Gramy Czikago!

Wiejskie kapele dęte

Na Lubelszczyźnie w okresie międzywojennym, podobnie jak w innych regionach Polski, orkiestry dęte kształtowały się na bazie istniejących kapel wiejskich. Do tradycyjnego składu instrumentów (skrzypce z bębenkiem) dołączano instrumenty dęte przejmowane z galicyjskich orkiestr wojskowych. Muzycy nabywali umiejętności gry podczas służby wojskowej, poznawali też nowy repertuar. Do domów wracali z instrumentami, repertuarem i nowymi pomysłami na bardziej atrakcyjne muzykowanie. Kontynuowanie gry traktowano jako dodatkowe źródło dochodów. Można więc powiedzieć, że istnienie ludowych orkiestr dętych warunkował dostęp do instrumentów. Najczęściej do tradycyjnych wiejskich instrumentów dołączały klarnety, trąbki, kornety, puzony, flety, rzadziej oboje. Innowacje w składach kapel zauważalne są także w latach 50. XX wieku, kiedy na weselach zaczęły grać duże składy kapel dętych z akordeonem, barabanem i saksofonem. Zmiany te znacząco wpłynęły na zróżnicowanie brzmienia i faktury. Dodatkową właściwością tego rodzaju muzykowania były częste zmiany składów, muzycy przechodzili do sąsiednich kapel, bądź tworzyli własne. W efekcie w jednej miejscowości w tym samym czasie można było odnotować nawet kilka czynnie grających kapel.

Na Roztoczu Lubelskim w regionie janowskim, biłgorajskim i tomaszowskim w okresie międzywojnia funkcjonowało wiele orkiestr dętych: w Chrzanowie, Zdziłowicach, Gruszce Zaporskiej, Końskowoli, Polichnej, Zaburzu, Tomaszowie Lubelskim, Radecznicy, Radzięcinie. Prócz tych większych składów działały ciągle kapele dęte, których różnorodność obrazują badania terenowe Włodzimierza Dębskiego jeszcze w latach 70. XX wieku. Ten ówcześnie już emerytowany nauczyciel i pracownik Muzeum Wsi Lubelskiej nagrał wówczas na magnetofon szpulowy kilkanaście kapel i orkiestr dętych z Lubelszczyzny (m.in. kapele dęte z Dzierążni, Majdanu Górnego, Woli Gródeckiej, orkiestry dęte z Jędrzejówki i Hoszni, Sokołówki, Łady, Zaburza i z Radzięcina).


Orkiestra Dęta z Radzięcina

Przykładem orkiestry mającej tradycyjne wiejskie korzenie może być powstała w 1929 r. Orkiestra Dęta z Radzięcina w janowskiem. Jej założycielem był Władysław Nawrocki (ur. 1911). Wraz z bratem Antonim uczył się gry na trąbce u niejakiego Łukasika i Maksima, organisty z Chrzanowa. A tam działała wówczas amatorska orkiestra dęta. Początkowo radzięcińska orkiestra liczyła 5, 6 osób. Bracia Nawroccy indywidualnie uczyli członków zespołu, organizowali próby, a wszystko odbywało się w domach muzyków. Od roku 1936 Władysław Nawrocki służył w wojsku gdzie w orkiestrze dętej grał na helikonie. Dzięki temu zgromadził pokaźny zbiór utworów z wojskowego repertuaru. Podczas jego nieobecności w Radzięcinie, funkcję prowadzącego objął trębacz, Piotr Kiszczak. Spotykano się raz lub dwa razy w tygodniu, przygotowując repertuar weselny: marsze, polki, oberki, walce, często zapożyczając z orkiestr działających w sąsiednich miejscowościach, (Łady, Kocudzy). Kapela dęta grywała przeważnie na weselach, uświetniała także uroczystości kościelne. Wesela w okresie międzywojnia odbywały się przeważnie w środy lub soboty (później także w niedziele). Wyruszano na nie bryczką z rana, grając marsze. Pod domem panny młodej grano na przeprosiny pieśń Serdeczna Matko, następnie 3 marsze, po których panna młoda wychodziła z domu. Kapela w latach 1929-39 wykonywała takie utwory jak: marsze (Tennet, Krejzbik, Na Stepach, Rzeczypospolita, Triumf Zwycięstwa, Kawaler, Czikago (sic!); polki: Hulaj, Tamara, Tirane; oberki: Pędzi wiater (sic!), Mamuś, moja mamuś. Skład orkiestry często się zmieniał. Muzycy sami zaopatrywali się w instrumenty, co utrudniało wstąpienie do zespołu. Czasem więc posiłkowano się muzykami z sąsiednich orkiestr. W przeważającej mierze muzycy ci nie znali nut, sporadycznie posiłkując się zapisami nutowymi. W pierwszym składzie grali: Piotr Kiszczak (kornet, później klarnet), niejaki Ryczysz (klarnet), Antoni Nawrocki (baryton), niejaki Pąk (tenor), Jan Tujaka (bęben), Jan Bartoń (początkowo na kornecie, potem tenor, baryton i helikon - zależnie od zapotrzebowania). Następnie dołączyli: Wincenty Piętak (tenor), Jan Radomski (alt), niejaki Rożek (bęben).

Podobnie jak i w innych orkiestrach czas II wojny światowej był okresem zaprzestania działalności i ukrycia instrumentów.


Nowy powojenny system pracy

Po wojnie nowym kapelmistrzem został Stanisław Bartoń, reaktywując orkiestrę z dawnych muzyków i szkoląc chętną do nauki młodzież. Z nowym kapelmistrzem zmienił się także system pracy zespołu. Uczono gam, prostych pieśni. Po roku nauki młodzi muzycy mogli już awansować do stałego składu. W tym czasie ilość muzyków (w wieku od 16 do 25 lat) nie przekraczała 24 osób. Nie wszyscy jednak wytrzymywali rygor nauki gry na danym instrumencie. Orkiestra z Radzięcina grywała często, na licznych uroczystościach: państwowych, podczas przeglądów orkiestr, festynów zabaw, jak też kontynuowała przedwojenne tradycje gry na dożynkach, weselach i podczas uroczystości kościelnych. Grywano nie tylko we własnej wsi, ale także w sąsiednich. W przypadku konieczności udziału w kilku imprezach w tym samym czasie, dzielono się na 2 mniejsze składy. Wynagrodzenie dla muzyków przyznawane było indywidualnie i zależało od tego na jakim grał instrumencie i jakie posiadał umiejętności.


Pod patronatem Ochotniczej Straży Pożarnej

Zmiany w organizacji zespołu nastąpiły pod konie 1967 r., kiedy orkiestra została włączono do Zjednoczenia Polskich Zespołów Śpiewaczych i Instrumentalnych. Próby odbywały się w Domu Ludowym w Radzięcinie. Od roku 1975 patronat nad muzykami objęła Ochotnicza Straż Pożarna, zaopatrując ich w nowe mundury, instrumenty (saksofon tenorowy, saksofon altowy, alty, waltornię, trąbki) i nuty. Dodatkowo Gminny Dom Kultury we Frampolu zakupił orkiestrze baryton i 3 kornety. Mimo powyższych zmian organizacyjnych i materialnych, sytuacja orkiestry zaczęła się stopniowo pogarszać. Podobnie jak w przypadku wcześniej omawianych zespołów tak i w tym, bogatym w tradycje muzyczne regionie, następował stopniowo regres tradycyjnego muzykowania. Młodzi ludzie nie byli zainteresowani działalnością zespołu, a starsi odchodzili bądź umierali.


Historia najnowsza

Ostatni okres działalności otwiera rok 1990, kiedy w szeregi orkiestry wstąpiło wielu nowych członków (m.in. autor przywoływanej pracy magisterskiej oraz jego kuzyni). Podobnie jak w latach poprzednich, orkiestra w latach 90. brała udział w niemal wszystkich uroczystościach kościelnych, świętach państwowych i strażackich na terenie gmin Frampol i Dzwola. Zespół zaczął także wyjeżdżać na eliminacje i przeglądy orkiestr. Od przełomu lat 80. i 90. muzycy orkiestr Radzięcina i Jędrzejówki (pod kierownictwem Józefa Czerw) wspierali się w uświetnianiu uroczystości parafialnych. Później orkiestra z Jędrzejówki wraz z orkiestrami z Łady, Gródek, Zagród, Hoszni Abramowskiej i Huty Turobińskiej weszły pod patronat Domu Kultury w Goraju. Kolejne lata działalności orkiestry wiążą się z funkcjonowaniem Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury we Frampolu. Na jego potrzeby powołano piętnastoosobową orkiestrę dętą, składającą się z muzyków z Radzięcina, Dzwoli, Kocudzy, Trzęsin i Sokołówki, której kapelmistrzem został Bolesław Korgul.


Orkiestra Dęta z Radzięcina może poszczycić się imponującym repertuarem, który w różnym stanie został zachowany do dziś (są to zbiory nutowe zawierające kompletne, bądź niekompletne aranżacje lub pojedyncze głosy). Na repertuar, w dużej mierze tradycyjny składają się: marsze, marsze żałobne, walce, foxtroty, tanga, polki, mazury, kujawiaki, oberki, utwory kościelne (przeważnie pieśni), hymny i inne. Prócz tego orkiestra dysponuje repertuarem koncertowym (wiązanki pieśni i tańców, melodii - nie wymienionych w zbiorze poprzednim), które aktualnie są w posiadaniu rodziny Bartoniów. Orkiestra z Radzięcina to doskonały przykład tradycji wiejskiego muzykowania, dostosowującego sposób gry i instrumentarium do zmieniającej się rzeczywistości kulturowej. Na szczególną uwagę zasługuje pielęgnowanie pierwotnego lokalnego repertuaru przy konieczności poszerzania o utwory charakterystyczne dla jazzowych big bandów. Czy dzisiejsze zainteresowanie muzykowaniem tradycyjnych orkiestr dętych okaże się czymś bardziej trwałym? Odpowiedź przyniesie rozliczenie Roku Kolberga.

Agata Kusto
Powyższy tekst oparty został na artykule autorki, zatytułowanym "Tradycje orkiestr dętych Lubelszczyzny na przykładzie wybranych zespołów", [w:] "Rola orkiestr dętych w kulturze ludowej", Z. Przerembski (red.), Nadbałtyckie Centrum Kultury, Gdańsk 2014.
Skrót artykułu: 

Na Lubelszczyźnie w okresie międzywojennym, podobnie jak w innych regionach Polski, orkiestry dęte kształtowały się na bazie istniejących kapel wiejskich. Do tradycyjnego składu instrumentów (skrzypce z bębenkiem) dołączano instrumenty dęte przejmowane z galicyjskich orkiestr wojskowych. Muzycy nabywali umiejętności gry podczas służby wojskowej, poznawali też nowy repertuar. Do domów wracali z instrumentami, repertuarem i nowymi pomysłami na bardziej atrakcyjne muzykowanie. Kontynuowanie gry traktowano jako dodatkowe źródło dochodów. Można więc powiedzieć, że istnienie ludowych orkiestr dętych warunkował dostęp do instrumentów.

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!