Lata 90. XX wieku. Folk góralski

Kamienie milowe polskiego folku

Fot. tyt. M. Stasiński: Hanna Rybka

Ta część historii folku w Polsce, która przypada na koniec XX wieku, prezentuje się niezwykle kolorowo. Prócz nurtu wiodącego, za jaki możemy uznać szczególne zainteresowanie krajami słowiańskimi i folklorem rodzimym (co zostało opisane w poprzednim numerze „Pisma Folkowego”), rozwija się nadal muzyka inspirowana kulturą celtycką i andyjską. Wtedy też w Polsce osadza się ruch domów tańca, wokół którego powstają zespoły, inicjatywy, stowarzyszenia. Na tę dekadę przypada rozkwit folku góralskiego, któremu ze względu na tematykę numeru chcemy dedykować osobny tekst.

Od rodzimej tradycji

Trudno ustalić, kiedy folk zrodził się wśród górali. Za pierwsze przejawy poszukiwań na kanwie własnej tradycji można uznać działalność muzykującej od pokoleń rodziny Trebuniów-Tutków z Białego Dunajca (udokumentowane muzykowanie od 1925 roku!). W ich przypadku udało się znakomicie pozostać wiernym kultywowanym tradycjom i znaleźć klucz do poszukiwań „nowej muzyki góralskiej”, jak to określił sam lider zespołu, Krzysztof Trebunia-Tutka. Pierwsze nagrania Trebuniów-Tutków zawierały tradycyjne góralskie pieśni. Potem wykorzystano wiersze poetki – Anny Gąsienicy-Czubernat, następnie Krzysztof rozpoczął komponowanie utworów w osobistym tonie. Współpraca koncepcyjna z Włodzimierzem Kleszczem zaowocowała na długo projektem muzycznym z jamajską grupą The Twinkle Brothers („Higher Heights”, 1992). Dzięki temu polska muzyka tradycyjna zyskała miejsce w nurcie world music. W tym samym roku, z inicjatywy Marii Baliszewskiej, która już wtedy dostrzegła ogromny potencjał zespołu, Trebunie-Tutki wystąpiły na Mikołajkach Folkowych.
Zakres współpracy artystów jest imponujący. Towarzyszyli im muzycy rodzimi (Krzysztof Ścierański, Michał Kulenty, Krzysztof Herdzin, Katarzyna Gaertner, Warszawski Chór Międzyuczelniany, Voo Voo, Włodzimierz Kiniorski „Kinior”). Brali także udział w scenicznych formach artystycznych, jak spektakl „Góralskie Bronowice” (Teatr im. Witkacego w Krakowie; scenariusz – Krzysztof Trebunia-Tutka), w filmach i programach telewizyjnych. Za spektakularny sukces tego czasu uznać należy płytę „Janosik w Sherwood”, powstałą we współpracy z Adrianem Sherwoodem, The Twinkle Brothers i Włodzimierzem Kiniorskim, uznaną za trzeci album dziesięciolecia World Music Charts Europe EBU. Należy podkreślić, że muzycy jednocześnie pielęgnują tradycyjne muzykowanie, za co są stale nagradzani na festiwalach i konkursach muzyki tradycyjnej.

Ku rozrywce – góralski „po nowemu”

Przełom XX i XXI wieku stał się czasem boomu spowodowanego fuzjami, jak przykładowo w zespole Brathanki. Znaczącym impulsem rozwojowym folku inspirowanego góralszczyzną stała się działalność grupy Golec uOrkiestra, która balansowała pomiędzy folkiem a muzyką pop, nie identyfikując się w zasadzie z nurtem folkowym. Bracia Paweł i Łukasz Golcowie pochodzą z Milówki w Beskidzie Żywieckim, wychowani zostali w tradycyjnej muzykującej rodzinie. Ich dziadek, Józef Jasek był znakomitym śpiewakiem, a jego nagrania dostępne są w Archiwum Muzycznego Folkloru Religijnego KUL. Bracia kształcili się w szkole muzycznej, gdzie założyli swój pierwszy acidjazzowy zespół. Później kontynuowali rozwój na Wydziale Jazzu i Muzyki Rozrywkowej Akademii Muzycznej w Katowicach. Wkrótce stali się bardzo wziętymi muzykami w obszarach rozrywkowym, jazzowym i popowym.
Golec uOrkiestra jest kolejnym ich wcieleniem, opartym na łączeniu muzyki góralskiej Karpat z jazzem, popem i rock and rollem. Dzięki temu projektowi zaczęli realizować własne autorskie pomysły. Ciekawe brzmienie uzyskali poprzez skład: trąbka, puzon, skrzydłówka, tuba i perkusja. W zespole grają sami górale, co wpłynęło na częstotliwość muzykowania i efekty w postaci płyt. We wrześniu 1999 roku ukazał się album z trzynastoma utworami pt. „Golec uOrkiestra 1”, w którym oprócz podstawowego składu gościnnie wystąpiło ośmiu muzyków. Trzon koncepcyjny stworzyło małżeństwo, Rafał i Olga Golcowie (okładka, szata graficzna), oraz autorzy tekstów – Paweł i Łukasz Golcowie. Jeszcze w roku 1999 zespół wystąpił na Mikołajkach Folkowych w Lublinie, za nominację płyty w Folkowym Fonogramie Roku 1999. W następnym roku Golec uOrkiestra podjęła współpracę z Michałem Urbaniakiem, czego efektem był projekt muzyczny zaprezentowany na Beskidzkiej Zadymce Jazzowej w Bielsku-Białej. Występowali także w Wadowicach, uświetniając 80. urodziny papieża Jana Pawła II. Kolejny krążek „Golec uOrkiestra 2” już w pierwszym dniu sprzedaży osiągnął status złotej płyty. Udział w znaczących festiwalach folkowych i pojawiające się na rynku kolejne albumy, m.in. z zapoczątkowanej serii „Golec uOrkiestra” oraz „Golec Fabryka”, były już tylko naturalną konsekwencją sukcesu zespołu. W 2003 roku Łukasz i Paweł powołali Fundację Braci Golców. Dzięki tej działalności realnie wpływają na ożywienie tradycyjnego muzykowania. Rozwijają talenty, ucząc śpiewu i gry na instrumentach regionu karpackiego, takich jak skrzypce, basy, heligonki czy dudy żywieckie. Ostatnie pomysły Golec uOrkiestry podążają w stronę symfonicznych aranżacji (projekt Symphoethnic z lubelskim kompozytorem Rafałem Rozmusem) i najnowszego rapu (z producentem Gromee i raperem młodego pokolenia Bedoesem).
Na rok 2000 przypada moment powstania zespołu Siwy Dym, w którym realizowali się rodowici górale, Piotr Majerczyk (podhalański wokalista, skrzypek i dudziarz) i Grzegorz Pintscher (autor tekstów piosenek), ale sama muzyka szła już w kierunku rozrywkowo-kabaretowo-estradowym. Komercyjny sukces odnieśli za sprawą czołówki do telewizyjnego reality show „Dwa światy”, taki też tytuł nadano pierwszej płycie, wydanej w roku 2001 i nominowanej do nagrody Fryderyk w kategorii album roku – etno/folk. Druga zaś – „Elvis z Poronina” z roku 2005 zawierała materiał z debiutanckiego albumu, poszerzony o cztery nowe utwory. Skład grupy ulega częstym zmianom, ale dzięki temu daje możliwość zaprezentowania się młodym i utalentowanym muzykom z Podhala w nietuzinkowej odsłonie.

Nowości festiwalowe

Po sukcesie Golców jak grzyby po deszczu zaczęły wyrastać góralskie supergrupy. W 2000 roku styl nowej muzyki góralskiej reprezentowało na Nowej Tradycji kilka zespołów. Jednym z nich była grupa Hajlandery, grająca muzykę całego Łuku Karpat, nuty wołoskie, rumuńskie, węgierskie, słowackie. Do tradycyjnego składu instrumentów muzycznych Podhala dołączyła: cymbały, akordeon i kontrabas. Zespół liczył wówczas sześć osób pochodzących z Podhala i grających „swoją muzykę” oraz sięgających po brzmienia całego pasa karpackiego. Drugą grupą była Extra Formacja Górali Beskidzkich. Zespół powstał w październiku 1999 roku przy Stowarzyszeniu Twórców Regionalnych „Hajduk” z siedzibą w Węgierskiej Górce. W listopadzie formacja nagrała i wydała płytę „Kolędy i pastorałki z Góralewa”. Grupa współpracowała z Kołem Śpiewaczym z Żabnicy, Chórem Szkoły Podstawowej z Węgierskiej Górki i Zespołem Dziecięcym „Grónićki” z Istebnej, co zaowocowało albumem „Góralewo tańcy śpiewo”. Muzycy z Węgierskiej Górki na festiwal Nowa Tradycja przyjechali z perkusją. Jak pisano, „ich aranżacje brzmiały weselnie, niemal ocierały się o disco polo”. Oba zespoły tej edycji były bardzo sprawne technicznie, na scenie tryskały energią i żywiołowością. Oba też zostały dostrzeżone przez jury, Hajlandery otrzymały Nagrodę Fundacji „Cepelii”, a Extra Formacja Nagrodę Telewizji Polonia.

Folk „odklasycznie”

Znaczącą indywidualnością w tym czasie stała się pochodząca z Podhala artystka o pięknym głosie. Hania Rybka (Anna Chowaniec-Rybka) ukończyła studia muzyczne w klasie śpiewu oraz uczestniczyła w zagranicznych prestiżowych kursach mistrzowskich. Niezależnie od nurtu klasycznego od początku lat 90. XX wieku współpracowała z zespołami góralskimi działającymi pod patronatem Związku Podhalan, co zaowocowało partią Jadwigi w operze „Jadwisia spod Regli” Juliana Reimschüssla. Brała udział w nagraniach płyty formacji Zokopiany oraz współpracowała z takimi grupami jak Brathanki, Skaldowie, Golec uOrkiestra oraz muzykami jak Maryla Rodowicz, Irena Santor czy Marek Grechuta. Z założonym po studiach zespołem Rybka i Przyjaciele podejmowała próby łączenia repertuaru tradycyjnego i stylu jazzowego. Została doceniona przez Konkurs Folkowy Polskiego Radia „Nowa Tradycja” 2002 (wówczas pod przewodnictwem Czesława Niemena), festiwal Eurofolk-Etnosfera oraz Ogólnopolski Festiwal Piosenki Górskiej i Folkowej w Zakopanem. Debiutancka płyta zespołu „I to, to” powstała w 2004 roku i została nominowana do nagrody Fryderyk 2004 w kategorii etno/folk. Późniejsze działania Hani Rybki to zarówno współpraca z zespołami orkiestrowymi (Tatrzańska Orkiestra Klimatyczna, The Paderewski Symphony Orchestra), jak również kolaże z wielkimi artystami świata jazzu (projekt Benniego Maupina, płyta „Early Reflections”, 2008).

Góralski drum’n’bass

Dla zespołu Turnioki, powstałego w 2000 roku z inicjatywy lidera, Arkadiusza Wiecha, muzyczną inspiracją stały się góry polskie i słowackie. Góralski folklor zaczęto łączyć z innymi gatunkami jak: rock, pop, reggae, funky, jazz i muzyka klasyczna. Prócz góralskich skrzypiec i śpiewu posługiwano się współczesnym instrumentarium (gitara basowa, gitara, saksofon tenorowy, perkusja). Na festiwalu Nowa Tradycja w 2003 roku doceniono ich za autentyzm, uznani też zostali we własnym środowisku (Konkurs Muzyki Folkowej w Zakopanem 2002 i 2004). W roku 2003 zespół rozpoczął współpracę z firmą Si Music, w ramach której koncertowano z orkiestrą symfoniczną pod batutą Krzesimira Dębskiego. Aranżacje innych utworów zespołu na orkiestrę przełożyły się na koncerty z prestiżowymi zespołami orkiestrowymi (Sinfoniett Cracovia, Sinfonia Baltica, Orkiestra Leopolis ze Lwowa). Na późniejszą erę góralskiego folku przypada działalność innej formacji, która łączy tradycyjną muzykę Beskidu Żywieckiego i Śląskiego z takimi nurtami jak: drum’n’bass, elektro, hip-hop, dub, raggamuffin, smooth jazz czy beatbox. Psio Crew powstała w 2004 roku w Bielsku-Białej. Muzyka, która powstała za sprawą dziesięcioosobowego składu, to połączenie motywów góralskich wykonywanych na instrumentach tradycyjnych regionu (skrzypce, basy, piszczałki) i nowoczesnego brzmienia bliskiego muzyce klubowej i elektronicznej. Fuzja motywów góralskich z afrykańskimi i reggae dokonuje się za sprawą instrumentów perkusyjnych. Można powiedzieć, że muzycy Psio Crew prowadzą dialog tradycyjnej góralszczyzny z językiem współczesności. W roku 2006 zespół otrzymał I nagrodę na Ogólnopolskim Festiwalu Piosenki Góralskiej i Folkowej „Majówka Tatrzańska” . Kolejne nagrody na festiwalach tylko potwierdziły uznanie dla odkrywczości zespołu w Polsce, choć grupa ma na swym koncie wiele występów zagranicznych (Colours of Ostrava w Czechach, Sziget Festival na Węgrzech, Roots Folk World Music Festival w Rudolstadt w Niemczech, czy Bul Bul Festiwal w Azerbejdżanie i Art &Craft Fair w Izraelu).
Folk góralski ostatniej dekady XX wieku i początku XXI wieku jest obrazem zmian zachodzących na polskiej scenie folkowej. Zasadniczo są to dwa nurty, które jednak częściowo się przenikają. W pierwszym działają i tworzą muzycy dysponujący profesjonalnym warsztatem muzycznym. Edukacja i funkcjonowanie w środowisku akademickim daje im szereg możliwości w zakresie tworzenia zespołów, modyfikowania instrumentarium i podejmowania prób na różnorodnych polach artystycznych. W drugim nurcie działają artyści obdarzeni umiejętnością i śmiałością łączenia tego, co tradycyjne, z tym, co nowe i świeże. Obie grupy artystów charakteryzuje silne osadzenie w tradycji, także poprzez własne pochodzenie. Dyskografia opisywanych zespołów to przemyślane projekty, często na trwałe wpisujące się na listę wiodących utworów polskiego folku.

Agata Kusto, Agnieszka Matecka-Skrzypek

Sugerowane cytowanie: A. Kusto, A. Matecka-Skrzypek, Lata 90. XX wieku. Folk góralski, "Pismo Folkowe" 2019, nr 144 (5), s. 31-32.

Skrót artykułu: 

Ta część historii folku w Polsce, która przypada na koniec XX wieku, prezentuje się niezwykle kolorowo. Prócz nurtu wiodącego, za jaki możemy uznać szczególne zainteresowanie krajami słowiańskimi i folklorem rodzimym (co zostało opisane w poprzednim numerze „Pisma Folkowego”), rozwija się nadal muzyka inspirowana kulturą celtycką i andyjską. Wtedy też w Polsce osadza się ruch domów tańca, wokół którego powstają zespoły, inicjatywy, stowarzyszenia. Na tę dekadę przypada rozkwit folku góralskiego, któremu ze względu na tematykę numeru chcemy dedykować osobny tekst.

fot. M. Stasiński: Hanna Rybka

Dział: 

Dodaj komentarz!