
Na płytę składa się 10 różnorodnych kompozycji, które w ogólnym zarysie łączy przede wszystkim surowość realizacyjna. To rzecz o tyle warta uwagi, że ostatnie lata obfitują w nagrania folkowe, w których wyraźnie zarysowuje się rola producenta czy realizatora dźwięku. Drugi album polsko-francuskiego zespołu natomiast stanowi wyraźną przeciwwagę dla tej tendencji.
To, co również stanowi o charakterystyce „Poloneza”, to podejście do specyficznej formy eksperymentowania. Artyści sami o sobie piszą, że tworzą „na skrzyżowaniu jazzu i polskiej ludowej muzyki tanecznej”1 . Faktycznie, oba te żywioły determinują formę i brzmienie albumu, niemniej przez wykorzystanie instrumentów właściwych dla kapel ludowych bądź ludowych i jazzowych. W pewnym sensie element jazzowy stanowi tu formę podrzędną (nie w znaczeniu jakości, lecz hierarchii), zaprzęgnięty jest on bowiem w ludową brzmieniowość. W albumie usłyszymy raczej powidoki jazzu wraz z elementami improwizacyjnymi, czasowym zawieszaniem harmoniki i melodyki tańców ludowych oraz mniej lub bardziej wyraźną zabawę formą.
Najwyraźniej ta technika zaznacza się w kompozycji „Dimanche au téléphone”. Już samo użycie francuskiego tytułu (zresztą nie jedyne na płycie) stanowi swoistą grę z konwencją – w końcu teksty są w języku polskim, skąd zatem w utworze z ludowym tekstem takie rozwiązanie? Jako oczywisty nasuwa się związek z międzynarodowym składem Lumpeksu, niemniej być może wskazuje to na fakt, że problemy opisane w kompozycji są tak naprawdę problemami uniwersalnymi, właściwymi dla każdej kultury.
Analizując „Dimanche au téléphone”, warto rozpocząć od aspektu brzmieniowego. Uwidaczniają się tu dwie tendencje – pierwsza związana jest z ogólnym „pomieszaniem” stylistycznym, druga dotyczy relacji głosu ludzkiego i partii instrumentalnych. Kompozycja osadza się w tanecznym rytmie walczyka wybijanym przez instrumenty perkusyjne, a nałożony na to głos Olgi Kozieł sam w sobie wyraźnie nawiązuje do techniki właściwej polskiej tradycji ludowej. Zwrotkowo-kołowy charakter kompozycji silnie przełamywany jest przez instrumenty dęte realizujące free-jazzowe partie pozostające w swobodnym związku z melodią wokalną i dopiero w ostatniej części saksofon oraz trąbka podejmują bardziej eufoniczny, ustrukturyzowany motyw muzyczny. Ten zabieg łączy się z drugim wspomnianym aspektem – w przeciwieństwie do większości twórczości ludowej partia wokalna zostaje tu ukryta na drugim planie, przez co tekst często jest nieczytelny.
Co ciekawe, ludowość zdaje się być w albumie czasem wymyślona. Widzimy to chociażby w utworze „Sobota na basenie”, gdzie tematem improwizowanym są... „Chłopcy radarowcy”. Utwór ten w swojej oryginalnej wersji nie jest piosenką ludową sensu stricto, lecz piosenką stworzoną przez komika Andrzeja Rosiewicza w latach 70. XX wieku. Tu oczywiście pojawia się pytanie, na ile twórczość tego rodzaju współcześnie stanowi element kultury ludowej (choć bardziej by tu pasował termin: popularnej).
Nie każda kompozycja tak wyraźnie dąży w kierunku eksperymentu. Bardziej tradycyjnie brzmi choćby instrumentalny „Kujawiak kombinowany” osadzony w wyraźnych, diatonicznych tematach, „Double polka”, w której mimo dysonującego burdonu wyraźnie da się dostrzec struktury właściwe tańcom (aczkolwiek można tu odnaleźć skojarzenia z minimalizmem), czy w końcu czysto wokalny „Będziem się krążyli”, który stanowi skrajnie tradycyjną formę.
Taka postać folku wydaje się niezwykle oryginalna i ożywcza, ale też coraz popularniejsza. Warto tu wspomnieć chociażby o innym projekcie, w którym bierze udział wokalistka Olga Kozieł – Elektryfikacja Wsi. Zespół na swojej pierwszej EP-ce również czerpie z tradycji wyrastającej z jazzu i improwizacji, aczkolwiek w dużo bardziej brzmieniowo łagodnym charakterze. Być może jest to przyszłość muzyki tradycyjnej i obok prób jej jak najbardziej dokładnych rekonstrukcji inne nurty będą ją radykalnie zapisywać na nowo.
Wojciech Bernatowicz
1 Strona WWW [dostęp: 2 marca 2024]: https:// umlautrecords.bandcamp.com/album/polonez
Pod koniec 2023 roku ukazała się niezwykła płyta kwartetu Lumpeks pt. „Polonez”. Na zespół składa się troje pochodzących z Francji instrumentalistów (Louis Laurain, Pierre Borel oraz Sébastien Beliah) oraz lubelska wokalistka Olga Kozieł. Należy zaznaczyć, że o ile Kozieł wywodzi się ze środowiska folkowego, o tyle pozostali muzycy związani są przede wszystkim z jazzem oraz muzyką eksperymentalną. Album sfinalizowany przez francuskie wydawnictwo Umlaut Records stanowi nie lada gratkę dla słuchaczy, którzy lubią sięgać do różnych nurtów stylistycznych.