Koncert Cicha–Rojek

Fot. M. Janusiński

9 grudnia w warszawskim Promie Kultury na Saskiej Kępie odbył się promocyjny koncert płyty Karoliny Cichej i Elżbiety Rojek „Jeden-Wiele”, której premiera miała miejsce 23 listopada 2018 roku. Album stworzyły dwie wokalistki, związane niegdyś z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, ale na scenie towarzyszyło im jeszcze dwoje wykonawców – Karolina Matuszkiewicz i Mateusz Szemraj.
Płyta „Jeden-Wiele” to projekt międzykulturowy, choć z rodzimego podwórka. Obejmuje „pieśni chwalebne wielu świątyń” i narodów żyjących na Podlasiu. Na koncercie było więc wielobarwnie i wielobrzmieniowo – i nie trzeba było nawet za wiele tłumaczyć, że chodzi o współistnienie wielu kultur, bo było to słychać na pierwszy „rzut ucha”. Jak mówi sama inicjatorka, Karolina Cicha, artystki „wybrały i opracowały najradośniejsze i najjaśniejsze pieśni różnych wyznań obecnych na Podlasiu”, koncert więc nie nudził. Miast możliwej pompatyczności dostaliśmy piękną, płynącą baśń z kresowego miasteczka. Pieśni wielu narodów to rzecz jasna pieśni w wielu językach – polskim, ukraińskim, hebrajskim, jidysz, a nawet farsi czy arabskim – no i oczywiście w esperanto! – wszakże Karolina Cicha pochodzi z Białegostoku, gdzie ten język powstał. Były pieśni staroobrzędowców, prawosławne, protestanckie (dwunasto- czy trzynastowieczna pieśń w staroniemieckim), katolickie (stare jak „Kiedy ranne wstają zorze” i całkiem współczesne jak „Idzie mój Pan” – ta przecież ma melodię chasydzką), tatarskie, psalmy, hebrajska pieśń mistyka z XVI wieku, suficki poemat Rumiego z XIII wieku oraz autorskie kompozycje Cichej. Śpiewały wszystkie trzy artystki i wszystkie trzy pięknie – dla mnie odkryciem był piękny głos Karoliny Matuszkiewicz. Pieśniom towarzyszyła opowieść o tekstach czy ich tłumaczenie oraz taniec w wykonaniu Elżbiety Rojek, a malownicze suknie z surowych tkanin dopełniały obrazu, przy okazji ładnie kręcąc się w „derwiszowym” tańcu wokalistki. Karolina Cicha jednocześnie grała na elektronicznych samplerach i „looperach” (wierzę opisowi z płyty, że tak to się nazywa) i koncertowo mieszała różne dźwięki (jej wizytówką jest gra na kilku instrumentach jednocześnie). Zresztą wszyscy wykonawcy to multiinstrumentaliści, więc na scenie pojawiła się cała plejada ciekawych instrumentów (jak rubab, kobyz czy harmonium).
Tytuł płyty opisuje jej treść – „jeden” jest Bóg, a opisuje go „wiele” języków i religii, podobnie wychwalając i opiewając. Bardzo ciekawy projekt, zwłaszcza w zglobalizowanym świecie i obecnie dość unitarnej kulturowo Polsce, której historia była zupełnie inna i bogatsza.
Album powstał dzięki dofinansowaniu z województwa podlaskiego oraz w drodze zbiórki publicznej na Polak Potrafi, a na płycie występuje pięciu wykonawców: Karolina Cicha (śpiew, akordeon, klawisze, looper, sampler perkusyjny), Elżbieta Rojek (śpiew, harmonium), Karolina Matuszkiewicz (śpiew, kamancze, fidel płocka, suka biłgorajska, kobyz), Mateusz Szemraj (oud, rubab), Patrycja Betley, de domo Napierała (instrumenty perkusyjne).

Joanna Zarzecka

Skrót artykułu: 

9 grudnia w warszawskim Promie Kultury na Saskiej Kępie odbył się promocyjny koncert płyty Karoliny Cichej i Elżbiety Rojek „Jeden-Wiele”, której premiera miała miejsce 23 listopada 2018 roku. Album stworzyły dwie wokalistki, związane niegdyś z Ośrodkiem Praktyk Teatralnych „Gardzienice”, ale na scenie towarzyszyło im jeszcze dwoje wykonawców – Karolina Matuszkiewicz i Mateusz Szemraj.

Fot. M. Janusiński

Dział: 

Dodaj komentarz!