Kalendarium

Kiedy Archanioł otworzył bramy raju, aby wygnać Adama i Ewę, cudowny odblask padł na ziemię. Z Bożej woli powraca on każdego roku właśnie w maju, w najpiękniejszym z miesięcy. Tak głosi legenda. Inna mówi, że Bóg stworzył świat w maju. Zresztą, nieważne jak było. Ważne jest, że maj istnieje naprawdę. Maj - czas czaru, poezji, piękna jeszcze dziewiczego. Zaręczyny ziemi. Prześliczny romans nie znający powszedniego dnia.

Konwalie, bzy, słowicze trele i zazule przepowiadające przyszłość to cud Bożej miłości. Już w najstarszej tradycji starosłowiańskiej istniała uroczystość, którą zamieszkujący polską ziemię Łemkowie zwali Rusalami, czyli wielkanocą duchów - rusałek. Kościół w maju obchodzi święto będące uwieńczeniem i jednocześnie zakończeniem obchodów wielkanocnych. Jest to uroczystość Zesłania Ducha Świętego, znana powszechnie jako Zielone Świątki. Znów więc w polskiej tradycji połączyły się stare, ale jakże piękne i radosne, zwyczaje pogańskie z nowymi obrzędami chrześcijańskimi. Razem stanowią swoistą, typowo polską, magiczną religię. Jej najważniejszym atrybutem są świeże, zielone gałęzie - symbol życia, wiecznie żywych, odradzających się w roku roślin, symbol wiosny, plenności i dobrych urodzajów. Oczywiście w polskiej tradycji ludowej, wiąże się z nimi mnóstwo wierzeń i zwyczajów. Do dziś jeszcze zachowało się majenie domów na Zielone Świątki i to zarówno na wsi, jak i w mieście. Na wsi dekorowano gałązkami wierzbowymi i brzozowymi lub nawet całymi małymi wyciętymi brzózkami, drzwi do mieszkań, wrota stodół, płoty i furtki, a wewnątrz domów ołtarzyki domowe i "święte" obrazy. Podwórka, ścieżki, sienie i psie budy wyściełano warstwą "kalmusowego" ziela, czyli tataraku i to nie tylko dla świątecznej ozdoby, ale też jako ochronę przed muchami. W Zielone Święta majono też krowy - strojono je w wieńce zielone i kwiaty i przed wypuszczeniem na świeżą trawę smagano lekko zielonymi gałązkami lub gładzono palmą wielkanocną. Wszystko to po to, aby obronić je przed urokami i czarami i aby dawały dużo dobrego mleka.

Kolejny ważny symbol majowych świąt to ogień. Do niedawna w tym dniu pasterze i pasterki rozpalali ogniska na polach, łąkach lub w lesie. Ogniska te zwane polinockami lub sobótkami, w przeszłości palono bóstwom płodności i urodzaju i odczyniano rzucone przez nie czary. Z czasem praktyki te, w których mieszały się elementy religii i magii, przemieniły się w zabawę nie pozbawioną zalotów. Na ogniska rozpalone przez pasterzy przychodzili gospodarze i gospodynie i razem z młodymi śpiewali, pląsali i bawili się przez całą noc. Młodzi zaś popisywali się zręcznością, skokami przez ogień, trzaskaniem z bata i gonitwami.

Tradycyjną, wiosenną polską obrzędowość Zielonych Świąt z czasem wzbogaciły zwyczaje i zabawy miejskie, czyli majówki. Już od XVIII w. w modzie były przejażdżki za miasto łódkami po Wiśle czy podmiejskie zabawy - w laskach za miastem urządzano specjalne, dziś powiedzielibyśmy weekendowe, tereny zabaw, gier, huśtawki, widowiska teatralne, pokazy ogni sztucznych, itp. Tak bywało przecież na podwarszawskich Bielanach. Dziś wiosenne, majowe wycieczki poza miasto do lasu czy nad wodę połączone bywają z poczęstunkiem na świeżym powietrzu. A więc ... Panie i Panowie : czas na majówkę.

Skrót artykułu: 

Kiedy Archanioł otworzył bramy raju, aby wygnać Adama i Ewę, cudowny odblask padł na ziemię. Z Bożej woli powraca on każdego roku właśnie w maju, w najpiękniejszym z miesięcy. Tak głosi legenda. Inna mówi, że Bóg stworzył świat w maju. Zresztą, nieważne jak było. Ważne jest, że maj istnieje naprawdę. Maj - czas czaru, poezji, piękna jeszcze dziewiczego. Zaręczyny ziemi. Prześliczny romans nie znający powszedniego dnia.

Dodaj komentarz!