2009, Sunny Music, Bułgaria
Jednym słowem płyta zróżnicowana, idealna do słuchania np. w samochodzie, przy pracy, na imprezie, całość w myśl zasady "takie dicho to jest dobre dicho". Do tego Mira obdarzona jest bardzo ciekawym, mocnym i charakterystycznym głosem z seksowną chrypką. Dzięki niemu odróżnia się od całej masy innych, nawet bardziej znanych czołgistek, podobnie jak Denisa w manele - choć Mira oczywiście nie jest bułgarską odpowiedniczką Deńki, chodzi mi o rozpoznawalność w masie.
Płytę kończy znakomity folkowy kawałek "Rado le". Aż szkoda, że dostępność tej płyty w Polsce jest praktycznie żadna. Miłośnikom muzyki, którzy preferują posiadanie legalnych nagrań, pozostaje próba zakupu przez internet lub prywatny import z Bułgarii - a i tu się trza nagimnastykować, bo Mira nie jest aż tak popularna jak np. Azis. Niemniej jednak warto.
2009, Sunny Music, Bułgaria
Najnowsza, solowa płyta Miry jest najdojrzalszą z jej dotychczasowych krążków. Przaśna i zalotna wesołość poprzednich płyt zastąpiona została pewną powagą w tym sensie, że Mira nie jest już radosną nastolatką, ale stała się damą. Kawałki brzmią dojrzalej, tematyka nadal oscyluje, rzecz jasna, w tematyce damsko-męskiej, ale nie jest to już "(gwizd) hej maleńka", tylko tematyka bardziej, nazwijmy to, dorosła. |