Muzyka folkowa musi wyjść z szuflady

Piotr Kędziorek

Etnolog, od 1994 r. pracownik Radiowego Centrum Kultury Ludowej. Jest autorem audycji poświęconych polskiej i egzotycznej kulturze tradycyjnej, tematyce antropologicznej, a także Polakom zamieszkałym na obczyźnie. Organizował i uczestniczył w wyprawach na Ukrainę, do Rumunii, Kazachstanu i Gruzji śladami tamtejszej Polonii. W programie drugim Polskiego Radia prowadzi autorską audycję: "Żywy świat". Oprócz działalności stricte radiowej bierze udział także w folkowych wydarzeniach. Zasiadał m.in. w komisji kwalifikacyjnej "Nowej Tradycji" oraz w jury konkursu "Scena Otwarta", odbywającego się w ramach "Mikołajków Folkowych", reprezentując jednocześnie RCKL. Po reorganizacji Radiowego Centrum Kultury Ludowej został jego kierownikiem.



W marcu folkowy światek wstrząsnęła informacja o planach likwidacji Radiowego Centrum Kultury Ludowej od 1 kwietnia 2007 r. Wkrótce zorganizował się wręcz oddolny ruch - na przygotowaną w Internecie listę protestacyjną w ciągu kilku dni wpisało się ponad dwa tysiące osób. Zarząd Polskiego Radia zdecydowanie zdementował te informacje, tym niemniej - podobnie jak w całym Polskim Radiu - zmiany dotykają także RCKL. Może Pan o nich opowiedzieć?

Zarząd zdementował pogłoski o planach likwidacji RCKL i myślę, że to powinno zakończyć wszelkie wątpliwości co do naszej przyszłości. Ale chciałbym bardzo podziękować wszystkim za to wielkie wsparcie w tamtym czasie. Te dwa tysiące podpisów to bardzo miły dowód, że jesteśmy doceniani, potrzebni, że nasza działalność jest bliska bardzo wielu ludziom z bardzo różnych środowisk. Rzeczywiście zmiany nas dotykają - przede wszystkim personalnie. Natomiast Radiowe Centrum Kultury Ludowej wraca w nowej strukturze do drugiego programu Polskiego Radia, z którego przecież wyrosło. I mam taką nadzieję, popartą licznymi rozmowami z dyrekcją Dwójki i płynącymi z tej strony zapewnieniami, że ten powrót otworzy nam wiele nowych możliwości, czy też pozwoli wrócić do takich form działalności, które RCKL uprawiało, a które później, w miarę zaciskania pasa w Polskim Radiu, musiało ograniczać. Mamy wiele nowych planów i jeśli w tym nowym, węższym gronie starczy nam sił, zamierzamy je realizować.

A czy mógłby Pan opowiedzieć o tych zmianach personalnych? Czytelnikom "Gadek z Chatki" nazwiska pracowników Centrum są przecież bardzo dobrze znane...

Pozostaje nas pięcioro: Ania Szewczuk, Wojtek Ossowski, Włodek Kleszcz, Donata Bogusz i ja. Natomiast Maria Baliszewska, Anna Szotkowska i Małgosia Jędruch nie będą pracować na etacie w Polskim Radiu. Dwie pierwsze panie formalnie mogą już przejść na emeryturę i z tego korzystają. Oczywiście, liczymy na współpracę z nimi, na pewno Maria Baliszewska nadal będzie się zajmować naszą współpracą z Europejską Unią Radiową, to jest jedno z "płuc" działalności Radiowego Centrum Kultury Ludowej, wielkie źródło choćby muzyki, której potem państwo mogą słuchać na antenie. Także Małgosia Jędruch i Ania Szotkowska będą - jeśli tylko zechcą - z nami współpracować, i to w jak najszerszym zakresie. Ich głosy, które państwo znają, na pewno z anteny nie znikną.

Tak wyglądają zmiany personalne. A kontynuując temat - ponieważ mamy plany dosyć ambitne, a nasze grono będzie dużo węższe, odchodzą z etatów osoby, które dźwigały dużą część naszej działalności, bardzo liczymy na współpracę z poszczególnymi osobami i środowiskami. Mogę wprost na łamach "Gadek z Chatki" zaapelować do osób, które mają takie ambicje, chęci, widzą siebie w takiej roli. Jesteśmy otwarci na wszelkie typy współpracy antenowej ze strony osób, które interesują się muzyką folkową, pasjonatów, badaczy, kultury wiejskiej, egzotycznej, miłośników muzyki świata.

Czyli w takim razie nie ma raczej planów, żeby ograniczyć zakres działalności Radiowego Centrum Kultury Ludowej po reorganizacji?

Nie, wręcz odwrotnie. W najbliższym czasie czekają nas zmiany ramówki Dwójki i na pewno muzyki folkowej oraz tematyki związanej z tradycją nie będzie mniej, choć być może będzie istniała w innych formach, niż dotychczas. Taka muzyka częściej pojawiać się będzie w trakcie innych audycji, poza szufladą z "folkiem" czy "kulturą ludową", co do tej pory nie zdarzało się często (w zasadzie z wyjątkiem "Poranków Dwójki").

A czy fakt pozostawania przez RCKL w strukturze Dwójki nie oznacza zniknięcia Waszych audycji z anten innych programów?

Na pewno nie i nie są to tylko moje gołosłowne zapewnienia. Nie ma żadnych niepokojących wieści, jeśli chodzi o program pierwszy, również dyrekcja Trójki jest zainteresowana wchodzeniem z nami we współpracę.

Cała reszta naszej działalności, już pozaantenowej, też powinna pozostać co najmniej taka, jaka jest, a być może będzie się rozwijać. Mamy choćby już konkretne plany, by - oprócz Nowej Tradycji - poszerzyć działalność koncertową z wykorzystaniem studiów koncertowych Polskiego Radia. Ponadto nagrania terenowe, wydawanie płyt - to wszystko pozostaje.


Czyli planujecie kontynuować rewelacyjną serię "Muzyka źródeł"? Przygotowując się do naszej rozmowy przypomniałem sobie wywiad z panią Marią Baliszewską z "Gadek z Chatki" sprzed dziesięciu lat (nr 14/październik 1997 r.), w którym pani Maria mówi o planach wydania w ramach tej serii 15 płyt...

Dziś mamy już wydane 25 płyt i są pomysły na nowe tytuły. Ostatnie trzy ukazały się na przełomie 2006/2007 ("Od narodzin do śmierci - muzyka obrzędów rodzinnych", "Kolędy i pastorałki" oraz "Polskie pieśni religijne z żywej tradycji").

Rozumiem, że Festiwal Muzyki Folkowej Polskiego Radia "Nowa Tradycja" również będzie kontynuowany? Tutaj pewne zaniepokojenie wywołały niektóre wypowiedzi Zarządu, jak również fakt, że głównymi organizatorkami festiwalu były właśnie Maria Baliszewska i Małgorzata Jędruch, które z RCKL-u odchodzą....

Jak najbardziej chcemy kontynuować festiwal. Po pierwsze obie panie będą z nami współpracować, a po drugie osoby, które pozostały w RCKL-u w pełni identyfikują się z festiwalem i nam także na nim zależy. Jest to w pełni rozpoznawalny znak, z nami kojarzony. W maju czeka nas dziesiąta edycja festiwalu, który już się sprawdził i zajął bardzo ważne miejsce w naszym życiu folkowym. Zniszczenie czegoś takiego, to byłaby zbrodnia. "Nowa Tradycja" już obrosła tradycją i należy o nią dbać. Nie widzę żadnych zagrożeń dla organizowania festiwalu.

Bardzo dziękuję za rozmowę i życzę sukcesów w realizacji ambitnych planów.
Skrót artykułu: 

Piotr Kędziorek Etnolog, od 1994 r. pracownik Radiowego Centrum Kultury Ludowej. Jest autorem audycji poświęconych polskiej i egzotycznej kulturze tradycyjnej, tematyce antropologicznej, a także Polakom zamieszkałym na obczyźnie. Organizował i uczestniczył w wyprawach na Ukrainę, do Rumunii, Kazachstanu i Gruzji śladami tamtejszej Polonii. W programie drugim Polskiego Radia prowadzi autorską audycję: "Żywy świat". Oprócz działalności stricte radiowej bierze udział także w folkowych wydarzeniach. Zasiadał m.in. w komisji kwalifikacyjnej "Nowej Tradycji" oraz w jury konkursu "Scena Otwarta", odbywającego się w ramach "Mikołajków Folkowych", reprezentując jednocześnie RCKL. Po reorganizacji Radiowego Centrum Kultury Ludowej został jego kierownikiem.

Dział: 

Dodaj komentarz!