Koneser po węgiersku

W ramach przeglądu muzycznego "Jedna Europa Wiele kultur - Muzyczny Przegląd Stolic Europejskich" w sobotę 7 maja na warszawskiej Pradze, w halach wytwórni wódek "Koneser" odbył się koncert poświęcony muzyce węgierskiej. W przeglądzie zazwyczaj w jednym koncercie występuje jeden zespół z Polski i jeden zagraniczny, z kręgu kultury, której poświęcone jest wydarzenie. W koncercie węgierskim ze strony polskiej wystąpiła Lengyel Banda, a z Węgier Mitsoura. Nazwy te elektryzują każdego bardziej obytego słuchacza muzyki folk, więc mimo paskudnej pogody, duża frekwencja była do przewidzenia.

Na początek wyświetlono film o zespole cygańskim ze wschodnich Węgier, Parno Graszt (znanym i u nas szczególnie po występie na Mikołajkach Folkowych), a po godzinnej projekcji ruszyła muzyka. Lengyel Banda to jedna z kombinacji scenicznych Jacka Hałasa - Hałasowie, Słowińscy i Wasilewscy. Kiedy przeczytałam zapowiedź, ucieszyłam się, że to powrót Muzykantów, ale co ma oznaczać nowa nazwa? Zapytałam Jacka Hałasa, a on mi na to odpowiedział:

- Jak gramy ze Słowińskimi, to są Muzykanci, jak z Wasilewskimi, to Kwartet Wiejski.
- A jak razem?
- To Lengyel Banda!

Sześciu tak wspaniałych muzyków, do tego wprawionych w graniu na scenie i do tańca to czysta uczta dla ucha i nóg. Oprócz melodii rodem z Siedmiogrodu, moldw i czardaszy o polskich lub ukraińskich tekstach, zagrali też i stare kawałki Muzykantów, i późniejsze "Doliny" Joanny Słowińskiej, i ballady polskie, i kołomyjki karpackie się trafiły. Publiczność świetnie się bawiła, trochę tańcowała, ale bisów nie było, bo czas był ustąpić sceny gościowi z zagranicy.

Filigranowa Monika Miczura to głos i charyzma, i niezwykła uczta dla melomana. Motywy cygańskie i węgierskie przetworzone niebanalnie elektroniką, wraz z jej głosem dają brzmienia egzotyczne, indyjskie, bałkańskie, a tak naprawdę niepowtarzalne, niepodobne do innych. Aż dziw bierze, że choć sławna na świecie, w Polsce jest tak mało znana. Mitsoura-czarodziejka jak zwykle wprowadziła publiczność w trans. Mimo deszczu i wielkiego ziąbu na dworze setki Warszawiaków pobiegły na podzamcze podziwiać otwarcie parku fontann, a na koncercie w wielkiej hali "Konesera" dzikich tłumów nie było. Jednak nie było ich mało - przyszli ci, co mieli już okazję słyszeć Mitsourę kiedyś na Nowej Tradycji i ci, co zostali namówieni przez znajomych - i chyba nie było zawiedzionych. Mimo późnej pory, niesprzyjającej pogody i przejmującego zimna owacje były gorące, a bisy nieuniknione.

Skrót artykułu: 

W ramach przeglądu muzycznego "Jedna Europa Wiele kultur - Muzyczny Przegląd Stolic Europejskich" w sobotę 7 maja na warszawskiej Pradze, w halach wytwórni wódek "Koneser" odbył się koncert poświęcony muzyce węgierskiej. W przeglądzie zazwyczaj w jednym koncercie występuje jeden zespół z Polski i jeden zagraniczny, z kręgu kultury, której poświęcone jest wydarzenie. W koncercie węgierskim ze strony polskiej wystąpiła Lengyel Banda, a z Węgier Mitsoura. Nazwy te elektryzują każdego bardziej obytego słuchacza muzyki folk, więc mimo paskudnej pogody, duża frekwencja była do przewidzenia.

Dział: 

Dodaj komentarz!