
„Pieśni Poniemnia. Pieśni Beskidu Sądeckiego” to wydawnictwo bezprecedensowe. Gdzież tu owa wyjątkowość? – zapyta Czytelnik. Wszak płyt z pieśniami tradycyjnymi zza naszej wschodniej granicy ukazało się wiele. Owszem, ale krążek ten jest bodaj pierwszym w historii polskiej fonografii, na którym utrwalono śpiew muzykologów. Cóż w tym dziwnego? W krajach wschodnioeuropejskich (np. w Białorusi, Ukrainie, Rosji) i tych na południe od Polski (jak np. Bułgaria, Rumunia, Węgry) – nic. Tam studenci oraz wykładowcy muzykologii (i etnomuzykologii) są aktywnymi muzykami, łączącymi badania naukowe i pracę dydaktyczną z praktyką muzyczną, wokalną i instrumentalną – właściwą dla danego regionu etnograficznego. W Polsce, choć pojawiają się nieliczne, chlubne przykłady naukowców-praktyków i studentów-muzyków, domeną muzykologii jest wciąż przede wszystkim dyskurs teoretyczny i praca stricte naukowa. Anastasiya Niakrasava, pochodząca z Białorusi etnomuzykolożka, artystka, a obecnie także wykładowczyni w Instytucie Muzykologii Uniwersytetu Warszawskiego, postanowiła przenieść doświadczenia wschodnioeuropejskie na grunt warszawskiej uczelni i zrobiła to z niemałym powodzeniem. Zebrawszy w ramach zajęć fakultatywnych grupę studentek i studentów, uczyła ich tradycyjnej emisji głosu oraz przede wszystkim – repertuaru pieśniowego regionu Poniemnia i w mniejszym stopniu pieśni łemkowskich. Efektem pracy badaczki i jej podopiecznych jest omawiana płyta wydana przez Uniwersytet Warszawski, Wydział Nauk o Kulturze i Sztuce oraz Instytut Muzykologii tejże uczelni.
Poniemnie, którego tradycyjne pieśni stanowią trzon wydawnictwa, to region historyczno-etnograficzny znajdujący się obecnie w całości na terenie Białorusi. Jak wskazuje nazwa – jest związany z bliskością Niemna, obejmujący jego górne dorzecze. Obszar Poniemnia wiernie odwzorowują granice współczesnego obwodu grodzieńskiego. Region ten należał przez wieki do Rzeczypospolitej. Nic więc dziwnego, że pieśni Poniemnia to swoista mieszanka utworów w dialektach języka białoruskiego oraz w języku polskim. Ta różnorodność znajduje odzwierciedlenie w repertuarze zaprezentowanym na płycie. Anastasiya Niakrasava wybrała pieśni urozmaicone tak pod względem treści, czasu i środowiska pochodzenia, jak i strony czysto muzycznej (faktura). Przeważają tu utwory przygodne, miłosne i obyczajowe, ale znaleźć można też takie o tematyce rekruckiej i religijnej. Większa część wybranych pieśni to melodie o dawnej, wiejskiej proweniencji. Wydawnictwo urozmaicają utwory nowsze, których słowa i melodie powstały bez wątpliwości w ośrodkach miejskich lub dworskich (np. kojarzona często ze Lwowem piosenka „Panna Franciszka” czy „Nie przytuliaj mnie do siebie” – pieśń, która z kolei przywodzi na myśl anonimową, związaną ze środowiskiem dworskim poezję miłosną).
Na płycie znalazły się przykłady różnorodnej faktury wokalnej. Słuchacz znajdzie tu utwory jednogłosowe, a także dwugłos (w tym szczególny jego rodzaj – tzw. dwugłos z wtorą) oraz wielogłos.
Wśród wybranych pieśni są trzy melodie łemkowskie, udokumentowane na terenie dawnego Państwa Muszyńskiego (starostwa biskupów krakowskich, powstałego w XIII wieku i funkcjonującego do roku 1781) podczas badań terenowych prowadzonych tu przez Anastasiyę Niakrasavą i Tomasza Nowaka.
Utwory wykonywane przez autorkę i jej studentów przeplatają się z nagraniami archiwalnymi, na których usłyszeć można tradycyjne pieśni z Poniemnia i Łemkowszczyzny, wykonane głosami sędziwych mieszkanek tych regionów.
W pracy nad płytą brał udział polski kompozytor, performer, dźwiękowy eksplorator, były pracown ik Eksper ymentalnego Polskiego Radia – Tadeusz Sudnik. Jego wkładem są m.in. dodane do niektórych utworów efekty dźwiękowe – np. wiosenny śpiew ptaków czy godowe kumkanie żab. Tu i ówdzie kompozytor zabawił się pogłosem lub dodał trzaski, charakterystyczne dla nagrań znanych ze starych płyt decelitowych i winylowych. Udział Sudnika nie zmienia jednak w żadnym razie kategorii płyty na folkową. Wydawnictwo wpisuje się w nurt „in crudo”, a owe dodatki skutecznie pomagają przenieść się w wyobraźni np. do otoczonych bagnami białoruskich wsi. Nagrań archiwalnych nie poddano żadnym ingerencjom dźwiękowym. Te dotyczą jedynie wybranych utworów śpiewanych przez studentów.
Książeczka dołączona do płyty zawiera teksty wszystkich utworów z dokładnym opisem, czyje wykonanie stanowiło wzorzec do nauki dla śpiewających żaków i ich mentorki. W booklecie znalazły się także trzy ciekawe teksty wprowadzające – Piotra Dahliga, Tomasza Nowaka i Anastasiyi Niakrasavej, bogato opatrzone przypisami, w których zainteresowani znajdą obszerną bibliografię. Za atrakcyjną szatę graficzną odpowiada Małgorzata Bajka.
„Pieśni Poniemnia. Pieśni Beskidu Sądeckiego” to wydawnictwo ze wszech miar warte polecenia wszystkim zainteresowanym szeroko rozumianym tradycyjnym repertuarem rusińskim i polskim, a także interakcjami etnomuzycznymi na styku kultur zachodnioi wschodnioeuropejskiej.
Piotr Dorosz
„Pieśni Poniemnia. Pieśni Beskidu Sądeckiego” to wydawnictwo bezprecedensowe. Gdzież tu owa wyjątkowość? – zapyta Czytelnik. Wszak płyt z pieśniami tradycyjnymi zza naszej wschodniej granicy ukazało się wiele. Owszem, ale krążek ten jest bodaj pierwszym w historii polskiej fonografii, na którym utrwalono śpiew muzykologów.