Domowe Melodie

źródło: Onet fot. M. Stolarska

Mogłoby się wydawać, że mało medialny zespół nie jest w stanie wypełnić po brzegi Sali Koncertowej Filharmonii. Nic bardziej mylnego. 26 kwietnia 2015 roku o godz. 19:00 w Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie odbył się koncert grupy Domowe Melodie.

Domowe Melodie to niezwykły zespół stroniący od rodzimego showbiznesu, ograniczający kontakt z mediami do minimum. Wszystko robi na swoich warunkach, a mimo to jego koncerty gromadzą prawdziwe tłumy wielbicieli. Na Facebooku ma aż 70 tys. fanów. Co więcej – płyty tria można kupić bezpośrednio od jego członków, przez ich stronę internetową lub na koncertach.

Trio tworzą: Justyna Chowaniak – pomysłodawczyni, autorka tekstów, kompozytorka, wokalistka i pianistka; Staszek Czyżewski – kontrabas, akordeon i Kuba Dykiert – perkusja i gitara. Tworzą muzykę w konwencji lo-fi nagrywaną w warunkach domowych. Ich utwory cechuje melodyjność, prostota i bogate w kontekst słowa piosenek. Pochodzący z debiutanckiej płyty utwór Grażka zadebiutowała na 2. miejscu Listy Przebojów Programu III Polskiego Radia, a w kolejnym tygodniu zdobył szczyt notowania.

Koncert rozpoczął się zgodnie z planem, chwilę po godzinie 19.00. Światła zgasły, a na scenie pojawiła się słynna trójka przyjaciół, ubrana oczywiście w piżamy. „Wujek Zbyszek”, „ciocia Grażka” postarali się, aby zgromadzonym nie zabrakło ruchu tego wieczoru. Zespół zaprezentował swoje nowe utwory pochodzące z albumu zatytułowanego „3”, prezentując nam m.in. kompozycję Brzydala. Niezwykle ciekawe było połączenie sombrero z piżamą, które widoczne było w trakcie utworu „Rio”, wykonanego przez Staszka i Kubę. Sami muzycy bawili się bardzo dobrze, tworząc prawdziwe show przy takich utworach jak Techno, kt óre wyróżnia się gitarowym zgiełkiem i elektronicznym bitem. Mimo wszystko są to bardzo melodyjne piosenki, które niemal od razu wpadają w ucho, a potem żyją własnym życiem w naszej świadomości.

Teksty piosenek interpretować można na wiele sposobów – każdy może odnaleźć w nich siebie. Są one zabawne, nieco poetyckie. Wiele z nich dotyka tematów trudnych, znanych z codziennego życia. W swoich utworach artyści wykorzystują punkowy minimalizm, posługując się przede wszystkim dźwiękami fortepianu, gitary akustycznej i kontrabasu.
Lubelska publiczność nie pozwoliła muzykom zakończyć koncertu tak szybko. Zespół bisował aż 5 razy! A sama wokalistka nie potrafiła ukryć zachwytu nad niekończącymi się oklaskami. Żegnając się, zaprosili na scenę ponownie ciocię „Grażkę”. Nie zapomnieli również o nakarmieniu publiczności „Bułą” wycenieniu wszystkich zgromadzonych na „Miljon”. Koncert zakończyła pochodząca z debiutanckiego albumu kompozycja „Północ” – z lekką, wzruszającą melodią, idealną na dobranoc. Blisko 90-minutowa zabawa minęła szybko, o wiele za szybko. Domowe Melodie spisały się na medal i stworzyły niezapomnianą atmosferę, nie zważając na to, że przestrzenią jest sala Filharmonii. Zupełnie im to nie przeszkadzało, co więcej – pozwolili poczuć się nam wszystkim jak w domu – kameralnie, z dala od zgiełku i zmartwień. Ich melodyjne, proste i zarazem bogate w treść utwory działają jak narkotyk.
Od zespołu bije niesamowicie pozytywna energia, budząc wiele przyjaznych emocji. Zachwycają szczerością i skromnością. Widać i słychać, że bawią się razem świetnie i tą zabawą chcą dzielić się z innymi. Gdybym miała wskazać ludzi, dla których praca jest prawdziwą przyjemnością, byliby to właśnie oni.

Aneta Mazur
studentka II roku studiów magisterskich na kierunku edukacja artystyczna w zakresie sztuki muzycznej UMCS

Skrót artykułu: 

Mogłoby się wydawać, że mało medialny zespół nie jest w stanie wypełnić po brzegi Sali Koncertowej Filharmonii. Nic bardziej mylnego. 26 kwietnia 2015 roku o godz. 19:00 w Filharmonii im. Henryka Wieniawskiego w Lublinie odbył się koncert grupy Domowe Melodie.

Autor: 
Dział: 

Dodaj komentarz!