Legendarne i baśniowe istoty z Malty

Nasz świat to jedno wielkie skupisko mitów i opowieści o magicznych istotach i nadprzyrodzonych wydarzeniach. Każdy kraj, region, miasto czy nawet najmniejsza wioska ma własne, niepowtarzalne legendy, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Również Malta jest pełna historii o baśniowych istotach, stworach obecnych w świadomości i codzienności nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

Co ciekawe wiele maltańskich legend wykazuje pewne podobieństwa z naszymi słowiańskimi podaniami o nadprzyrodzonych istotach, doskonale opisanymi np. w popularnym Bestiariuszu słowiańskim lub znanymi nam z tradycji ustnej. Pragnę zaprezentować krótką listę legendarnych istot, jakie występują na Malcie i Gozo, oraz ich charakterystykę i ewentualne odniesienia do mitologii innych ludów.

Giganci: nie wiadomo, skąd się wzięli ani jak zniknęli. Legenda mówi, że w momencie kiedy ludzie przestali oddawać im cześć, po prostu rozpłynęli się w powietrzu. Jedna z Gigantek zakochała się w człowieku i miała z nim dziecko. Jego dalsze losy nie są jednak szczegółowo znane. Giganci byli wedle podań budowniczymi megalitycznych świątyń o nazwie Ġgantija na Gozo, zaliczanych współcześnie do najstarszych wolno stojących budowli na świecie (starszych niż piramidy egipskie).

Gawgaw: zombie, który chowa się najczęściej w zbiornikach wodnych, np. w studniach. Czyha tam na niewinne dzieci, aby je pożreć. Może wykazywać podobieństwa z norweskim Nökken/Nyk/Nykkjen oraz polskim wodnikiem.

L-għajn: oznacza złe oko, obecne w wielu kulturach od starożytnej Grecji i Rzymu, poprzez Izrael i Turcję aż po Polskę. Następstwem spojrzenia złego oka jest rzucony na kogoś urok lub klątwa, działająca na jego szkodę, a czasem prowadząca nawet do jego śmierci. Maltańczycy wierzyli, że można się od niego uchronić, np. wstawiając pod próg domostwa talerz z solą.

Wampir z Valletty: podobno nikt nie może się czuć bezpieczny po zmroku w licznych wąskich, ciemnych uliczkach Valletty. Wampir miał atakować, zwłaszcza niewinne kobiety, już od czasów średniowiecza. Dotychczas nie został ujęty i pozostaje na wolności.

Ħeddiela: wykazuje paralele z istotą, znaną w Norwegii jako mara, w Szwecji jako mardröm, a w Anglii jako nightmare. W mitologii maltańskiej jest to stwór nie pozwalający spać. Wspina się na dachy maltańskich domostw nocą, zagląda do okien, hałasuje i obserwuje swoją ofiarę. Czeka tylko, aby wystraszyć ją na śmierć. Istota ta jest koloru czarnego, ma ciemne, długie włosy i piorunujące spojrzenie. Wierzono, że kawałek srebra może chronić przed jej atakiem.

Tal-ixkora: potwór, który porywa dzieci i wrzuca je do swojego worka, co jest odzwierciedlone w oryginalnej, maltańskiej nazwie. Pewne jego cechy odpowiadają słowiańskiej południcy, obecnej zarówno w mitologii polskiej (znanej np. w regionie Żywiecczyzny), jak i na Górnych i Dolnych Łużycach (górnołuż. připołdnica, dolnołuż. pśezpołdnica/serpownica/serpašyja), w Rosji (ros. Полу́дница) czy też w Niemczech (niem. die Kornmuhme lub Roggenmuhme). Południce ukazywały się jako młode dziewczyny lub stare kobiety owinięte w białe płótno. Na plecach nosiły worki, do których wrzucały porwane dzieci.

Xifajk – Imp: znany z robienia zamieszania i denerwowania ludzi drobnostkami. Przybiera różne formy, najczęściej skrzata. Można go utożsamić z polskimi krasnoludkami lub serbołużyckimi lutkami. Są to według podań niewielkie istoty, noszące długie brody, które zamieszkiwały jaskinie oraz dziury w ziemi.

Golfu – Screech Owl: duża sowa, która głośnym krzykiem potrafi zamieniać swoje ofiary w kamień. Można się tutaj doszukać pewnych analogii do polskiego bazyliszka.

Gadajdu: z wyglądu przypomina Predatora, znanego wszystkim z filmu o tym samym tytule. Żyje w podziemnych tunelach, gdzie wciąga swoje ofiary. Żywi się zarówno zwierzętami, jak i ludźmi.

Ors tal-Gandlora: wielki niedźwiedź z okolic Gelmus Hill (niedaleko stolicy Gozo, Victorii), zrzuca dzieci z łóżek nocą przy użyciu swoich ostrych pazurów.

Għageb tad-Dragunara: ogromny wąż, czasem przedstawiany jako dwugłowy, mieszka w pieczarze Harq Hammiem w pobliżu Zatoki Św. Jerzego na Malcie. Czatuje głównie na zakochanych, którzy na klifach szukają odosobnienia. Kiedy tylko się pocałują, natychmiast ich połyka. Romantyczny obiad dla bestii!

Ċensa l-Mewt: co ciekawe, zarówno w języku maltańskim, jak i w polskim śmierć jest rodzaju żeńskiego, w odróżnieniu od np. języka niemieckiego, gdzie ma rodzaj męski (niem. der Tod). Po maltańsku nazywa się Ċensa. Napisano o niej wiele podań i opowieści – jest jedną z najbardziej przerażających, ale i inspirujących postaci w historii.

Babaw (ang. Bogeyman): polski odpowiednik to bobo, bobok, babuk (Wielkopolska, Małopolska) albo babok, bebok (Górny Śląsk). W polskich wierzeniach ludowych bobo był małą, brzydką i złośliwą istotą, którą straszono dzieci w celu ich zdyscyplinowania, podobnie jest na Malcie. Postać tę pod nazwą bubak (dolnołuż.) lub bobak (górnołuż.) znajdziemy także na Łużycach. Do obowiązków maltańskiego bobo należy również robienie nieporządku w domu i bliżej niezdefiniowane drażnienie oraz straszenie ludzi.

Cyklopi uważani są za typowe istoty zamieszkujące wyspy Morza Śródziemnego jak Malta, Gozo, Sycylia, Kreta czy Cypr. W drodze do domu z wojny trojańskiej Odyseusz spotkał ich na jednej z wyżej wymienionych wysp. Może było to miejsce na Malcie lub Gozo?

Nimfa Kalipso: inna postać z Odysei Homera, tradycyjnie łączona z Gozo, uważa się, że wyspa ta to legendarna Ogygia, miejsce, gdzie nimfa więziła Odysa mocą swych czarów przez siedem lat.

To oczywiście nie koniec listy. Malta i Gozo mają także swoje wiedźmy, wilkołaki, syreny i wiele innych interesujących stworzeń, zamieszkujących wszystkie trzy główne wyspy (Maltę, Gozo i Comino). Wygląda na to, że bez względu, w jakiej części świata się znajdujemy, musimy mieć zawsze oczy szeroko otwarte, ponieważ nigdy nie wiadomo, co czai się za rogiem, pod ziemią, w jaskiniach, w wodzie, a nawet pod hotelowym łóżkiem. Magiczne istoty są wszędzie, być może czasem tylko brakuje nam wyobraźni, aby je dostrzec.
Czytelnikom pragnącym zgłębić temat, polecam publikację pt. The Maltese Bestiary, z której korzystałam, dostępną obecnie jedynie w języku angielskim. Wielkim atutem tej książki są nie tylko ciekawe teksty, ale przede wszystkim piękne ilustracje wykonane własnoręcznie przez jej autora (szkice ołówkiem), mikrobiologa, Stephana D. Mifsuda.

Justyna Michniuk

Bibliografia
S.D. Mifsud, The Maltese Bestiary, Merlin Publishers 2014.
T. Rejlic, Better the beasts you know. Stephan D. Mifsud, „Malta Today” 10.11.2014, [online], [dostęp: 16 kwietnia 2018]: https://www.maltatoday.com.mt/arts/books/45964/better_the_beasts_you_kno....
P. Zych, V. Vargas, Bestiariusz Słowiański. Rzecz o biziach, kadukach i samojadkach, Olszanica 2016.
P. Zych, V. Vargas, Bestiariusz Słowiański. Rzecz o skrzatach, wodnikach i rusałkach, Olszanica 2017.

Skrót artykułu: 

Nasz świat to jedno wielkie skupisko mitów i opowieści o magicznych istotach i nadprzyrodzonych wydarzeniach. Każdy kraj, region, miasto czy nawet najmniejsza wioska ma własne, niepowtarzalne legendy, przekazywane z pokolenia na pokolenie. Również Malta jest pełna historii o baśniowych istotach, stworach obecnych w świadomości i codzienności nie tylko dzieci, ale i dorosłych.

Gandlora Cave Bear: www.maltatoday.com

Dodaj komentarz!