okazji wydania płyty „Przejściowy stan”). Kilka minut po dziewiętnastej wkroczyła na scenę, aby ruszyć skocznym i dynamicznym bluesem „Na obiad duże piwo...” w klimatach starego AC/DC, a zaraz po tym zapodano „Chociaż spłacasz raty coraz szybciej, rośnie twój dług...” utrzymany w nastrojach folk-ska-blues-country (mimo niezbyt optymistycznego tekstu, bardzo żywy i dynamiczny kawałek). I już brzmiał bardziej typowy blues podchodzący pod rock’n’roll okraszony sporą dawką wysokoenergetycznych organków „Nie mów o kłopotach, bo głowa pęka mi...”. „Ciężki dzień” kojarzyła się z dokonaniami Meltradu i Przylądka w dużej dawce akordeonu (gościnnie muzyk z Bułgarii), a tytułowy „Przejściowy stan”, muzycznie będący balladą typu „Knockin’ on the heaven’s door”, miał filozoficzny tekst - rzecz o tym, że śmierć jest stanem przejściowym między życiem a życiem. Kontynuując eksperymentowanie z folkiem NZB zapodała „To jesień, to jesień...” z rzewnymi skrzypcami w roli głównej oraz wybitnie country’owe „Sto kilometrów na godzinę” z użyciem tary do prania jako instrumentu perkusyjnego.

Wciąż eksperymentując, Sławek Wierzcholski zaprosił na scenę tubistę Zdzisława Piernika i basistę Budki Suflera – Mieczysława Jureckiego - po czym kolejna folk-rock-blues-ballada rozbujała kameralną, ale zorientowaną publiczność Teatru Małego. Po tym utworze instrumentalnym nastąpił szybki powrót do „klymatycznego” bluesa i na melodię breakoutowego „Oni zaraz przyjdą tu” zespół zagrał utwór „Zakratowana cela” o bardzo typowym, granym pauzami brzmieniu i ciekawym rodowodzie (jest to historia opowiedziana Sławkowi Wierzcholskiemu przez jednego z więźniów zamojskiego zakładu penitencjarnego, rzecz o pogrzebie niewiernej kochanki), oprócz Breakoutu zabrzmieli tu także Beatlesi, a wszystko w ramach szeroko rozumianego folku! Przyszedł czas na muzyczny cytacik z Maanamu (z czasów płyty „O!”) jako „Przegranych nikt nie lubi, idź do przodu, nie daj się...”. Tymczasem Sławek wspomniał nieodżałowanego J. Lee Hookera i „Znów kolejny hotel, znów kolejna noc...” poświęcony był właśnie jemu, a kolejny „Choć mówią o nim w mieście...”, jak się można domyślać - Ryśkowi Riedlowi. Po wspomnieniach zespół powrócił do promocji najnowszej CD i znów zabrzmiały nuty folkowe - „Może mieć mógłbym wszystko...” oraz „Szósta zero dwie” ze sporą dawką wspaniale zaimprowizowanych solówek. Nagle Sławek opuścił scenę i wyszedł do publiczności, przeszedł się, cały czas grając na organkach po widowni i wrócił na scenę, by zagrać jeszcze parę solówek... Czas mijał nieubłaganie, lider powoli zaczął przedstawiać skład. Po gorącym aplauzie bisowali dwukrotnie - westernowym standardem i „Chorym na bluesa”.

Koncert wypadł bardzo dobrze a pomysł połączenia skądinąd folkowego bluesa z folkiem sensu stricto okazał się bardzo udany. W nagraniu płyty uczestniczyli muzycy z siedmiu krajów a podczas tego koncertu wystąpili: Sławomir Wierzcholski - śpiew, harmonijka; Marek Dąbrowski – gitara; Piotr Dąbrowski - gitara basowa akustyczna, śpiew; Witold Jąkalski – gitara; Grzegorz Minicz - perkusja, tara; Zdzisław Piernik – (gościnnie) tuba; Joanna Szczepańska – (gościnnie) skrzypce i śpiew; Mietek Jurecki – (gościnnie) bas; Ewgenij Genew – (gościnnie) akordeon.

Skrót artykułu: 

Toruńska formacja Nocna Zmiana Bluesa wystąpiła 6 listopada w stołecznym Teatrze Małym (w rozszerzonym składzie z okazji wydania płyty „Przejściowy stan”).

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!