De Press

Na stołecznych Juwenaliach 2000 odbywających się tradycyjnie na dziedzińcu głównym UW (20.05) wystąpiła, między innymi grupa DePress. Po krótkim powitaniu zespół zaczął czadować. Zestaw utworów był praktycznie ten sam, co w styczniu w stołecznej "Proximie", aczkolwiek DePress ma miły zwyczaj, że zawsze grają troszeczkę inaczej niż na płytach. Tak było i tym razem. Zadziwiała też wyjątkowo dobra jakość dźwięku jak na koncert pod chmurką. Dziubek, jak zwykle, zaszokował wyglądem, tym razem odziany był (między innymi) w gustowny biały kapelusz.

Zebrani na koncercie usłyszeli : "Cyrwone korole","Cy bacycie","3 potocki", "Białe ptoski", "Potargano chaupo" i kilka innych, bardziej punkowych kawałków. Koncert był krótki, trwał niecałą godzinkę. Na koniec DePress zagrali jeszcze nieśmiertelne "Bo jo cie kochom", biorąc do pomocy fana z publiki, ale przy dokładniejszym przyjrzeniu się odniosłem wrażenie, że to ten sam koleś, co pokrzykiwał z nimi w "Proximie". Bisowali tylko raz ("Bo jo..."),gdyż tego wymagał grafik koncertu. Zamiast kilku bisów, były różne działania sponsorów (rzucanie koszulek, głupawe konkursy itd.).Smutne to ,ale prawdziwe.

Po DePress wystąpił Kult, ale to już zupełnie inna historia... Trzeba oddać szacunek Dziubkowi i jego muzykom, że mimo nie najmłodszego już wieku i mimo tego, że nie byli tego dnia główną gwiazdą, trzymali formę i potrafili rozbujać publiczność, która w dużej mierze przybyła na Kult.

Oby tak dalej!

Skrót artykułu: 

Na stołecznych Juwenaliach 2000 odbywających się tradycyjnie na dziedzińcu głównym UW (20.05) wystąpiła, między innymi grupa DePress.

Dział: 

Dodaj komentarz!