Bębny, duchy, lemury i wieloryby

Muzyka Madagaskaru

Wyimek rozmowy Agaty Jasińskiej z Łukaszem Smoluchem. Pełna wersja artykułu dostępna jest w 172. numerze Pisma Folkowego.
Prenumerata: https://pismofolkowe.pl/prenumerata

Przez trzy tygodnie na przełomie lipca i sierpnia miałeś okazję uczestniczyć w etnomuzykologicznych badaniach terenowych na Madagaskarze. W jakich okolicznościach doszło do organizacji tej wyprawy?

Spiritus movens tego przedsięwzięcia była prof. dr hab. Bożena Muszkalska, która łączy swoją osobą dwa ośrodki muzykologiczne – wrocławski i poznański. Wiele lat pracowała na Uniwersytecie Adama Mickiewicza w Poznaniu, obecnie wykłada tylko na Uniwersytecie Wrocławskim, ale różne przedsięwzięcia wciąż podejmujemy razem. Zorganizowaliśmy wiele wspólnych badań terenowych, między innymi na Syberii, w Brazylii i Australii. Pomysł tegorocznego wyjazdu narodził się po ekspedycji wrocławskich studentów do Malawi w 2022 roku, w której udział brał także wytrawny znawca muzyki Madagaskaru, dr August Schmidhofer z Uniwersytetu Wiedeńskiego. Oprócz prof. Muszkalskiej i dra Schmidhofera w tegorocznej wyprawie wziął udział mój instytutowy kolega dr Jakub Kopaniecki, a muzykologię wrocławską reprezentowali: Joanna Kwapień, Joanna Złotkowska, Marcel Frąckowiak, Jan Kozłowski oraz Igor Lot. Do współpracy zaprosiliśmy również prof. Krystynę Krawiec-Złotkowską z Akademii Pomorskiej w Słupsku.

[...] 

Jaki mieliście plan badawczy? Czy udało się zrealizować wszystko, co zaplanowaliście?

Naszym celem od samego początku był przede wszystkim Festival des Baleines, czyli Festiwal Wielorybów, który odbywa się na Sainte-Marie (malg. Nosy Boraha), niewielkiej wyspie u północno-wschodnich wybrzeży Madagaskaru. Wybraliśmy to miejsce, bo jest to najmniej zbadany etnomuzykologicznie region kraju. Naszą motywacją było dotarcie do nieudokumentowanych jeszcze tradycji muzycznych, a festiwal był tu dobrym punktem zaczepienia, bo występują na nim artyści i artystki z całej wyspy Saint-Marie. Jak to bywa w terenie, sprawy toczyły się dalej same – spotykaliśmy niesamowitych ludzi, którzy bardzo nam pomagali i zapoznawali nas z kolejnymi osobami, odkrywającymi przed nami niesamowity, intrygujący świat muzyki Madagaskaru.

Dlaczego wieloryby są tak ważne dla Malgaszy? 

Humbaki, czyli jeden z gatunków waleni, w czasie, kiedy na półkuli południowej panuje zima, przypływają z wód arktycznych do wybrzeży Madagaskaru po to, żeby wydać na świat młode. Da się wtedy gołym okiem wypatrzeć je z lądu. Dla Malgaszy ta wizyta ma szczególne znaczenie. Ich życie bardzo mocno splata się ze światem przyrody. Przypłynięcie humbaków, nazywanych wielkimi bogami, powoduje powszechną radość i chęć uczczenia tego momentu. Wiążą się z tym różne animistyczne praktyki, które dały początek idei festiwalu poświęconego wielorybom. Mieliśmy okazję posłuchać wielu pieśni dedykowanych tym majestatycznym zwierzętom.

Czy udało się wam zarejestrować odgłosy humbaków?

I tak, i nie. Podczas wyprawy niewielką łodzią na wody pomiędzy Saint-Marie a główną wyspą...

Dalszą część rozmowy, m.in. o różnicach kulturowych, komunikacji z Malgaszami, odgłosach humbaków oraz śpiewie lemurów, a także madagaskarskich rytuałach i muzyce, znaleźć można w pełnej wersji artykułu dostępnej w 172. numerze Pisma Folkowego.
Prenumerata: https://pismofolkowe.pl/prenumerata

Skrót artykułu: 

Łukasz Smoluch jest muzykologiem i antropologiem kultury. Od lat fascynuje go muzyka australijskich Aborygenów, tradycje polskich diaspor i kultura bębniarska Afryki Zachodniej. Prowadził badania terenowe w Polsce, Ukrainie, Białorusi, Rosji, Brazylii, Turcji, Australii i Gwinei. Przygląda się uważnie przemianom lokalnych kultur oraz związkom muzyki z tożsamością, fotografuje i muzykuje. Jest współzałożycielem zespołu Pięć Stron Świata. Pracuje w Instytucie Muzykologii na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. O wyprawie na Madagaskar rozmawiała z nim Agata Pasińska.

fot. Ł. Smoluch: Muzycy grający na bębnach bingy i grzechotkach kaiamba

Dodaj komentarz!