W warszawskim parku Rydza - Śmigłego, położonym między Sejmem a Pomnikiem Sapera, odbył się 20 maja plenerowy koncert zorganizowany przez Koło Naukowe Przyjaciół ONZ w ramach akcji "Dialog Między Kulturami" (UNESCO).
Jako pierwszy dla nielicznej jeszcze publiczności zaczął grać skocznie i po bretońsku zespół Sláinte!, który po jakimś czasie pożeglował w stronę muzyki dawnej. Zabrzmiały dudy, lira korbowa, gitara, flażolet, brodhan. Powrót do serca Irlandii nastąpił za sprawą "Monahnan Jig", a na koniec zagrano dynamicznego "Fisha" - utwór zapożyczony z Marillion, ale grany na flażolecie, dutarze i gitarce. Sláinte! wypadli dobrze mimo braku wokalu (Paweł Dziemski lekko zaniemógł gardłowo) i zostali pozytywnie odebrani przez publiczność.
Kolejny zespół, Los Navarros, trio gitarowo-wokalne, zagrało klimaty latynoskie (Wenezuela, Argentyna, Meksyk, Kuba), ale mimo nieśmiertelnej "Guantanamery" i motywu z "Desperados" wypadli bardzo blado. Brakowało im sekcji rytmicznej, większego zróżnicowania kawałków a przede wszystkim szeroko rozumianego "kopa".
Publiczność została obudzona inscenizowaną rycerską walką na miecze, do której Sláinte! stworzyło odpowiedni podkład muzyczny. W tym czasie na scenie rozstawiała się formacja Pagota, która niezwłocznie po zakończeniu walki zaczęła transowym rootsem okraszonym przeszkadzajkami typu czikaczika. Ruszyli nieco szybciej, z większą ilością bębnów (jeden był zaopatrzony w tzw. liście - blaszki z dołączonymi brzęczącymi kółeczkami) kawałkiem "Nowy". Chwilka ciszy i rozległ się śpiew wokalistki w narzeczu ludów Mande "Ai Ti Uliba, Soliba rase...", któremu towarzyszył delikatny podkład bębnowy. Zagrali jeszcze "Yankadi", "Sorsornet Mbaraka" i "Diansa". Warto bywać na takich koncertach!