Kółko graniaste kluczem do sukcesu

Zabawy w kółku

Mimo że znajdujemy kilkanaście wariantów tej zabawy, to współcześnie najbardziej popularny jest wariant:

 

Bardzo interesujący jest również wariant przywołany z mojego dzieciństwa, z rodzinnego Uścimowa, gdzie jest on znany i śpiewany do dziś. Obserwując dziadków bawiących się z wnukami czy prosząc osobę starszą urodzoną w latach 40.–50. XX wieku, czy nawet z pokolenia obecnych 40–50-latków, moich rówieśników, usłyszymy taką wersję:

Kółko graniaste, czterokanciaste,
Kółko nam się połamało sianko nam się wysypało
A my wszyscy bęc!

Ten bardzo ciekawy wariant tekstowy stanowi potwierdzenie dla panującego w folklorze przekonania – które ma swoje uzasadnienie w psychologii rozwoju dziecka – że zabawa dziecięca stanowi odzwierciedlenie wygasłych już obrzędów i zachowań kulturowych. Powyższy, uścimowski wariant w mojej ocenie stanowi właśnie ilustrację sianokosów, a dokładnie jednej z ich części – zwożenia siana z pola do stodoły. W tej czynności sama często uczestniczyłam w dzieciństwie, chociaż w latach 80. ubiegłego wieku drewniane wozy i kołodziejskie koła zastąpiono już dawno furmankami na gumowych kołach, a raczej przyczepami ciągniętymi przez traktorowe konie mechaniczne.
Zabawa naśladuje zwózkę siana, która odbywa się na wozach wyładowanych wysoko sianem (furach). Na ich szczycie wracały do domu właśnie dzieci z dorosłym, który tę furę ułożył. Mimo cywilizacyjnych ulepszeń zwózka miała swój własny rytm i młodzi w niej uczestniczyli. Od wczesnych lat dzieci były zabierane do pomocy głównie przy zgrabianiu resztek siana (podgrabianiu). Te, które nie dały jeszcze rady solidnie grabić, również były obecne, bawiły się na łące, nosząc siano w rękach, łapiąc żaby i penetrując teren łąki. Wszyscy i zawsze byliśmy chętni uczestniczyć w zwózce. Powrót – przejażdżka na wysokiej furze była wyczekiwaną nagrodą za wykonaną pracę. 
Rymowany tekst tej obecnej w gminie Uścimów dziecięcej zabawy opisuje sytuację podczas jednej z takich zwózek, w czasie której w wozie-furze złamało się koło. Wóz się przechylił, wysypało się siano wraz z siedzącymi na nim pasażerami. Ten upadek w tekście zabawy zilustrowany jest przez dźwiękonaśladowcze, onomatopeiczne bęc!. Przebieg zabawy polega na utworzeniu koła – okręgu poprzez podanie sobie rąk przez uczestników, a następnie poruszanie się, krążenie przy śpiewie. Kiedy wypowiadane jest finałowe bęc!, koło się rozrywa Wszyscy poszczają ręce i przewracają się na podłogę, ilustrując „sianokosowy” wypadek.
W codzienności pedagogicznej, tworzenie koła poprzez podanie rąk, a następnie umiejętność poruszania się po jego obwodzie stanowi bardzo istotny obszar socjalizacji dziecka. Jednocześnie sam proces tworzenia koła przez dzieci, ukazuje stopień ich dojrzałości i socjalizacji. Kółko graniaste stanowi nieodłączny element każdych zajęć muzyczno-rozwojowych, które prowadzę z dziećmi do lat trzech. Systematyczna obserwacja zachowania poszczególnych dzieci podczas przeprowadzania zabawy wyłoniła powtarzający się schemat przyłączania się do wspólnej zabawy w kole:

ETAP I Dziecko na rękach rodzica lub trzymane za rękę obserwuje bawiącą się grupę.

ETAP II Rodzic włącza się w zabawę, trzymając dziecko na rękach lub dziecko za rękę. Ono nie podaje ręki sąsiedniej osobie. Porusza się po obwodzie, trzymając za rękę jedynie rodzica z jednej strony.

ETAP III Dziecko podaje rękę innemu dorosłemu, najczęściej znanemu już opiekunowi. 

ETAP IV Dziecko podaje rękę innemu dziecku z jednej strony, a drugą trzyma rodzica.

ETAP V Dziecko samodzielnie chodzi w kole, trzymając inne dzieci lub dorosłych z jednej i drugiej strony.

ETAP V Dzieci krążą w kole bez pomocy dorosłych.

Stopniowe tworzenie kręgu opisuje również Maria Władysława Dąbrowska na przykładzie tańca-zabawy dziewcząt ze śpiewem Konopki: „dwie z dziewcząt […] podają sobie obie ręce, tworząc jakby małe kółko”. Stopniowo kółko się powiększa.
W mojej ocenie początki zabawy w kole sięgają jednak dużo wcześniej. Upatruję je już we wczesnej relacji dorosły-dziecko, kiedy:
Leżące niemowlę rodzic chwyta za ręce, np. pieszczotliwie do niego przemawiając.
Rodzic trzyma za ręce dziecko siedzące na jego kolanach, zwrócone twarzą do niego.
Dorosły i dziecko trzymają się za ręce w pozycji stojącej, tworząc małe kółko. Krążą, wykonując najważniejszy u początku rozwojowej drogi ruch stymulujący pracę błędnika i układu przedsionkowego. Jednocześnie wypowiadany intonacyjnie tekst obrazuje rzeczywistą sytuację i nazywa wykonywane czynności. Wreszcie, kończąc zabawę oczekiwanym przez dziecko bęc!, rodzic zaznacza koniec wokalno-ruchowej struktury, którą będą powtarzać wiele razy, we wzajemnej bliskości, aż do znudzenia. 

Ewa Kuszewska

Skrót artykułu: 

Zabawy Kółko graniaste albo Koło młyńskie za cztery reńskie nie trzeba chyba nikomu wyjaśniać, zarówno zainteresowanym folklorem badaczom czy pedagogom, jak też opiekunom i rodzicom, a wśród nich nawet tym, którzy z folklorem, co sami deklarują, nie mają lub nie chcą mieć wiele wspólnego. Ta popularna zabawa była również inspiracją dla tytułu projektu, który realizowałam w 2011 roku w gminie Uścimów Kółko graniaste kluczem do sukcesu. Był on pierwszą i bardzo udaną próbą ukazania potencjału rozwojowego dziecięcego folkloru słowno-muzycznego w praktyce.

Fot. z arch. aut.

Dział: 

Dodaj komentarz!