Magiczna muzyka Karpat

Miro Slav Svicky

Od kilku lat daje się zauważyć swoisty renesans fujary pasterskiej na Słowacji. Główną jego przyczyną stało się zainteresowanie tym niezwykle ciekawym instrumentem muzyków spoza kręgu odtwórców folkloru. Pomogło to ujrzeć fujarę pasterską z innego punktu widzenia i docenić jej walory muzyczne i kulturowe. Nagrania z udziałem fujary wyszły z folklorystycznego getta, obiegły świat i uczyniły ją znaną i rozpoznawalną. Także na Słowacji.

Fujara stała się sztandarowym elementem rekonstrukcji kultury czasów najdawniejszych, jeszcze przedchrześcijańskich. Należy tu nadmienić, że pierwsze misje chrześcijańskie zakładane z różnym skutkiem w dolinie Popradu datowane są na XIV wiek. Tradycje rdzennych kultów i religii mieszkańców Karpat zanikły, być może, dopiero 200 - 300 lat temu. Pierwsze ślady człowieka odkryte w Lipnicy na Orawie i w Sromowcach Niżnych w Pieninach datowane są na IX tysiąclecie p.n.e., a nazwy rzek: Poprad i Dunajec są pochodzenia przedsłowiańskiego. Zapewne tereny mniej strategiczne niż doliny rzek i szlaki handlowe, a więc trudne do penetracji masywy górskie, zachowały dłużej wiele elementów najstarszych tradycji. Mamy więc do dyspozycji ponad dziesięć tysięcy lat słabo poznanych i artystycznie nie eksploatowanych podstaw naszej umysłowości i kultury.

Na tych właśnie przesłankach opiera swą działalność muzyk i budowniczy instrumentów Miro Slav Svicky. Głównym elementem działalności tego młodego artysty ze Słowacji jest rekonstrukcja muzyki i ceremonii związanych z najstarszymi tradycjami Karpat. Fujara pasterska, fujarka bezotworowa, bębny z wydrążonych pni i inne instrumenty są dla Svickiego wyznacznikiem tożsamości kulturowej i niezależności narodowej. Trzy płyty nagrane dotąd przez tego muzyka* są zapisem solowych wykonań na fujarę pasterską z dodatkiem innych, wykonanych samodzielnie przez muzyka, instrumentów tradycyjnych. Płyty te, w warstwie opisowej, zwracają się ku sztuce sprzyjającej medytacji, refleksji i relaksowi. Nie są to jednak typowe nagrania nurtu New Age. Obok nagrywania płyt i koncertowania Miro Slav Svicky prowadzi bardzo intensywną działalność popularyzatorską i animacyjną. Jej przejawem jest pismo Diva, którego pierwszy numer ukazał się w 2000 roku. Warsztaty i ceremonie organizowane przez Miro Slav Svickiego (przypominające stare zwyczaje ściśle związane z cyklicznością natury) wzbudzają duże zainteresowanie na Słowacji. Svicky buduje sam instrumenty na których gra i chętnie uczy innych. Obok fujary lansuje on fujarkę bezotworową, na Słowacji zwaną koncovką, jako słowacki i jednocześnie najstarszy instrument tego typu w Europie. Katalog Svickiego oferuje dziś kilkanaście tradycyjnych instrumentów dętych i perkusyjnych oraz płyt i jest alternatywą muzyczną. Ciekawym nurtem jego działalności jest popularyzacja tradycyjnych pieśni słowackich górali - travnic. Są to utwory, których teksty i melodie mają istotny wpływ na procesy samoleczenia. Svicky proponuje także „divotance”, oczyszczające i uwalniające energię tańce z akompaniamentem bębnów „dob”. Bębny te budowane z pni drzewnych i skóry, ale także techniką zachowaną i stosowaną do budowy sit i przetaków. Mają być uzupełnieniem starosłowiańskiego instrumentarium. Trudno znaleźć w działaniach Svickiego granicę pomiędzy etnomuzykologiczną rekonstrukcją a artystyczną (uprawnioną w ten sposób) dowolnością. Miro Slav Svicky buduje mityczny (a więc z natury rzeczy nieco naiwny) i bardzo sugestywny obraz „złotego wieku” kultury Słowaków. Nie wdając się w ocenę merytorycznych podstaw tej działalności trzeba przyznać, że przyczynia się ona w istotny sposób do przypominania i popularyzacji słowackich instrumentów i muzyki tradycyjnej.

Przyglądając się przyczynom renesansu tradycyjnej muzyki Karpat odkrywanej na nowo przez pryzmat jej najstarszych znaczeń, trudno uciec od kilku pytań i refleksji. Svicky obalił panujący u nas mit opozycji tzw. czystego folkloru i muzyki pokrewnej. Opozycja ta jest całkowicie sztuczna i jej utrzymywanie nie służy kultywowaniu tradycji. Także otwarcie na świat nie zepchnęło tradycyjnej sztuki ludowej Słowacji na margines. Stało się odwrotnie. Dzięki zainteresowaniu z zewnątrz, sztuka ta nabiera znaczenia, staje się cenna dla świata i ważna dla samych Słowaków.

Miro Slav Svicky odpowiedział też na pytanie, czy zajmując się poważnie rekonstrukcją muzyki i instrumentów tradycyjnych, możemy unikać zagłębiania się w ich prawdziwe i najdawniejsze dzieje i zastosowania. Svicky bez cenzury (autocenzury), konsekwentnie i odważnie odsłonił część tajemnicy. Ten przykład pokazuje, że dla ożywienia własnej kultury jest potrzebna szczerość i odwaga. Ludowych tradycji nie ożywi akademicki dyskurs i instytucjonalne ramy. Określenie Svickiego na prezentowaną przez niego muzykę - Slovenska Carovna Hudba (tłumaczona przez Svickiego jako muzyka relaksacyjna lub medytacyjna) wydaje się szczere i pozbawione New Age’owskiego posmaku. Może to początek poznawania prawdy o tradycjach Karpat?


* Miro Slav Svicky - płyty
ZNOVUZRODENIE (Revival)
fujara pasterska, fujarka bezotworowa (koncovka), interpretacja travnic
DIVOPIESNE (Divasongs)
fujary pasterskie, fujarki sześciootworowe, fujarki podwójne, koncovki, bębny słowiańskie „dob”;autorska wizja tańców leczniczych, uwalniających (divotance od słowa div: poświęcony, silny, czysty i swobodny)
LIECIVE PIESNE (Healing Songs)
fujary pasterskie, piszczałka sześciootworowa i trzyotworowa, fujarki podwójne, koncovki, drumla, autorska interpretacja travnic
Skrót artykułu: 

Od kilku lat daje się zauważyć swoisty renesans fujary pasterskiej na Słowacji. Główną jego przyczyną stało się zainteresowanie tym niezwykle ciekawym instrumentem muzyków spoza kręgu odtwórców folkloru. Pomogło to ujrzeć fujarę pasterską z innego punktu widzenia i docenić jej walory muzyczne i kulturowe. Nagrania z udziałem fujary wyszły z folklorystycznego getta, obiegły świat i uczyniły ją znaną i rozpoznawalną. Także na Słowacji.

Dział: 

Dodaj komentarz!