
Są w polskiej sztuce ludowej motywy uchodzące wręcz za ikoniczne – Chrystus Frasobliwy, Pieta czy rozmaite wizerunki Madonny z Dzieciątkiem. To właśnie one, ze względu na swoją ikonografię, a nierzadko i formę posiadają średniowieczną genezę, której najpełniejszy wyraz osiągnęły w okresie gotyku. W plastyce ludowej istnieją także wyraźne ślady form gotyckich, które są efektem bezpośredniej inspiracji rzeźbami średniowiecznymi, które w okresie renesansu i baroku, jako niemodne, trafiały do wiejskich kościołów, a nierzadko także przydrożnych kapliczek. Stawały się w ten sposób artystyczną inspiracją dla artystów samorodnych lub cechowych o silnie prowincjonalnym charakterze i jako takie w sposób trwały naznaczyły swoim fenomenem długiego trwania plastykę chłopską. Owe artystyczne źródła inspiracji stawiają i obecnie pytanie o cechy charakterystyczne dla stylu ludowego oraz o możliwość pojawiania się i funkcjonowania gotyckich inspiracji we współczesnej plastyce nieprofesjonalnej, która stara się dialogować z dawną rzeźbą ludową. Modelowym przykładem fascynacji średniowieczną ikonografią i gotycką formą jest twórczość współczesnego rzeźbiarza neoludowego – Piotra Wolińskiego z Kcyni – członka Stowarzyszenia Twórców Ludowych. W jego realizacjach następuje spotkanie dwóch żywiołów – dawnej pałuckiej rzeźby ludowej, niejednokrotnie o charakterze cechowym i rzeźby gotyckiej, która stanowi dla niego najdoskonalszy sposób przedstawiania rzeczywistości nadprzyrodzonej. Nie są to jednak bezduszne kopie rodem z Tyrolu, które niejednokrotnie powstają przy znacznym udziale mechanicznych dłut i frezarek. Średniowieczne fascynacje Wolińskiego, podskórnie tętniąca gotycka forma i ikonografia oraz intuicyjny charakter twórczości stanowią fenomen, dzięki któremu możemy przyjrzeć się współczesnej odsłonie „ludowego gotyku”, której Woliński bez wątpienia jest mistrzem!
Piotr Woliński urodzony w 1951 roku należy do generacji twórców ludowych średniego pokolenia. Swoją przygodę ze sztuką rozpoczął od zajęć prowadzonych przez Klarę Prillową – zasłużoną regionalistkę, propagatorkę kultury ludowej i utalentowaną autorkę prac wykonywanych w glinie. Prillowa zaszczepiła w Wolińskim zainteresowanie motywami ludowymi w sztuce, którym rzeźbiarz poświęcił się bez reszty, stale doskonaląc warsztat i osiągając kolejne sukcesy na niwie pracy twórczej. Od pierwszej nagrody przyznanej w 1969 roku podczas konkursu sztuki ludowej Pałuk, przez kolejne dni ponad pięćdziesięcioletniej pracy twórczej. Będący od 1989 roku członkiem rzeczywistym Stowarzyszenia Twórców Ludowych w Lublinie, wyróżniony został medalem im. Oskara Kolberga w 2002 roku, a w 2008 uhonorowany prestiżową odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej. Przez ten okres niezwykle pracowity i utalentowany twórca nieustannie doskonali swój warsztat, szukając inspiracji wszędzie tam, gdzie odnajduje przejawy poruszającego go artyzmu i ekspresji. Pierwsze prace wykonywane przez Wolińskiego osadzone były w estetyce odnoszącej się do plastyki chłopskiej, zarówno w jej swoiście rozumianym reportażowym charakterze – przedstawiając życie dawnej wsi, ginące zawody i zanikające stopniowo obrzędy – właściwe Pałukom, jako odrębnemu subregionowi Wielkopolski, ale i w sposób intuicyjny wpisując się w nurt rzeźby o charakterze cechowym, wciąż jeszcze obecny w pejzażu kulturowym Pałuk. Artysta swoiście pojmuje obecną w jego twórczości dychotomię ikonograficzną i stylistyczną, postrzegając prace realizowane na konkursy sztuki ludowej jako konieczność wynikającą z przyznanego mu statusu twórcy ludowego – jednocześnie zmagając się ze zróżnicowanymi opiniami etnografów oceniających jego prace – raz podnoszących „ludowe” walory jego twórczości, innym zaś razem odmawiających mu miana twórcy ludowego i przenoszących go do kategorii artystów amatorów, którzy odeszli od „ludowego” charakteru wczesnych prac. Trudno zgodzić się z takim postrzeganiem twórczości Piotra Wolińskiego, jak i całej plastyki współczesnych kontynuatorów ludowych tradycji rzeźbiarskich. Okazuje się bowiem, że w pracach, które stanowią owoc artystycznych i nieskrępowanych etnograficznymi opiniami poszukiwań Wolińskiego, wolnych od obiegowej czy kiermaszowej estetyki swoiście rozumianej ludowości, najpełniej wyraża się kunszt warsztatu rzeźbiarza, a sam twórca jawi się jako jednostka wolna od sztampowości, otwarta na nowe rozwiązania artystyczne i ikonograficzne. Znużony ciągłym eksploatowaniem tematów „ludowych” około 2000 roku Woliński odkrył rzeźbę gotycką i rozpoczął pierwsze próby mierzenia się ze średniowieczną ekspresją, formą i ikonografią. Początki tych artystycznych poszukiwań dokonywały się z pewną dozą nieśmiałości. Stygmatyzowany opiniami odwiedzających jego pracownię etnografów, rzeźbiarz bał się początkowo ukazywać szerszej publiczności prace zrodzone z miłości do sztuki średniowiecznej – wyznając jednocześnie, że rzeźba gotycka stanowi dla niego niedościgniony wzór, w którym jak sądzi – najlepiej wyrazić można prawdę o rzeczywistości nadprzyrodzonej, poprzez jej finezję, lekkość i bogatą polichromię. Pojawiające się sporadycznie podczas kiermaszów sztuki ludowej i imprez folklorystycznych „gotyckie” prace Wolińskiego pozwoliły mi zainteresować się tymi formami wyrazu. Późniejsze rozmowy stanowiły także zachętę dla twórcy do dalszego poszukiwania pociągającego go, choć nowego języka artystycznego. Punktem wyjścia tych poszukiwań stały się albumy przedstawiające arcydzieła średniowiecznej rzeźby i malarstwa, wizyty w muzeach, galeriach oraz kościołach, które Piotr Woliński starannie utrwala w rozmaity sposób, tworząc w ten sposób specyficzną ikonotekę tematów i motywów rzeźbiarskich, z których czerpie w dowolny sposób, w zależności od podjętego tematu. Wybór tematu artysta traktuje w sposób niezwykle poważny, tworząc prace nie tylko na indywidualne zamówienia, ale także, co szczególnie istotne, pozwalające na niczym nieskrępowany sposób pracy – rzeźby tworzone tylko dla siebie. Powstające z żywej fascynacji konkretnym dziełem czy tematem. Nie brakuje w twórczości Piotra Wolińskiego prac o ikonografii właściwej dawnej rzeźbie ludowej – Chrystus Frasobliwy czy Pieta oraz wizerunki aniołów to tematy stale obecne w jego realizacjach. Artysta podejmuje je niezwykle chętnie, coraz częściej osadzając je w stylistyce odkrytych przez siebie średniowiecznych fascynacji. Powstają w ten sposób dzieła o niezwykłej ekspresji, świeże i autentyczne, pozbawione skostniałej – raz wypracowanej i powielanej konwencji. W swoich poszukiwaniach artystycznych Woliński sięga chętnie po mało znaną ikonografię mającą swoją średniowieczną genezę, czego przykładem może być wyrzeźbiony przez niego Serafin czy Madonna tronująca w otoczeniu aniołów, a także mocno osadzona w dawnej rzeźbie ludowej postać Chrystusa Męża Boleści, znanego w literaturze tematu jako Chrystus Raciborski. Przystępując do realizacji kolejnych prac, artysta wykazuje się poważnym podejściem do kwestii technicznych i warsztatowych, tworząc zakorzenione w długiej tradycji rzeźbiarskiej bozetta, będące próbą zmierzenia się z materią w odpowiednio pomniejszonej skali. Bozetta takie stanowią punkt wyjścia do realizowanych później prac wielkoformatowych. Niejednokrotnie one same zdają się pracami bardziej interesującymi pod względem artystycznym, dużo bardziej świeżymi i odkrywczymi niż ich odpowiedniki zrealizowane w większej skali. W swojej twórczości Woliński próbuje się mierzyć także ze śmiałymi, jak na twórcę nieprofesjonalnego, rozwiązaniami technicznymi. Z całą pewnością próby te podejmuje dzięki wypracowanemu przez 50 lat warsztatowi. Mierząc się ze zjawiskiem Madonn szafkowych właściwych średniowiecznej sztuce państwa zakonu krzyżackiego, stworzył niewielką rzeźbę Madonny z Sejn, którą powtórzył w skali bliskiej oryginałowi. Zadanie, które sobie postawił do zrealizowania, wynika li tylko z czystej fascynacji średniowieczną sztuką, bez żadnych zewnętrznych impulsów w postaci konkretnego zlecenia czy zamówienia. W śmiały sposób artysta podejmuje również motywy ikonograficzne obecne w malarstwie tablicowym, próbując przełożyć je na język rzeźby. Gotycki Tron Łaski ze Świerzawy znajdujący się w galerii sztuki średniowiecznej Muzeum Narodowego we Wrocławiu stanowił dla Wolińskiego punkt wyjścia do stworzenia rzeźby o tym samym tytule. Artysta dokonał tu pewnych uproszczeń kompozycyjnych i, syntetyzując formę malarską, stworzył pracę o ogromnej sile wyrazu, zrealizowaną po raz kolejny w twórczy, pozbawiony bezdusznej maniery kopisty sposób.
Doceniając szczerość języka artystycznego, jak i autentyzm w poszukiwaniu gotyckich inspiracji Wolińskiego, przygotowałem na przełomie 2019 i 2020 roku w grudziądzkim Muzeum im. ks. dr. Władysława Łęgi wystawę „Ludowy Gotyk” – która stanowiła pierwszą próbę ukazania szerszemu gronu odbiorców realizacji wynikłych z owych fascynacji rzeźbiarza z Kcyni. W 2020 roku wystawa była prezentowana w Galerii Sztuki Ludowej działającej przy Stowarzyszeniu Twórców Ludowych w Lublinie, a towarzyszył jej starannie wydany katalog, którego teksty zachęcają do podjęcia dyskusji nad tym, co stanowi o fenomenie twórczości nieprofesjonalnej w obecnych czasach. Postulując jednocześnie odejście od ludowości rozumianej i definiowanej jedynie przez pryzmat raz zaproponowanych wzorców, a doceniając rolę pierwiastka autorskiego, intensywności poszukiwań twórczych, żarliwości wypowiedzi artystycznej i szczerości wyrazu – przy jednoczesnym zachowaniu tego wszystkiego, co sprawia, że mówić możemy o dialogu z dawną plastyką chłopską. Trudno oczekiwać od współczesnych kontynuatorów plastyki ludowej form życia typu skansenowskiego, jestem przekonany, że w ten sam sposób nie można oczekiwać również petryfikacji raz przyjętych (powojennych, z tzw. złotego okresu rzeźby ludowej w Polsce) rozwiązań formalnych, stylistycznych i ikonograficznych. Wszelkie takie próby okazują się być degenerujące, a w konsekwencji zabójcze dla twórczości artystów neoludowych. Twórczość Wolińskiego przypomina nam o istnieniu w dawnej plastyce ludowej podskórnego nurtu odwołującego się do form gotyckich – zarówno w warstwie formalnej, jak i ikonograficznej. W różnoraki sposób przenikając do twórczości artystów ludowych, wypłynął spontanicznie w sztuce Piotra Wolińskiego, pokazując w twórczy sposób mocno zarysowane, szczere i autentyczne oblicze „ludowego gotyku”!
Łukasz Ciemiński
Są w polskiej sztuce ludowej motywy uchodzące wręcz za ikoniczne – Chrystus Frasobliwy, Pieta czy rozmaite wizerunki Madonny z Dzieciątkiem. To właśnie one, ze względu na swoją ikonografię, a nierzadko i formę posiadają średniowieczną genezę, której najpełniejszy wyraz osiągnęły w okresie gotyku. W plastyce ludowej istnieją także wyraźne ślady form gotyckich, które są efektem bezpośredniej inspiracji rzeźbami średniowiecznymi, które w okresie renesansu i baroku, jako niemodne, trafiały do wiejskich kościołów, a nierzadko także przydrożnych kapliczek.
fot. Ł. Ciemiński: Pieta, Piotr Woliński, 2015