
Fot. zajęcia na temat wycinanki świętokrzyskiej, źródło: archiwum Warsztatów Kultury.
Gatunki folkloru dziecięcego
Na obecny zasób wiedzy o przejawach folkloru dziecięcego na Lubelszczyźnie składają się badania m.in. Tomasza Rokosza opublikowane w „Twórczości Ludowej”1 . Autor analizuje folklor dziecięcy z perspektywy kulturoznawcy i etnomuzykologa, podkreślając unikatowość werbalnych wyrażeń dzieci. Przedstawia wybrane gatunki dziecięcej twórczości ustnej, uwzględniając aspekty wykonawcze i zmiany zachodzące w tym zakresie. Opiera się na badaniach terenowych, które przeprowadził w latach 1999– 2000 w Opocznie, Ulowie i Majdanie Neprymskim. Według Rokosza każda dziecięca zabawa ma określone ramy, składa się ze wstępu, części właściwej i zakończenia. Przykładem jest zabawa W chowanego. W pierwszej części zostaje głośno obwieszczona przez inicjatora gry. W drugiej – uczestnicy dostają odpowiednie role. Trzeci etap to czas na właściwą zabawę, gdzie dzieci, używając odpowiednich słów, określają czynności, jakie wykonują. W dalszej części tekstu przedstawione są przezywanki i wyliczanki. Tomasz Rokosz rozpatruje, na ile te dwie formy folkloru dziecięcego mogą być odrębnymi gatunkami. Przezywanka jest tekstem krótkim, zawiera się w jednym albo dwóch wersach, nadawcą zaś jest jedno dziecko lub grupa dzieci. Odbiorcą jest konkretna osoba. Wyliczanki są bardziej złożone, mają dłuższe teksty, wyznaczają role uczestnikom zabawy oraz integrują dzieci biorące udział w grze. Autor artykułu przytacza teorię, jakoby wizja świata zawarta w wyliczankach była magiczna. Nie jest w pełni dookreślone, w jakim stopniu folklor dziecięcy był tworzony przez nie same, a na ile jest okruchami dawnych zwyczajów i obrzędów, które wyszły z użycia, zmieniły swoją funkcję i wykonawcę2.
Jadwiga Gorzechowska i Maria Kaczurbina w folklorze dziecięcym wyodrębniają monologi. Posługiwano się nimi przed rozpoczęciem lub w trakcie gier i zabaw, które miały szybki charakter. Monologi zazwyczaj są skandowane, używa się ich w zastępstwie wyliczanek. Są wielokrotnie powtarzane podczas uderzania piłką o ścianę, płot, ziemię czy podczas skakania na jednej nodze, do momentu popełnienia błędu ruchowego. Wyliczanki i monologi w różnych regionach Polski mają zróżnicowane teksty słowne. Dzieci adaptują i przerabiają, specyficzne dla swojego regionu, powiedzonka czy krótkie przyśpiewki i kreują z nich teksty monologów3.
Ważnym źródłem wiedzy jest tom lubelski z serii Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały4. W trzeciej części, w rozdziale zatytułowanym Zabawa. Folklor dziecięcy – wyliczanki, przezywanki, piosenki dla dzieci (1945– 2022) Ewa Pacławska i Tomasz Rokosz zaprezentowali teksty i melodie dziecięcego folkloru. W zbiorze wyliczanek zamieszczono formy enigmatyczne, jak Entliczek, pętliczek, czerwony stoliczek, formy z zapożyczeniami z innych języków (Eneduerykiefakie) oraz teksty fabularne, jak A ty, panie kapitanie, Na wysokiej górze stało drzewo duże czy Wpadła bomba do piwnicy. Kategoria przezywanek została podzielona na teksty proste (Wojtek – chodzi bez portek), tekst rozbudowany Maryna z Lublina, a Jacek z Lipki oraz tekst fabularny Panie pilocie, dziura w samolocie. Wśród zachęcanek znalazł się jeden, ale bardzo popularny przykład Kto się bawi w chowanego.
Przejawem folkloru dziecięcego tworzonego przez dorosłych są piosenki dla dzieci, wśród których znalazły się: Historia chleba, Nasz koniczek, nasz bułany, Od łąk, morza bociuś leci, Rosną sobie kwiatki na łące, Dalej dzieci, dalej w gaj, Cieszcie się, dzieci, słoneczko świeci. Treści w nich zawarte uwzględniają dziecięcy punkt widzenia oraz serdeczność płynącą od dorosłych do dzieci. Rzeczywistość przedstawiona w pieśniach jest beztroska, radosna i pogodna. Motywy, jakie się pojawiają, to: marzenia o podróżach, postać mamy i dziecięce zabawy, jak zrywanie kwiatków. Cechą charakterystyczną są zdrobnienia: kwiateczki, wietrzyk, koniczek, ptaszęta, słoneczko. Są tu też pieśni dydaktyczne, jak pieśń przedstawiająca „historię chleba”, wykorzystująca porządkowanie przebiegu historii według kolejnych liter alfabetu.
Autorzy rozdziału Zabawa. Folklor dziecięcy… podają dziecięce zabawy, opisując, czy ich forma jest śpiewana, czy też sytuuje się na pograniczu mowy i śpiewu. Do tych ostatnich należą: Rwaliśmy konopki, ale małe snopki, Tu sroka, wrona dzieciom kaszkę gotowała czy tekst kończący zabawę Pomylone gary. Śpiewaną formę mają: Nad wodą w wieczornej porze, Jawor, jawor, jaworowi ludzie, Stary niedźwiedź mocno śpi5. Wśród zabaw dziecięcych wyróżniono formy pieśniowe o charakterze tanecznym. Są one jednoczęściowe: Gęś wodą oraz dwuczęściowe: Konopki, Cyganka, ciuciubabka i Pan Zelman. Niektóre, jak Zelman, Konopki (lub Konopielki) czy Jawor, należały do wiosennych pieśni i gier o charakterze zalotnym. Część z nich, jak Zelman czy Cyganka, funkcjonuje równolegle w repertuarze dorosłych i dzieci. Zabawy taneczne są genetycznie związane z okolicznościami ich tworzenia i wykonywania. W tradycyjnym środowisku wiejskim umilały czas spędzany przy pasieniu gęsi, wpływały integrująco i pouczająco na uczestników6.
Społeczny i kulturowy wymiar zabawy
Dziecięcy świat w przeszłości był wypełniony pracą. Dzieci zajmowały się między innymi pasieniem bydła. Jako że naturalne było nawoływanie zwierząt poprzez krótkie okrzyki albo rozbudowane sygnały, z czasem wykształciły się z nich pieśni oraz przyśpiewki pasterskie. Przyśpiewki pomagały w komunikacji między pasterzami, najczęściej była to forma kontaku pomiędzy dziewczętami i chłopcami. Dodatkowo śpiew podczas wypasania bydła miał umilać dzieciom czas. Przyśpiewki i pieśni dotyczyły interakcji między pasterzami, związane były z pastwiskiem dla bydła, koni, owiec, gęsi. Ewa Pacławska podaje następujące grupy tematyczne: ogólnie o pasieniu, o wypasie i praktykach magicznych w dniu św. Stanisława, zachęta do pasienia, zapowiedź pasienia, prośba o posiłek, wygnanie stada, różne wydarzenia i refleksje podczas wypasu, posiłek, zakończenie wypasu / powrót do domu7.
Przyśpiewki zabawowe urozmaicają dzieciom zabawy mówione lub ruchowe gry, dodatkowo mobilizują do samej akcji zabawowej, są wyrazem aktywności i energii, dając możność wyładowania jej w trakcie gry. Treść często nie jest związana z samą zabawą. Stosuje się je w grach ruchowych przed zabawą albo w trakcie jej trwania. Przyśpiewka towarzyszy dziecku podczas gry, póki ono nie skusi. Jej tekst może rozpoczynać akcję mówionej zabawy, niekiedy jest jej zakończeniem albo wyrazem odniesionego zwycięstwa8. Podczas zabaw dziecięcych pojawia się dramatyczna akcja, bez której nie ma pełnej zabawy zespołowej. Z tą akcją związane są dialogi. Mogą one towarzyszyć różnorodnym zabawom. Zdarzają się również dialogi ściśle związane z danym jej rodzajem. Kiedy są wygłaszane, często towarzyszą im odpowiednie gesty, mimika czy nawet różne akcesoria: pierścionek, kij, chustka itp. Tekst słowny często znika, aby powrócić w zmienionej formie już w trakcie zabawy. Przykładem są zabawy pasterskie. Czasem dialog pojawia się po zakończeniu odśpiewanej piosenki. Niekiedy bywa bezpośrednim wprowadzeniem do punktu kulminacyjnego. Przedzabawowy dialog wprowadza dzieci w stan narastającego napięcia i powoduje zainteresowanie grą lub zabawą. Przy końcu zabawy staje się punktem szczytowym, decyduje o zwycięstwie lub przegranej9.
Rola dziecka w obrzędowości dorocznej
Dawniej dzieci uczestniczyły w życiu społecznym wsi. Przejawiało się to poprzez udział w corocznych obrzędach, co stanowi specyficzną formę folkloru dziecięcego. Szczodraki to archaiczna forma chodzenia po kolędzie, przed II wojną światową rozpowszechniona na Lubelszczyźnie. Udział w niej brali mali chłopcy, a adresatami byli gospodarze. Używano określeń: mały szczodraczek (Rachanie), szczodraczek (Ulów, Górniki, Szczebrzeszyn), żaczek (Szczebrzeszyn), na Śląsku Cieszyńskim szkolnik i połaźnik, połaźniczek. Nazwy żaczek i szkolnik wskazują na związek szczodrowania z kolędowaniem uczniów i żaków, którzy w okresie Bożego Narodzenia zbierali datki na naukę. Chodzenie po szczodrakach odbywało się wieczorem, w wigilię Bożego Narodzenia, na św. Szczepana, Nowy Rok, w wigilię Trzech Króli oraz w sam dzień Trzech Króli. Repertuar był bardzo swobodny. Wykonawcy dowolnie komponowali składanki w zależności od tego, do kogo adresowali życzenia, jak adresat na nie reagował, ile mieli czasu itd. Nie istniał jeden kanoniczny tekst10.
Kolejnym obrzędnem były Kusaki. W przeddzień Środy Popielcowej chodzili przebierańcy, ludzie składali sobie życzenia i organizowali spotkania towarzyskie. Powszechne na całej Lubelszczyźnie było chodzenie przebierańców, tzw. drobów lub zapuśnioków. Chłopcy i dziewczęta przebierali się za dziady, dziewczęta, Żydów i Cyganów. Wkładali na siebie stare kapoty lub kożuchy wywracane futrem na zewnątrz, nakładali maski i tak wędrowali po wsi od domu do domu, śpiewając lub wygłaszając pocieszne wierszyki11. Podczas ostatków chodzono ze zwierzętami i ptakami. W dawnym województwie chełmskim (miejscowości: Okopy, Kumów oraz Żmudź) zapuśniacy przemierzali wieś, oprowadzając ze sobą zwierzęce symbole: kozę, niedźwiedzia, konia – które miały zapewnić gospodarzowi pomyślność w hodowli i na roli. Był też inny zwyczaj w czasie kusego poniedziałku we wsiach Powiśla Lubelskiego (Józefów, Boiska Stare, Kaliszany, Piotrawin, Wrzelowiec). Chłopcy przewiązani powrósłami ze słomy, wysmarowani sadzą i szminką przechadzali się po wsi i ciągnęli za sobą śledzia na sznurze, a także wozili na sankach kukłę zrobioną ze słomy, tzw. Bachusa, umieszczoną na beczce, co miało oznaczać koniec karnawału.
Kolejny zwyczaj, jaki zachował się w miejscowości Nadrybie to wołoczebnia. Grupa chłopców chodziła po domach w Niedzielę Wielkanocną. Jeden był przebrany za słomianego chochoła, w ręku trzymał laskę, która okręcona była słomą. W izbie wyprawiał różne harce, a inni chłopcy śpiewali wesołe piosenki. Po odśpiewaniu pieśni laską bito chłopca-chochoła, który uciekał z domu.
W lubelskich wsiach w Poniedziałek Wielkanocny wcześnie rano chodziły gromadki małych chłopców po tzw. lejokach, dyn dusie czy lejusie i wygłaszały oracje będące zlepkiem najrozmaitszych pieśni wielkopostnych i komicznych wierszyków. We wsi Radawczyk koło Lublina po lejusie zwykle chodziło dwóch chłopców. Jeden z nich miał ze sobą kobiałkę, a drugi dzbanek lub konewkę z wodą. Po wejściu do izby kropili palmą cały dom i śpiewali. W okolicy Wielkanocy chodzono z gaikiem. Był to obrzęd witania nadchodzącej wiosny. Obnoszono zieloną gałąź iglastego drzewa wiecznie zielonego jako symbol odradzającej się przyrody. Wskutek przemian kulturowych gaik przekształcił się w zabawę praktykowaną przez dzieci i zespoły folklorystyczne. We wsi Dęba z gaikiem chodziły dziewczęta zwane gajicorkami, ubrane w strój krakowski12.
Powyższy przegląd literatury dotyczącej muzycznego folkloru dziecięcego pokazuje, jak wiele jest okoliczności jego funkcjonowania. Gatunki twórczości ustnej różnią się w zależności od regionu, odzwierciedlając lokalną specyfikę. Dziecięca zabawa ma określoną strukturę i elementy, które nadają jej charakter. Niektóre z nich mają taneczny charakter, inne, jak przyśpiewki pasterskie – znaczenie integracyjne i edukacyjne. Folklor dziecięcy jest obecny w tradycjach związanych z obrzędami i świętami, takimi jak kolędowanie, Kusaki, lejoki, gaik czy inne lokalne zwyczaje. Te formy folkloru nie tylko dostarczają dzieciom rozrywki, ale są nośnikami kulturowej ciągłości i integracji społecznej. Odzwierciedlają różnorodne aspekty życia na Lubelszczyźnie.
Badacz-wolontariusz
Jedną z najlepszych form uczenia się jest obserwacja innych podczas działania. By lepiej zrozumieć, jak przebiegają zajęcia oparte na folklorze dziecięcym, skorzystałem z możliwości wolontariatu w lubelskich Warsztatach Kultury i asystowałem przy projekcie „Elementarz tradycji”. Miałem sposobność uczestnictwa w zajęciach prowadzonych przez Ewę Kuszewską. Warsztaty te tworzone są autorską metodą „Muzyka na start”. Obserwacja pozwoliła mi dostrzec, jak odpowiednio stosować metody i zmieniać podejście w zależności od specyficznych potrzeb dzieci, aby zwiększyć efektywność przeprowadzonych zajęć. Mogłem analizować zachowania i reakcje na różne formy aktywności, co pozwoli mi odpowiednio dobrać program edukacyjny w mojej przyszłej pracy zawodowej. Mając możliwość uczestnictwa w zajęciach, mogłem przyglądać się temu, jakie są mocne, a jakie słabe strony poszczególnych dzieci, co umożliwiało dostosowanie lepszych metod nauczania.
Elementarz tradycji
W Warsztatach Kultury byłem wolontariuszem od marca do czerwca 2024 roku. Pomagałem podczas zajęć przeznaczonych dla dzieci uczęszczających do przedszkoli oraz szkół podstawowych (klasy nauczania zintegrowanego), w ramach projektu „Elementarz tradycji”. Jest to o program edukacyjny skierowany do najmłodszych. Podobnie jak elementarz szkolny, który pomaga w nauce liter i czytania, „Elementarz tradycji” wprowadza dzieci w świat dawnych zwyczajów, pieśni oraz rzemiosła. Dzięki niemu mogą odkryć tajemnice kultury ludowej, poznać dawne słowa i melodie, a także zrozumieć warsztat pracy tradycyjnych twórców. Projekt został po raz pierwszy zrealizowany w 2014 roku, koncentrując się na dziedzictwie Lubelszczyzny i bazując na materiałach zebranych w XIX wieku przez Oskara Kolberga. Organizatorzy wierzą, że wśród uczestników są przyszli odkrywcy, badacze tradycji, wnikliwi obserwatorzy oraz miłośnicy rzemiosła. „Elementarz tradycji” przybliża dzieciom kulturę ludową różnych regionów naszego kraju, a być może w przyszłości zaprowadzi je jeszcze dalej w świat tradycji13.
W obrębie przedsięwzięcia miały miejsce cztery spotkania, w których miałem sposobność uczestniczyć. Oto tytuły warsztatów: Jedzie zapust na wozie, Wycinamy na święta, My z gaikiem wstępujemy, W poniedziałek rano kosił ojciec siano. Moim zadaniem była pomoc w powitaniu przybyłej do siedziby Warsztatów Kultury grupy dzieci. Podczas przeprowadzanych praktyk wraz z dziećmi siedziałem na dywanie. Jeżeli była taka potrzeba, uciszałem je lub przerywałem zaobserwowane konflikty. Chodziło o to, by wspierać dzieci w skupieniu na tym, co się aktualnie dzieje. Kiedy następował moment zabawy, pomagałem im w nauce tekstu piosenki. Podczas zajęć manualnych asystowałem dzieciom mającym jakieś wątpliwości lub podpowiadałem, jak wykonać daną czynność.
Podczas pierwszych warsztatów Jedzie zapust na wozie uczestnicy poznali terminy zapusty czy ostatki. Prowadzący opowiadali o dawnych psotach, które odbywały się pod koniec karnawału. Dzieci mogły się dowiedzieć, za jakie postacie się przebierano podczas karnawału i dlaczego to robiono. Podczas spotkania nie zabrakło zabaw i tańców z udziałem kapeli tradycyjnej. Dzięki temu nie tylko poznano dawne zwyczaje. Uczestnicy mogli spotkać się z prawdziwymi instrumentami i odkryć, jak wspaniale można się bawić przy muzyce na żywo. Zajęcia poprowadzili: Mateusz Niwiński (skrzypce), Agnieszka Niwińska (bębny), Iga Wasilewska (skrzypce), Maria Niwińska (skrzypce) oraz Witold Niwiński (bębny).
Podczas warsztatów Wycinamy na święta zgłębiano tradycję wycinania pod okiem doświadczonej świętokrzyskiej twórczyni ludowej, pani Lucyny Kozłowskiej. Delikatne ozdoby z papieru tworzone były przed Wielkanocą, aby udekorować wnętrza domów na ten wyjątkowy czas. Przyklejano je do ścian, przez co wnosiły kolor i radość ze zbliżających się świąt.
W ramach trzeciego warsztatu My z gaikiem wstępujemy dzieci poznały lubelski zwyczaj witania wiosny po długiej zimie. Dawniej przodkowie kultywowali specjalny obrzęd zwany gaikiem. W czasie zajęć dzieci wspólnie przygotowały własny gaik i chodziły z nim od gospodarza do gospodarza, śpiewając życzenia. Nauczyły się kilku dawnych pieśni (kolęd wielkanocnych, pieśni gaikowych), poznały też tradycyjne wielkanocne i wiosenne zabawy, również te, które wymagają użycia specjalnych rekwizytów. Zajęcia przeprowadziły Agata Turczyn i Ewelina Prokopiuk.
W czasie warsztatów W poniedziałek rano kosił ojciec siano dzieci dowiedziały się, czym są sianokosy i na czym polegają żniwa. Uczestnicy dowiedzieli się, czym były „wyzwoliny kosiarza” i na czym polegało „wiązanie przepiórki”. Warsztaty uzupełniono zabawami polegającymi na naśladowaniu prac polowych. Zajęcia poprowadzili Anna Lipińska-Borny i Mateusz Borny.
Dobry Start
Ewa Kuszewska umożliwiła mi obserwację zajęć w ramach Klubu dziecięcego „Dobry Start”. Jest to miejsce przeznaczone dla dzieci w wieku do lat 3 z możliwością pobytu wraz z rodzicem lub opiekunem. Obecność najbliższych sprawia, że dzieci czują się bezpiecznie wśród swoich rówieśników, co pomaga im stopniowo rozwijać samodzielność. W klubie dziecięcym znajduje się miejsce dla wszystkich dzieci, niezależnie od tempa ich rozwoju. Priorytetem jest, aby wzajemnie motywowały się do działania i naturalnie integrowały się z innymi14.
Podstawą pracy Ewy Kuszewskiej z najmłodszymi jest harmoniczne połączenie pedagogicznych koncepcji Émila Jacques-Dalcroze’a, Carla Orffa, Zoltana Kodalya i Edwina Gordona z metodami integracji sensorycznej, ruchu rozwijającego Weroniki Sherborne oraz metodą audytywno-werbalną. Te podejścia są łączone na gruncie tradycyjnych pieśni i zabaw, które są przekazywane z pokolenia na pokolenie. Starannie dobrane i dostosowane do najmłodszych stymulują funkcje centralnego układu nerwowego, kształtują poprawną koordynację wzrokowo-słuchowo-ruchową oraz procesy umuzykalniania, które są kluczowe dla rozwoju psychoruchowego i mowy. Według Kuszewskiej muzyka tradycyjna, będąca istotną częścią edukacji, pomaga budować muzyczną tożsamość poprzez odkrywanie rodzimej tradycji.
By mieć pełny obraz tego, jak wygląda praca Ewy Kuszewskiej, wziąłem udział w zajęciach muzyczno-rozwojowych nazywanych Pam-Pam. Warsztaty prowadzone są autorską metodą „Muzyka na start” i odbywają się każdego dnia w ramach Klubu dziecięcego „Dobry Start”. Zajęcia stanowią przestrzeń zarówno umuzykalnienia, jak i rozwoju dziecka, ze szczególnym uwzględnieniem rozwijającej się mowy oraz koordynacji ruchowej. Klub dziecięcy jest formą adaptacji przed rozpoczęciem edukacji przedszkolnej. Doskonale przygotowuje do przedszkola, umożliwiając spotkanie z rówieśnikami. Rodzicom ułatwia powierzenie opieki nad dziećmi pracownikom żłobka. Ćwiczenia muzyczno-ruchowe usprawniają koordynację ruchową, ćwiczą równowagę, wspomagają rozwój mowy i komunikacji, pomagają w nawiązywaniu prawidłowych relacji z otoczeniem, wspomagają funkcjonowanie w grupie rówieśniczej, wzmacniają samoocenę, ćwiczą sprawność motoryczną, umożliwiają poznanie schematu własnego ciała, rozwijają orientację w czasie i przestrzeni, ćwiczą koncentrację uwagi wzrokowej i słuchowej, przyczyniają się do budowania więzi z najbliższymi oraz uświadomienia własnych emocji, a także pełnią funkcję umuzykalniającą15.
Moja praca miała na celu zbadanie i przedstawienie muzycznego folkloru dziecięcego na Lubelszczyźnie oraz jego potencjału w edukacji nieformalnej. Tradycyjne formy muzyczne mogą być integrowane z nowoczesnymi metodami edukacyjnymi na wiele sposobów i mają zastosowanie w praktycznych zajęciach edukacyjnych. Muzyczny folklor dziecięcy może stanowić wartościowe narzędzie edukacyjne, które wspiera rozwój emocjonalny, intelektualny i społeczny dzieci. Świadomość tych zależności jest powszechna, a popularność zajęć prowadzonych przez lubelskie instytucje kultury zdaje się to potwierdzać.
Patryk Dziubek
1. T. Rokosz, W świecie dziecięcych zabaw. Analiza wybranych gatunków dziecięcego folkloru, „Twórczość Ludowa” 2005 nr 1-4, s. 36–42.
2. Tamże, s. 36-42.
3. J. Gorzechowska, M. Kaczurbina, Mało nas, mało nas. Polskie dziecięce zabawy ludowe, Warszawa 1978, s. 16-17.
4. Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, red. L. Bielawski, t. 4, Lubelskie, red. J. Bartmiński, Lublin 2011.
5. Tamże.
6. Z. Koter, A. Kusto, Repertuar. Charakterystyka repertuaru, [w:] Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, red. L. Bielawski, t. 4, Lubelskie, cz. 6, Muzyka instrumentalna. Instrumentarium – wykonawcy – repertuar, red. J. Bartmiński, Lublin 2011, s. 315–317.
7. E. Pacławska, Pieśni i przyśpiewki pasterskie, Praca, [w:] Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, red. L. Bielawski, t. 4, Lubelskie, cz. 3, Pieśni i teksty sytuacyjne, red. J. Bartmiński, Lublin 2011, s. 245.
8. J. Gorzechowska, M. Kaczurbina, Mało nas, mało nas, Warszawa 1978, s. 25.
9. Tamże, s. 20-21.
10. J. Bartmiński Szczodraki i powinszowania, Boże Narodzenie i Nowy Rok, [w:] Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, red. L. Bielawski, t. 4, Lubelskie, cz. 1, Pieśni i obrzędy doroczne, red. J. Bartmiński, Lublin 2011, s. 117–118.
11. J. Bartmiński, J. Petera, Kusaki (Ostatki), [w:] Polska pieśń i muzyka ludowa. Źródła i materiały, red. L. Bielawski, t. 4, Lubelskie, cz. 1, Pieśni i obrzędy doroczne, red. J. Bartmiński, Lublin 2011, s. 388.
12. Gaik to dokładnie ścięty czubek choinki, gałązka sosny lub jodły, przybrana kolorowymi wstążkami, papierkami, niekiedy nawet obrazkiem Matki Bożej. Tamże, s. 389.
13. Elementarz Tradycji, Warsztaty Kultur, https://retradycja.eu/pl/elementarz-tradycjipoznajcie-tradycje-lubelszcz... [dostęp: 13 czerwca 2024].
14. E. Kuszewska, O metodzie, Muzyka na start, https://www.kuszewska.eu/muzyka_na_start/ [dostęp 13 czerwca 2024]. 15. Taż, Zajęcia muzyczno-rozwojowe Pam Pam, Muzyka na start, https://www.kuszewska.eu/pam_pam/ [dostęp: 13 czerwca 2024].
Muzyczny folklor dziecięcy, obejmujący piosenki, rymowanki, kołysanki oraz gry i zabawy, jest ważnym elementem dziedzictwa kulturowego i pełni kluczową funkcję w kształtowaniu tożsamości kulturowej dzieci. Tematem artykułu jest lubelski folklor dziecięcy. Tradycje Lubelszczyzny zostały uporządkowane przez folklorystów i etnomuzykologów. Ja zaś zająłem się współczesnymi formami edukacji kulturalnej wykorzystującej folklor dziecięcy. By je przeanalizować, wcieliłem się w rolę badacza uczestniczącego i podjąłem praktyki w lubelskich instytucjach kultury.
Fot. zajęcia na temat wycinanki świętokrzyskiej, źródło: archiwum Warsztatów Kultury.