Chwalcie łąki umajone

Nabożeństwa majowe przy krzyżach i kapliczkach przydrożnych na Mazowszu w Łowickiem i Rawskiem1

Zebrali się przeto odprawiać nabożeństwo pod cmentarz, kaj obok bramy stojała mała kapliczka z figurą Matki Boskiej. Każdego maja przystrajały ją dziewczyny w papierowe wstęgi a korony wyzłacane i polnym kwieciem obrzucały, broniąc od zupełnej ruiny, gdyż kapliczka była odwieczna, spękana i w gruz się sypiąca, że nawet ptaki już się w niej nie gnieździły, a jeno niekiej, w czas słót jesiennych, pastuch jaki schronienia szukał. Smętarne drzewa, lipy staruchy, brzozy wysmukłe i te pogięte krzyże osłaniały ją nieco od burz zimowych i wichrów. [...] Kowal przyklęknął na przedzie, przed progiem, zarzuconym tulipanami a głogiem różowym, i pierwszy zaczął śpiewać. [...] Ostatnie stada do obór ściągały; od wsi, z pól, z miedz już nie dojrzanych buchały niekiedy jazgotliwe śpiewki pastusze i długie, przeciągłe poryki. Zaś naród śpiewał wpatrzony w jasną twarz Matki, co wyciągała błogosławiące ręce nad wszystkim światem: Dobranoc, wonna Lilija, dobranoc!

Tak na początku minionego stulecia S. W. Reymont (Reymont 1953: 219-220). opisywał nabożeństwo majowe ku czci Matki Bożej we wsi Lipce.


W Łowickiem i Rawskiem w wielu miejscowościach - także w miastach - nadal aktualny jest zwyczaj śpiewania w maju Litanii Loretańskiej oraz pieśni maryjnych u przydrożnych krzyży i kapliczek. Wydaje się, że jest to najbardziej żywotny ludowy zwyczaj religijny, na co ma niewątpliwie wpływ zachęcanie wiernych przez duchownych do śpiewania tzw. "majówek" oraz szczególny charakter tych nabożeństw.

Majowe nabożeństwo ku czci Matki Bożej, zapoczątkowane w XVIII w. w Stolicy Apostolskiej, zostało zaszczepione w Polsce przez jezuitów w wieku XIX, początkowo w środowisku szkół i młodzieży w Galicji, a następnie stało się popularne w wielu kościołach, nie tylko zakonnych. W Krakowie pierwsze nabożeństwo majowe odbyło się w kościele św. Piotra, od 1856 roku odprawiano je w kościele Mariackim, zaś w stolicy - w kościele św. Krzyża od 1852 roku (Brzozowski 1927: 195; Gadacz, Milerski 2003; Grzebień 1996). W 1863 roku arcybiskup Zygmunt Szczęsny Feliński zalecił je odprawiać we wszystkich kościołach archidiecezji warszawskiej (Olszewski 1996: 153). W drugiej połowie XIX wieku arcybiskup lwowski F. K. Wierzchleyski zauważył, że "tylko po wsiach i miasteczkach nie dość jeszcze upowszechniło się to nabożeństwo" i zalecał, "aby to nabożeństwo wszędzie jak najbardziej się u nas rozpowszechniło, a mianowicie po kościołach parafialnych, a nawet po wsiach" (cytaty za: Olszewski 1996: 153).

W świątyni nabożeństwo odbywa się przed wystawionym Najświętszym Sakramentem, z udziałem kapłana. Głównym elementem nabożeństwa majowego jest Litania Loretańska, której towarzyszy śpiewanie kościelnych pieśni maryjnych oraz rozważanie nawiązujące do teologii maryjnej. Nabożeństwa majowe - "majówki" stanowią wyraz pobożności ludowej i, choć pozbawione celebracji liturgicznych, tchnęły żarliwą i szczerą modlitwą. Niewielkie kapliczki z wizerunkiem Chrystusa, Maryi, świętych (na wsiach, przy polnych drogach popularne były też figury św. Rocha oraz - zwłaszcza przy rzekach, stawach lub jeziorach - św. Jana Nepomucena, które oprócz funkcji sakralnych miały także ważne znaczenie topograficzne), wykonywane dawniej przez ludowych artystów, umieszczane na szczycie drewnianego, zazwyczaj czworościennego słupa, otaczane czcią, uchodziły za lokalne świętości. Wiele obrazów i kaplic przyciągało pobożny lud. Dawni mieszkańcy Łowicza czcili np. św. Wawrzyńca w obrazie umieszczonym w bramie miejskiej:


Na końcu tej ulicy [Mostowej - przyp. J.J.] stała brama miejska murowana. Na sklepieniu tej bramy była izba z oknami, pomiędzy któremi wymalowany był obraz św. Wawrzyńca. Lud przed tym obrazem palił lampy i śpiewał pieśni nabożne (Oczykowski 1883: 10; 1921: 56).

Jak wspominają najstarsi mieszkańcy wsi, na "majówki" chodziło się wieczorem, pomiędzy godziną dziewiętnastą (rzadziej osiemnastą) i dwudziestą, po skończonej pracy w polu lub w gospodarstwie, "gdy wszystko było posprzątane, obrządzone i robiło się nieco chłodniej". Przebierano się "trochę lepiej jak koło domu". We wsiach znacznie oddalonych od kościoła (lub jeśli w kościele nie odprawiano nabożeństwa) na "majówki" przy krzyżach i kapliczkach gromadziło się wiele osób2. Jak poinformowała mieszkanka Godzianowa, Celina Dura, w nabożeństwie majowym uczestniczyło tam jeszcze kilka lat temu ponad 20 osób. Często w jednej wsi odbywały się równolegle dwa nabożeństwa przy dwóch krzyżach - na początku i na skraju wioski3. Modlitwa i śpiew były odpoczynkiem po trudach dnia. Najstarsi wspominają, że na pierwsze "majowe" chodzili mając kilka lat.


Na księstwie lud wiejski nie poprzestaje tylko na tem nabożeństwie. Dnia 30 kwietnia w późnych godzinach wieczornych młodzież przystraja w zieleń i kwiaty kaplice i krzyże przydrożne. A kiedy słońce zajdzie i praca w polu skończona, ludność płci obojga dość licznie gromadzi się przy figurze lub krzyżu i śpiewa pieśni ku czci Najświętszej Panny, aż cała wieś rozbrzmiewa, jakby jednym hymnem na chwałę Królowej Nieba
("Łowiczanin" 1927 nr 21, s. 7).

Nabożeństwa odbywały się także w czasach okupacji, pomimo zakazu zgromadzeń. Na "majówki" schodziły się głównie kobiety i dzieci. We współczesnych nabożeństwach obserwujemy zazwyczaj udział ludzi starszych, bowiem jak większość religijnych zwyczajów ludowych, "majowe" jest kultywowane zwłaszcza przez starszą generację, która w młodości licznie uczestniczyła w śpiewach. Znakiem czasu jest odwrócenie sytuacji, bowiem jeszcze w okresie międzywojennym we wsiach powiatu rawskiego to młodzież stanowiła zasadniczą grupę biorących udział w nabożeństwie:


Od dawna przechowuje się piękny zwyczaj śpiewania u krzyżów wioskowych w wieczory majowe, jednakże coraz mniej widać tam starszych
(Matuszewski 1929: 62).

Mężczyźni, a właściwie kawalerowie (także z sąsiednich wsi), pojawiali się dopiero po skończonym nabożeństwie, by odprowadzać młode panny do domów4. Ten matrymonialny aspekt niepokoił zwłaszcza duchowieństwo:


Z nastaniem maja rozpoczynają się na wsiach Księstwa majowe nabożeństwa, "majówkami" zwane w miejscowej gwarze. Polegają one na tym, że o zmroku lud zbiera się pod krzyżem lub figurą, śpiewając litanje, pieśni, oraz odmawiając modlitwy. Wobec podniosłego celu, zdawałoby się, że nabożeństwo podobne należało by popierać, jeśli jednakże bliżej się im przyjrzeć, przekonujemy się, iż mają one bardzo wiele stron ujemnych. Na nabożeństwa wspomniane, oprócz paru osób starszych, uczęszcza sama młodzież i dzieci. Śpiewają i modlą się starsi młodzi zaś, zależnie od wieku, już to flirtują po cichu, już łobuzują się po kątach. Wobec czego, o ile nie możnaby było zabronić kontynuowania tego rodzaju ćwiczeń religijnych, to należałoby włożyć na rodziców obowiązek każdorazowo z całą rodziną uczęszczać na takie nabożeństwo i dawać baczne oko na młodszą generację
("Łowiczanin" 1913 nr 17, s. 5).

W Glinie, gdzie już od około 10 lat zwyczaj "majówek" zaginął, dawniej chodzono na nabożeństwo z lampami naftowymi - śpiewano wówczas jeszcze długo po zachodzie słońca5. Obecnie nabożeństwa majowe trwają około od 45 min do godziny i są zazwyczaj w całości śpiewane. Jedna ze starszych mieszkanek Gągolina Zachodniego (Łowickie) poinformowała, że od kilku lat odmawia się tu litanię, ponieważ na nabożeństwo przychodzą sami starsi ludzie, "a w piersiach coraz mniej sił". Godnym odnotowania jest fakt, iż w wielu miejscowościach w nabożeństwach majowych uczestniczą dzieci oraz młodzież. Najmłodszą, aktywną "śpiewaczkę", w wieku dwóch lat, spotkałem na nabożeństwie majowym we wsi Adamowice (par. Stara Rawa, pow. Skierniewice).

Nabożeństwo zazwyczaj prowadziła jedna osoba, najlepiej śpiewająca. Intonowała ona śpiewy - "dawała melodię", którą uczestnicy podejmowali. Według informatorów prowadzący musi "mieć śpiewniki i najpiękniejszy głos. Prowadząca śpiewała często i pod krzyżem, i na weselu różne przyśpiewki". Często, oprócz prowadzącego, kilku uczestników śpiewało z książeczki do nabożeństwa, pozostali śpiewali z pamięci lub włączali się na tzw. "powtór". Prowadzący nie dominował w śpiewie nad pozostałymi. O dwóch kobietach, prowadzących śpiewy majowe przy nowej kapliczce wybudowanej w Szymanowicach w 1933 r., wspomniała Józefa Bogusz-Dzierżkowa (2001: 49):


[...] Przy nowej kapliczce gromadzili się w majowe wieczory mieszkańcy wsi, przeważnie kobiety i dzieci, aby śpiewać piękne majowe pieśni. Przewodniczyły w modlitwach Aniela Fijałkowska i Franciszka Racewicz.

Układ nabożeństwa jest zazwyczaj podobny we wszystkich miejscowościach (litania - antyfona - modlitwy - kilka pieśni maryjnych i śpiew lub modlitwa na zakończenie nabożeństwa), a jego głównym elementem jest śpiew Litanii Loretańskiej ku czci Najświętszej Maryi Panny. Kolejną częścią nabożeństwa jest śpiew antyfony maryjnej Pod Twoją obronę wykonywany zazwyczaj na stojąco. We wsiach: Trzcianna i Adamów (par. Stara Rawa) uczestnicy nie rozdzielają śpiewu litanii i antyfony. Nieprzerwany śpiew kończy się dopiero po wspólnym wezwaniu modlitewnym do Świętej Bożej Rodzicielki słowem "amen". We wsi Brzozów (par. Żelazna), gdzie nabożeństwo odbywa się przy kilkusetletniej kapliczce otulonej prastarymi, wysokimi kasztanowcami, uczestnicy przed antyfoną śpiewają modlitwę do Matki Bożej. Po antyfonie następują pieśni Maryjne. Tylko w piątek śpiewa się pieśni ku czci Pana Jezusa. Najpopularniejsze pieśni Maryjne na "majówkach" to: Chwalcie łąki umajone; Serdeczna Matko; Gwiazdo śliczna, wspaniała; Matko Niebieskiego Pana; Matko Najświętsza (z tekstem wezwania litanijnego "ucieczko grzesznych módl się za nami"), spotykane są także pieśni Po górach, dolinach; Już od rana rozśpiewana. W czasie nabożeństwa majowego śpiewa się obecnie 4-5 pieśni. Jak informowali niemal wszyscy respondenci, ilość pieśni zależy od pogody. W komfortowej sytuacji są uczestnicy nabożeństwa we wspomnianej Trzciannie - mieszkańcy wsi zbudowali tu kapliczkę mogącą pomieścić nawet kilkanaście osób. Dawniej "majowe" śpiewano tu przy małej kapliczce zawieszonej na drzewie. Nabożeństwo kończą pieśni tzw. "na dobranoc": Wszystkie nasze dzienne sprawy; Dobranoc Ci Matko lub Dobranoc Ci Pani świata, ta ostatnia śpiewana na melodię dawnej pieśni pasyjnej Dobranoc Głowo święta. Po pieśniach w wielu wioskach odmawia się jeszcze modlitwy. Parafianie z Trzcianny odmawiają na zakończenie Ojcze nasz i Zdrowaś Mario w charakterystyczny sposób, sprawiający wrażenie recytacji na jednym oddechu, co świadczy o długiej praktyce wspólnej modlitwy i śpiewu. W miejscowości Nowy Dwór (par. Stara Rawa) uczestnicy nabożeństwa odmawiają na zakończenie cząstkę różańca. Ważną grupę pieśni wykonywanych podczas "majówek" stanowią dawne śpiewy kościelne lub religijne pieśni ludowe, apokryficzne, pielgrzymkowe. W Rawskiem starsi ludzie pamiętają jeszcze dawną, apokryficzną pieśń A gdy miły Pan Jezus, śpiewaną także w innych okresach roku liturgicznego z odpowiednio dobranym tekstem6.

Śpiew w czasie nabożeństw majowych w różnych wioskach, nawet tych sąsiadujących ze sobą, uwidacznia różnice w melodiach i sposobach ich wykonania. To charakterystyczna cecha tradycyjnego, ludowego śpiewu, która jest obecna także w repertuarze religijnym. Wykonawcy z Trzcianny w litanijnym rozmodleniu przeciągają fragmenty melodii, zawieszają dźwięki, łączą skoki interwałowe glissandem. Śpiew współgra z oddechem, "zmiłuj się nad nami" przypomina głębokie westchnienie. Dialogowana forma litanijna (wezwanie-odpowiedź) jest śpiewana przez wszystkich uczestników, bez podziału. Duże wrażenie robi recytatywno-psalmodyczny śpiew antyfony, którą wykonawcy urozmaicają dodaniem słów: "Synowi swojemu najmilejszemu nas oddawaj". Melodie antyfony funkcjonujące na omawianym terenie mają swoje źródła w chorale gregoriańskim. W wykonaniu Pod Twoją obronę zwracają uwagę częste ligatury stwarzające wrażenie nieustannego falowania melodii. W sąsiedniej wiosce, w Adamowicach, śpiew jest bardziej dynamiczny, wezwania litanii śpiewacy wykonują bardziej ekspresyjnie, a końcówki wersów antyfony są wyraźnie i ostro skracane z charakterystycznym, krótkim glissandem w dół na ostatnim dźwięku. Także w warstwie melodycznej można odnaleźć sporo różnic - każda wioska śpiewa swój nieco odmienny wariant melodii, a różnice polegają zazwyczaj na zmianie kilku dźwięków lub dodawaniu ligatur. Wykonawcy twierdzą, iż przy kapliczce, na otwartej przestrzeni, śpiewają inaczej niż w kościele: "Jest inna melodia, w kościele taka więcej skrócona, a my tu wydłużamy. W kościele jest szybciej śpiewana" . W czasie nabożeństwa wokół kapliczki wytwarza się szczególna przestrzeń sacrum, jednak nie obwarowana tak ścisłymi zasadami estetycznymi jak przebieg liturgii w świątyni. Wykonawcy mogą sobie zatem pozwolić na śpiew naturalny i autentyczny, dla którego wzorem był śpiew ich rodziców i dziadków, co nadaje owym śpiewom niepowtarzalną wartość historycznego dokumentu kultury.



Przypisy:
1 Fragment rozdziału 4: Udział muzyki w zwyczajach i obrzędach oraz przemiany repertuaru, podrozdział: Zwyczaje religijne, nabożeństwa, s. 177-182Łowickie a Rawskie. Muzyczne subregiony Mazowsza. Warszawa 2007, Towarzystwo Naukowe Warszawskie, Instytut Muzykologii UW, Instytut Sztuki PAN, Oficyna Wydawniczo-Poligraficzna "Adam".
Badania terenowe, prowadzone zwłaszcza na Mazowszu, dotyczące zwyczaju odprawiania ludowych nabożeństw majowych stanowiły podstawę do referatu autora niniejszej pracy pt.: W litanijnym śpiewie. Nabożeństwa majowe przy krzyżach i kapliczkach przydrożnych jako forma katolickiej pobożności ludowej, wygłoszonego w ramach Ogólnopolskiej Konferencji Naukowej Polska muzyka religijna - między epokami i kulturami. Uniwersytet Śląski Filia w Cieszynie, Katedra Kompozycji i Teorii Muzyki Instytutu Muzyki, 22-23 listopad 2005 (zob.: Muzyka religijna - między epokami i kulturami, tom II. Katowice 2009: Wydawnictwa Uniwersytetu Śląskiego, s. 260-277). Temat ten został również omówiony przez autora w cyklu audycji radiowych emitowanych na antenie Programu 2 PR w maju 2008 r. w magazynie "ródła" (red. J. Borysiak).
2 Wiktoria Supera (ur. w 1912 r.) wspominała, że "w Lipcach nie śpiewano majowego przy kapliczkach, bo jest kościół, ale dawniej, kiedy nie odprawiano w kościele codziennie, zwyczaj istniał".
3 Informacja Heleny Słomy (ur. 1942 r.) Sromów par. Boczki Chełmońskie, pow. Łowicz.
4 Informacja Tomasza Trojana (ur. 1944 r.) Lnisno, par. Janisławice, pow. Skierniewice.
5 Informacja Heleny Szczur (ur. 1919) Glina, par. Rzeczyca, pow. Tomaszów Maz.
6 Np. na Wniebowstąpienie Pańskie. Informacja Heleny Szczur (ur. 1919) Glina, par. Rzeczyca, pow. Tomaszów Maz. Por. inne wersje melodii (Bartkowski 1987: 160, 198).

Bibliografia:
Bartkowski, Bolesław
1987 Polskie śpiewy religijne w żywej tradycji. Style i formy. Kraków: PWM.
Bogusz-Dzierżkowa, Józefa
2001 Smak życia, smak ziemi. Łódź: Astra.
Brzozowski, Teofil
1927 Stulecie majowego nabożeństwa w Polsce (1827-1927), w: "Gazeta Kościelna" nr 16 i 17, Lwów, s. 182-183, 194-195.
Gadacz, Tadeusz; Milerski, Bogusław (red.)
2003 Hasło: Nabożeństwo majowe, w: Religia. Encyklopedia PWN, tom VII, Warszawa: Wydawnictwo Naukowe PWN, s.
09.
Grzebień, Ludwik SJ (opr.)
1996 Hasło: Nabożeństwo majowe, w: Encyklopedia wiedzy o jezuitach na ziemiach Polski i Litwy 1564-1995. Kraków: Wydział Filozoficzny Towarzystwa Jezusowego, Instytut Kultury Religijnej, Wydawnictwo WAM, s. 401.
Jackowski, Jacek
2005 Nabożeństwa majowe przy kapliczkach i krzyżach przydrożnych, w: "Wierzyć Życiem" Pismo Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej, nr 5, ss. 26-27.
2007a Chwalcie łąki umajone, czyli kilka uwag o nabożeństwie majowym, w: "Wierzyć Życiem" Pismo Akcji Katolickiej Archidiecezji Warszawskiej. 2007 nr 5 , s. 11-13.
2007b Tradycje muzyczne regionu Łowickiego - stan badań, charakterystyka, przemiany, w: "Rocznik Łowickie" 2007 r., tom IV, red. T. Żaczek, K.J. Kaliński, A. Owczarek-Cichowska, A. Pawłowska-Kalinowska, M. Wojtylak, H. Zasępa. Łowicz: Łowickie Towarzystwo Przyjaciół Nauk, Urząd Miejski w Łowiczu, s. 141-176.
Olszewski, Daniel
1996 Polska kultura religijna na przełomie XIX i XX wieku. Studia "Przeglądu Tomistycznego", pod red. Kazimierza Marciniaka OP. Instytut Tomistyczny Ojców Dominikanów w Warszawie. Warszawa: Instytut Wydawniczy PAX.
Oczykowski, Romuald
1883 Przechadzka po Łowiczu. Łowicz: Nakładem Księgarni R. Oczykowskiego.
Matuszewski, Zygmunt
1929 Powiat Rawsko-Mazowiecki. Rawa Mazowiecka: Drukarnia "Stołeczna" Gustaw Kryzel.
Reymont, Władysław
1953 Chłopi, tom I: Wiosna, Lato, tom II: Jesień, Zima. Warszawa: PIW.
Skrót artykułu: 

Zebrali się przeto odprawiać nabożeństwo pod cmentarz, kaj obok bramy stojała mała kapliczka z figurą Matki Boskiej. Każdego maja przystrajały ją dziewczyny w papierowe wstęgi a korony wyzłacane i polnym kwieciem obrzucały, broniąc od zupełnej ruiny, gdyż kapliczka była odwieczna, spękana i w gruz się sypiąca, że nawet ptaki już się w niej nie gnieździły, a jeno niekiej, w czas słót jesiennych, pastuch jaki schronienia szukał. Smętarne drzewa, lipy staruchy, brzozy wysmukłe i te pogięte krzyże osłaniały ją nieco od burz zimowych i wichrów. [...] Kowal przyklęknął na przedzie, przed progiem, zarzuconym tulipanami a głogiem różowym, i pierwszy zaczął śpiewać. [...] Ostatnie stada do obór ściągały; od wsi, z pól, z miedz już nie dojrzanych buchały niekiedy jazgotliwe śpiewki pastusze i długie, przeciągłe poryki. Zaś naród śpiewał wpatrzony w jasną twarz Matki, co wyciągała błogosławiące ręce nad wszystkim światem: Dobranoc, wonna Lilija, dobranoc!

Dział: 

Dodaj komentarz!