III Zaduszkowe Zgromadzenie Śpiewacze

Lubelski Komitet Pożegnalny

W polskiej tradycji listopad jest miesiącem szczególnej pamięci o wszystkich zmarłych. Obrzędowość pogrzebowa, niegdyś bardzo rozbudowana i posiadająca wiele zróżnicowanych tematycznie śpiewów, obecnie uległa diametralnej zmianie za sprawą przemian kulturowo-społecznych oraz wytycznych Soboru Watykańskiego II. Zwyczaje i pieśni pogrzebowe rozwijały się w Polsce przez wiele stuleci i na tyle silnie zakorzeniły się w naszych praktykach pobożnościowych, że szczęśliwie przetrwały do czasów współczesnych.
2 listopada 2018 roku o godz. 18.00 na najstarszej lubelskiej nekropolii, czyli cmentarzu przy ul. Lipowej, obok kaplicy katolickiej miało miejsce III Zaduszkowe Zgromadzenie Śpiewacze „Dusze rzewnie zapłakały”. Spotkanie skupiało się wokół wspólnego śpiewu tradycyjnych utworów religijnych, które towarzyszą przejściu człowieka z doczesności do wieczności. Inicjatorem przedsięwzięcia był Paweł Grochocki – psycholog i psychotanatolog, a zarazem śpiewak tradycyjny i pogrzebowy, który uczył się pieśni od Jana Wnuka ze Zdziłowic na Lubelszczyźnie. Przed kilkoma laty, realizując ministerialne stypendium, założył Lubelski Komitet Pożegnalny. Zespół tworzy kilkanaście młodych osób, które cenią wartość i niezwykłe piękno pieśni za zmarłych. W grupie kierowanej przez Pawła Grochockiego wspólny śpiew prowadzili: Rafał Bartczuk, Anna Betlejewska, Monika Chylińska, Maciej Filipczuk, Justyna Flisek, Łukasz Grabek, Łukasz Hawryluk, Olga Kozieł, Alicja Magiera, Katarzyna Pieńkowska, Tomasz Pieńkowski, Ewelina Prokopiuk, Anna Szcześniak, Łukasz Tarkowski oraz Agata Turczyn. Ten skład osobowy potwierdza, że przypisywanie wykonawstwa pieśni pogrzebowych wyłącznie mężczyznom zanikło.
Śpiewy wybrane przez Pawła Grochockiego pochodzą ze śpiewników katolickich i protestanckich (najstarsze datowane są na XVI wiek) oraz z przekazów ustnych pozyskanych od depozytariuszy tradycji. Kryterium ich wyboru stanowi warstwa muzyczna, która z założenia twórcy przedsięwzięcia ma być zróżnicowana, dlatego obok spokojnych melodii w metrum dwudzielnym znalazły się pieśni w rytmie oberkowym i metrum trójdzielnym. Uwagę zwraca ich celowo zachowana wielozwrotkowość i zamiar wykonania bez pośpiechu, w naturalnie brzmiącym przebiegu kolejnych fraz muzycznych.
Przez niespełna półtorej godziny spotkania z muzyczną tradycją zaśpiewane zostały teksty zawierające ponadczasowe, uniwersalne treści, które pomagają każdemu, niezależnie od jego wyznania, modlić się, wspominać bliskich zmarłych czy snuć refleksje nad kruchością życia i rozmyślać nad własną śmiertelnością. Zebrani korzystali z przygotowanych na tę okazję i wydrukowanych śpiewniczków zawierających teksty. Wspólny śpiew zainicjowała pieśń Dusze rzewnie zapłakały na melodię z Rajgrodu na Podlasiu, której dziewięć zwrotek podano za tekstem Jerzego Bartmińskiego1. Zgromadzeni wzywali wstawiennictwa Maryi, by Ta zaprowadziła dusze zmarłych do Jezusa, gdyż zbłąkane szukają miejsca wiecznego spoczynku i nie znajdują go w grobach, górach, chmurach, lasach, u braci ani u rodziny. Kolejną pieśń Lecą latami jakby skrzydłami, opisującą nieuchronność śmierci człowieka i jego strach przed karą za popełnione grzechy, zaśpiewano również na melodię z podlaskiego Rajgrodu, a z tekstem zapisanym w Śpiewniku Pelplińskim (dziewięć zwrotek). Nietrwałość dóbr doczesnych i przemijalność cielesności człowieka opisała pieśń Cokolwiek w świecie jest, wszystko marność. Jej dziewięć zwrotek wykonano na melodię z Zawiatały (Lubelskie), do tekstu ze Śpiewnika Pelplińskiego, a wspólnemu śpiewowi towarzyszyła lira korbowa, na której grała Anna Betlejewska. Wezwania do patronki dobrej śmierci o opiekę w ostatnich chwilach ziemskiego życia zawierała pieśń Barbaro święta, perło Jezusowa. Jej dziesięć zwrotek zaśpiewano na melodię z Kraśnicy w ziemi łódzkiej, z tekstem zanotowanym na Lubelszczyźnie. Następnie zebrani wykonali dwie najdłuższe pieśni, przypominające los człowieka. Alfabetyczny układ strof utworów tworzy ich dwadzieścia cztery zwrotki, stanowiące listę ludzkich dobrych i złych uczynków. Pieśń Aaa, przyjdzie godzina posiada strofy rozpoczynające się każdorazowo zaśpiewaniem kolejnych liter alfabetu (melodia pochodzi z Rachani w Lubelskiem od informatorki Łucji Misiak). Natomiast zwrotki pieśni Ach! Mój smętku, ma żałości inicjują kolejne litery alfabetu (melodia pochodzi z Główczyc na Pomorzu i wykonana została z tekstem staropolskim). Niezwykły dialog grzesznej duszy umierającego z jego stałym opiekunem przedstawia pieśń Mój Stróżu Aniele, mój miły Patronie. Ten trzynastozwrotkowy przekaz zabrzmiał we wspólnym śpiewie na melodię pozyskaną od Jana Wnuka ze Zdziłowic na Lubelszczyźnie. Z kolei czternastozwrotkowa pieśń Na śmiertelnej mej pościeli została wykonana na melodię z Rajgrodu. Przedstawioną w niej wizję sądu ostatecznego i mąk czyśćcowych, o których pamięć ma być przestrogą dla żyjących, łagodzi powtarzane w momencie śmierci wezwanie o pomoc do Bożej Rodziny, czyli Jezusa, Maryi i Józefa. Tegoroczne Zaduszkowe Zgromadzenie Śpiewacze zakończył śpiew Anioł Pański wykonany na melodię z Jasienicy Rosielnej na Podkarpaciu.
Warto zauważyć, że „obrzęd przejścia” w naszej rodzimej religijnej tradycji muzycznej posiadał wymiar swoistego nabożeństwa, w którym ważne miejsce zajmowały pieśni pogrzebowe. Ich niezwykle bogaty repertuar potwierdzają zresztą śpiewniki z XIX i XX wieku, zawierające ok. dwieście pięćdziesiąt pieśni pogrzebowych, natomiast twórca Zaduszkowego Zgromadzenia Śpiewaczego zna ich ponad sto pięćdziesiąt. Należy podkreślić, że inicjatywa Pawła Grochockiego spotyka się ze stale rosnącym zainteresowaniem, gdyż w pierwszym Zgromadzeniu uczestniczyło dziewięćdziesiąt osób, w drugim ok. sto pięćdziesiąt, zaś w tegorocznym – ponad dwieście. Śpiewacy i śpiewaczki zrzeszeni w Lubelskim Komitecie Pożegnalnym mają szczytny zamiar aktywnego uczestniczenia w pogrzebach i ich prowadzenia, co nie jest łatwe do zrealizowania. Systematycznie spotykają się i wspólnie śpiewają, gdyż pragną, by wielopokoleniowa muzyczna tradycja związana z obrzędowością pogrzebową była nadal kultywowana, mimo niesprzyjających uwarunkowań i zmieniających się czasów.

Kinga Strycharz-Bogacz
adiunkt, Instytut Muzykologii KUL

1 J. Bartmiński, Dusze rzewnie zapłakały. Odmiany gatunkowe pieśni o wędrówce dusz szukających miejsca wiecznego spoczynku, „Etnolingwistyka. Problemy języka i kultury” 1998, nr 9/10, s. 149-168.

Skrót artykułu: 

2 listopada 2018 roku o godz. 18.00 na najstarszej lubelskiej nekropolii, czyli cmentarzu przy ul. Lipowej, obok kaplicy katolickiej miało miejsce III Zaduszkowe Zgromadzenie Śpiewacze „Dusze rzewnie zapłakały”. Spotkanie skupiało się wokół wspólnego śpiewu tradycyjnych utworów religijnych, które towarzyszą przejściu człowieka z doczesności do wieczności. Inicjatorem przedsięwzięcia był Paweł Grochocki – psycholog i psychotanatolog, a zarazem śpiewak tradycyjny i pogrzebowy, który uczył się pieśni od Jana Wnuka ze Zdziłowic na Lubelszczyźnie. Przed kilkoma laty, realizując ministerialne stypendium, założył Lubelski Komitet Pożegnalny. Zespół tworzy kilkanaście młodych osób, które cenią wartość i niezwykłe piękno pieśni za zmarłych.

Fot. K. Strycharz-Bogacz

Dział: 

Dodaj komentarz!