Folklor – tradycja versus współczesność?

Folklor – tradycja i współczesność, red. E. Wilczyńska, V. Wróblewska, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2016

Parafrazując opis konia zamieszczony w Nowych Atenach – pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej autorstwa Benedykta Chmielowskiego[1] – można by śmiało rzec, że folklor jaki jest, każdy wie. Jeśli jednak przychodzi nam zdefiniować to zjawisko, sytuacja nieco się komplikuje. Folklor należy do grupy tzw. pojęć kontrowersyjnych, czyli takich, których ostateczne opisanie wydaje się być niemożliwe, a każdy autor jest w stanie przedstawić swoją definicję. Od czasów zaproponowania tego terminu przez Williama Thomsa vel Ambrose’a Mertona w 1846 roku w liście do czasopisma „Athenaeum” naukowcy spierają się o zakres zjawisk, jakie folk-lore (owa wiedza ludu) obejmuje. Każdy autor piszący o folklorze musi wyjść od rewizji tego, co zostało przez lata na ten temat powiedziane i napisane (ostatnio taki trud podjęła m.in. Joanna Dziadowiec w swojej pracy doktorskiej opublikowanej jako Festum Folcloricum. Performatywność folkloru w kulturze współczesnej. Rzecz o międzykulturowych festiwalach folklorystycznych)[2]. Równie trudne do zdefiniowania są pojęcia takie jak współczesność czy tradycja – to drugie dokładnie opracował zmarły niedawno warszawski socjolog Jerzy Szacki w swojej pracy z 1971 roku pt. Tradycja. Przegląd problematyki[3]. Wydawałoby się, że pojęcie współczesność przynosi najmniej problemów i kontrowersji definicyjnych. Jednak jak dowodzi antropolog Waldemar Kuligowski w publikacji Różnicowanie nowoczesności. Nowa debata w antropologii społecznej, także współczesność i nowoczesność wymykają się jednoznacznym definicjom. Czy nowoczesność to synonim współczesności i przeciwieństwo tradycji[4]?

            Te trzy wspomniane wyżej pojęcia: folklor, tradycja i współczesność, składają się na tytuł zbioru, który ukazał się w Toruniu w ramach serii Paralele: Folklor – Literatura – Kultura, wydawanej pod redakcją Piotra Grochowskiego i Adriana Mianeckiego Folklor – tradycja i współczesność (red. E. Wilczyńska, V. Wróblewska, Wydawnictwo Naukowe UMK, Toruń 2016).

We wstępie do tego zbioru Violetta Wróblewska tradycyjnie już zaczyna od wspomnianego wyżej Williama Thomsa, by następnie omówić dyskurs akademicki i funkcjonowanie pojęcia w życiu codziennym (rozumienie potoczne i ujęcie zagadnienia w publicystyce). Jest to doskonałe wprowadzenie do lektury całego tomu.

            Publikacja podzielona została na cztery główne działy: folklor w teorii i praktyce, folklor i wieś w przekazach kultury, folklor w działaniach artystycznych i na końcu folklor w Internecie[5]. Każdy z działów zawiera od trzech do pięciu tekstów. W skład tomu wchodzą zarówno komunikaty badawcze (m.in. Wywiad z twórcą ludowym – wytwarzanie dokumentacji terenowej Anny Weroniki Brzezińskiej), efekty prac magisterskich i teksty młodych badaczy wydające się być przyczynkami do dalszych badań (Działalność graficzna Haikupsychola i Jana III Wazy z łodzi – folklor miejski w przestrzeni wirtualnej i realnej Anny Natalii Kmieć czy Mamy coś swojego, w stu procentach polskiego, czyli tęsknota za PRL-em jako zjawisko folkloru internetowego Pauliny Tchurzewskiej), jak i bardziej wnikliwe studia i artykuły, m.in. Piotra Małczyńskiego Euro na kwejku. Nacjonalizm w piłkarskim wydaniu w folklorze internetowym czy „Niedonoski” i „niechrzczeńcy”. W kręgu ludowych wyobrażeń o spędzonych płodach i dzieciach bez chrztu Olgi Zadrurskiej.

            Prezentowane teksty poruszają ważne, bo aktualne i nie do końca rozpoznane w nauce tematy. W jednym z artykułów omówione zostało m.in zjawisko storytellingu (O współczesnej potrzebie opowiadania w mieście Katarzyny Orszulak-Dudkowskiej), które w Polsce zatacza coraz szersze kręgi. Dość wspomnieć, że Międzynarodowy Festiwal Sztuki Opowiadania odbywa się w tym roku już po raz jedenasty[6], a improwizowane historie opowiadane zaczynają także pojawiać się na rynku wydawniczym w postaci książek (tegoroczna premiera opowieści futbolowych, pt. Gole wszechczasów opowiadacza Jarosława Kaczmarka). Z tematyką piłkarską wiąże się zamieszczone w omawianym tomie ciekawe studium Piotra Małyczyńskiego o graficznych przedstawieniach związanych z tematyką EURO 2012 funkcjonujących w Internecie, m.in. w ramach takich platform jak Kwejk. O street arcie z piłką w tle pisze z kolei w przyczynkarskim studium Anna Natalia Kmieć, która udokumentowała wiele interesujących napisów na murach. Są one formą walki pomiędzy kibicami ŁKS i RTS, m.in.: „ŁKS kuca do sikania”, „RTS miał studniówkę w Biedronce”, „ŁKS robi herbatę z wody po pierogach” czy „ŁKS nie czyta książek”. Dwa ostatnie teksty ilustrowane są interesującymi materiałami wizualnymi, zebranymi przez autorów w trakcie badań. Jednym z ciekawszych ujęć prezentowanych w publikacji jest artykuł Olgi Zadruskiej o ludowych wyobrażeniach dotyczących dzieci zmarłych przed ochrzczeniem, w trakcie porodu lub zaraz po nim, a także o spędzonych płodach. Studium przynosi solidną analizę tekstów folkloru i literatury tematu. Mimo że prezentuje ujęcie historyczne, może być ciekawym kontrapunktem w stosunku do ostatnich wydarzeń społeczno-politycznych w Polsce odnośnie zmian w ustawie aborcyjnej.

            Czytelnik przyzwyczajony do poprzednich pozycji z serii Paralele, m.in. erudycyjnych, wnikliwych i pasjonujących publikacji Piotra Grochowskiego (Dziady. Rzecz o wędrownych żebrakach i ich pieśniach czy Straszna zbrodnia rodzonej matki. Polskie pieśni nowiniarskie na przełomie XIX i XX wieku) może być nieco zawiedziony zbiorem tak różnych, jeśli chodzi o sposób opracowania tematu, artykułów. Najnowsza toruńska publikacja przynosi jednakże opisy i analizy ważnych współcześnie zjawisk: storytellingu, street artu jako formy rywalizacji pomiędzy kibicami klubów piłkarskich czy etnograficzne ujęcie folkloru internetowego. Dzięki temu jest nie tylko interesującym, ale i ważnym głosem w dyskusji nad współczesnymi przemianami folkloru.

Ewelina Grygier

 

[1] „Koń jaki jest, każdy widzi” – to w rzeczywistości tylko pierwsze zdanie z długiego opisu, który przynosi wiadomości bardziej kontekstualne (historie związane z poszczególnymi końmi i publikacje je wspominające) niż rzeczywisty opis konia jako zwierzęcia.

[2] J. Dziadowiec, Festum Folkloricum. Performatywność folkloru w kulturze współczesnej. Rzecz o międzykulturowych festiwalach folklorystycznych, Warszawa 2016.

[3] J. Szacki, Tradycja. Przegląd problematyki, Warszawa 1971.

[4] W. Kuligowski, Różnicowanie nowoczesności. Nowa debata w antropologii społecznej, Poznań 2012; zob. E. Grygier, Różnicowanie nowoczesności, „Gadki z Chatki” 2014, nr 1/2.

[5] Warto w tym miejscu wspomnieć, że w ramach toruńskiej serii wydawniczej w 2009 roku ukazał się zbiór artykułów zatytułowany Folklor w dobie Internetu (red. P. Grochowski, G. Gańczaryczyk, Toruń 2009), a kilka lat później publikacja Netlor (red. P. Grochowski, Toruń 2013).

Skrót artykułu: 

Parafrazując opis konia zamieszczony w Nowych Atenach – pierwszej polskiej encyklopedii powszechnej autorstwa Benedykta Chmielowskiego – można by śmiało rzec, że folklor jaki jest, każdy wie. Jeśli jednak przychodzi nam zdefiniować to zjawisko, sytuacja nieco się komplikuje. Folklor należy do grupy tzw. pojęć kontrowersyjnych, czyli takich, których ostateczne opisanie wydaje się być niemożliwe, a każdy autor jest w stanie przedstawić swoją definicję. Od czasów zaproponowania tego terminu przez Williama Thomsa vel Ambrose’a Mertona w 1846 roku w liście do czasopisma „Athenaeum” naukowcy spierają się o zakres zjawisk, jakie folk-lore (owa wiedza ludu) obejmuje.

Dział: 

Dodaj komentarz!